Patronat
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Ukazały się
Zahn, Timothy - "Thrawn" (wyd. 2024)
Zahn, Timothy - "Thrawn. Sojusze" (wyd. 2024)
Zahn, Timothy - "Thrawn. Zdrada" (wyd. 2024)
Romero, George A. & Kraus, Daniel - "Żywe trupy"
Thiede, Emily - "Złowieszczy dar"
antologia - "Ekstrakty. Tom drugi"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Richau, Amy & Crouse, Megan - "Star Wars. Wielka Republika. Encyklopedia postaci"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Zysk i S-ka Tytuł oryginału: The List of Seven Data wydania: Wrzesień 2010 Wydanie: 2 ISBN: 978-83-7506-540-4 Oprawa: miękka Format: 135×205mm Liczba stron: 512 Cena: 34,90 zł Rok wydania oryginału: 1993
|
„Lista siedmiorga” posiada wszystkie wady i zalety „czytadła” – lekkostrawnej lektury do poczytania bez większej uwagi czy zaangażowania. Byłem dużo młodszy, kiedy czytałem ją po raz pierwszy. Zapamiętałem jako wciągającą przygodową bajeczkę czerpiącą garściami z cyklu opowiadań o Sherlocku Holmesie. W związku z jej wznowieniem miałem okazję wybrać się ponownie na wyprawę do XIX wiecznej Anglii zapełnionej tajnymi organizacjami ezoterycznymi, przesyconej mistycyzmem, mrocznej i niesamowitej. Jednak jeżeli będzie to Wasze pierwsze spotkanie z tą książką, zapewniam Was, w tej wyprawie nie będzie nic do odkrycia. Będzie to po prostu sentymentalna wyprawa, taka powtórka z rozrywki. Ci, którzy nie mają nic przeciwko takim powrotom, będą usatysfakcjonowani lekturą. To tak jak z ulubionym filmem z dzieciństwa. Niby intrygę znamy doskonale, umiemy z pamięci przywołać całe fragmenty scenariusza, doskonale wiemy, jak się skończy, ale jednak nie potrafimy sobie odmówić przyjemności. Oczywiście jesteśmy starsi, nie dajemy się nabrać na stare numery, część rzeczy zaczyna nam poważnie przeszkadzać – zauważamy mankamenty w, wydawałoby się, idealnie zmontowanej intrydze, śmiejemy się z niektórych głupiutkich rozwiązań fabularnych, ale nadal czujemy satysfakcję. Taka jest właśnie „Lista siedmiorga”. Intryga: pokonać arcyłotra, który wydaje się być nadczłowiekiem.
Bohaterowie: wyrwany ze swojego spokojnego i bezpiecznego świata inteligent, który musi połączyć siły z tajemniczym człowiekiem, podającym się za agenta Jej Królewskiej Mości, ale który równie dobrze może być po prostu kompletnym świrem. Okoliczności przygód: środowiska pokręconych mistyków, tajemnicze organizacje, wraz z obowiązkową organizacją, która chce przejąć władzę nad światem, a dookoła mniej lub bardziej kolorowi łotrzykowie, ożywione trupy, tajemniczy kapturnicy...
Autor „Listy siedmiorga” zdecydował się na dość nietypowy wybór głównego bohatera powieści. Osobą, która przeżywa wiele fascynujących i niebezpiecznych przygód, jest sam Arthur Conan Doyle. Wiele wydarzeń i osób pojawiających się na kartach powieści wskazuje na wielką fascynację książkami Sir Conana Doyle’a, zresztą nie tylko jego. Mamy zatem uwierzyć, że twórca postaci Sherlocka Holmesa przeżywał niesamowite przygody i spotkał wiele ciekawych osób, co stało się inspiracją nie tylko dla cyklu opowieści o arcyinteligentnym detektywie, ale też dla wielu innych postaci i wątków, które wypełniają ten cykl. Wydaje się, że jest to najlepszy pomysł, na jaki wpadł Mark Frost. Nic lepiej nie tłumaczy tego, że „Lista siedmiorga” to po prostu wielki hołd dla literatury konkretnego rodzaju, powieść czerpiąca garściami z pomysłów nam znanych, opowiadająca historię, która nas nie może zaskoczyć.
Nie ma sensu zdradzać intrygi, ani opowiadać historii, w końcu to powieść kryminalna, która opowiada o śledztwie. Byłoby złym pomysłem naprowadzać ewentualnych czytelników na jakiekolwiek tropy (tudzież trupy...). Chciałbym jedynie zwrócić uwagę na to, co może się nie podobać ewentualnym zainteresowanym. Fabuła momentami jest infantylna, niby ogólnie bawi nas to ciągłe powtarzanie o Złych Organizacjach, o Zinstytucjonalizowanym Źle, o Arcyłotrze, jakby to była najbardziej oczywista sprawa dla wszystkich, że oni gdzieś tam się czają, ale z czasem ta gadanina zaczyna drażnić. W dodatku bohaterowie, niby mają być bardzo sprytni (dedukcja godna Sherlocka Holmesa oczywiście), jednak momentami ich decyzje zdają się być kompletnie niezrozumiałe. Czasami rozwiązują zagadkę na zasadzie „A bo tak właśnie musi być!”. I bądź tu człowieku mądry, głów się nad tym, jak oni na to wpadli i dlaczego nie wpadli na szereg innych pomysłów i rozwiązań, które nasuwają się w pierwszej kolejności w danej sytuacji. Żadne przesłanki nie tłumaczą tego, że to właśnie powinno przyjść na myśl naszym bohaterom. Zaiste, człowiek czasem może zgłupieć. Może nie mam takiego zmysłu dedukcji po prostu?
Może to jest dobry powód byście sprawdzili sami, czy autor tej recenzji jest po prostu taki głupi, czy może jednak autor książki czasem przekombinował. Oczywiście nie warto sięgać po książkę, jeżeli ktoś na pamięć zna historię Sherlocka Holmesa. Choć opowieści o Holmesie nie były tak przesycone ezoteryką, może więc ona zainteresuje ewentualnych czytelników. A ci, którzy reagują alergicznie na wszelkie wątki o duchach, nieumarłych, upiornych kapturnikach biegających po dachach londyńskich kamienic, niech unikają tej książki jak ognia. Ektoplazma wręcz kapie z każdej strony powieści!
Autor: Jakub Cieślak
Dodano: 2010-10-30 19:11:50
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Fragmenty
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1
|