NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Le Guin, Ursula K. - "Lawinia" (wyd. 2023)

Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Wegner, Robert M. - "Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód-Zachód"
Wydawnictwo: Powergraph
Cykl: Opowieści z meekhańskiego pogranicza
Data wydania: Wrzesień 2010
ISBN: 978-83-61187-16-5
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 125 x 195 mm
Liczba stron: 688
Cena: 34 zł
Seria: Fantastyka z plusem
Tom cyklu: 2



Wegner, Robert M. - "Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód-Zachód"

Dokładnie rok temu do sprzedaży trafił pierwszy tom „Opowieści z meekhańskiego pogranicza”. Lektura okładkowej notki sugerowała kolejną klasyczną książkę fantasy, nie wyróżniającą się niczym spośród dziesiątek innych zalegających na księgarskich półkach. Równie enigmatyczny był sam autor, Robert M. Wegner, twórca kilku opowiadań znanych głównie w kręgu czytelników magazynu „Science Fiction, Fantasy i Horror”. Mija dwanaście miesięcy. Na kolejną odsłonę cyklu czekają dziesiątki fanów, a Wegner przebojem wdziera się do czołówki najpopularniejszych autorów fantasy w Polsce. Do tego dochodzi Nagroda Zajdla, zwycięstwo w plebiscycie Katedry i sporo innych wyróżnień. Ciekawe co przyniesie kolejny rok. Na razie jednak warto przyjrzeć się „Opowieściom z meekhańskiego pogranicza. Wschód – Zachód”.
Co rzuca się w oczy w trakcie lektury, to przede wszystkim duże podobieństwo do pierwszego tomu, zarówno pod względem konstrukcji, jak i fabuły. W obu wypadkach mamy do czynienia z odrębnymi blokami opowiadań, podobnie została także rozwiązana kwestia kreacji bohaterów.
Zapomnijmy wobec tego o surowych górach północy i piaskach południa, oto nadchodzi czas wschodnich równin i zachodniego wybrzeża. I tak zamiast forsownych wędrówek z Górską Strażą czeka nas wielodniowa jazda konna w towarzystwie czaardanu, a miejsce zamaskowanego górala zajmuje sprytny rzezimieszek.
W dalszym ciągu największym atutem Wegnera jest łatwość w kreowaniu świata. Raz jeszcze zostajemy porwani w krąg odrębnych kultur, zwyczajów, magii. Oba pogranicza, wschodnie i zachodnie, niejako wykluczają się nawzajem, a równocześnie tworzą jedną bajeczną mozaikę. O ile w „Północ-Południe” można się było doszukać elementów rodem z „Grombelardzkiej legendy”, tutaj jest nieco trudniej. Być może, gdyby Feliks W. Kres napisał „Jeźdźców równin”, mielibyśmy skalę porównawczą, a tak „Wschód” ze swoimi stepami, tabunami koni i koczownikami wygrywa walkowerem. Trochę łatwiej byłoby znaleźć rywala dla nadmorskiej metropolii Ponkee-laa i jej mieszkańców, chociaż i w tym wypadku Wegner pozostawia krajową konkurencję daleko w tyle. Z zagranicznych pozycji przede wszystkim nasuwają się skojarzenia z „Kłamstwami Locke’a Lamory” i fragmentami prozy Brandona Sandersona.
Czytelnicy powinni być również zadowoleni z kreacji bohaterów. Na kartach „Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód-Zachód” pojawiają się godni następcy porucznika Kennetha-lyw-Darawyta i Yatecha d’Klleana. Powiem więcej, dzięki większemu zindywidualizowaniu postaci czaardan generała Laskolnyka jest jeszcze ciekawszy od Czerwonych Szóstek. Natomiast pewne zastrzeżenia, przynajmniej u mnie, budzi Altsin, który nie różni się zbytnio od standardowego wizerunku sprytnego złodziejaszka. Owszem, dobrze sprawdza się jako bohater pierwszoplanowy, ale równocześnie jego osoba nie niesie z sobą emocji, pozostaje czytelnikowi dziwnie obojętna.
Niezmiennie dobry pozostaje styl pozwalający z równym kunsztem opisać bitwę, jak i uczucia poszczególnych postaci. Prosty, ale nie prymitywny; poważny, choć nie popadający w pompatyczność. Rewelacyjny w odbiorze, świetnie tuszujący fabularne niedostatki. Podobny do tego z książek Kresa, ale ciut lżejszy, nie przygniatający swoim ciężarem.
Główny mankament książki to niedociągnięcia fabularne. Treść opowiadań „I będziesz murem” oraz „Najlepsze, jakie można kupić” przywodzi na myśl przygody Górskiej Straży, a „Oto nasza zasługa” zniechęca otwartym zakończeniem. Tylko czy jest to aż tak istotne w sytuacji, kiedy te same utwory bronią się dynamiką akcji lub wręcz przeciwnie: kameralnością i klimatem? Osobiście nie przypadł mi do gustu mocno rozbudowany w „zachodniej” części wątek wojen bogów („Rzeka wspomnień”), ale nie sposób nie docenić umiejętności Wegnera w tworzeniu zawiłych intryg i spisków („Sakiewka pełna węży”). Miejscami drażni przewidywalność fabuły, jednak już kilka stron dalej zaskakuje oryginalne rozwiązanie.
Dotychczasowe tomy „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” przypominają szachowy gambit. Poszczególne figury (bohaterzy) zajęły dogodne pozycje na szachownicy i teraz oczekują na kolejny ruch gracza (autora). Czy następną odsłoną cyklu będzie zbiór opowiadań czy samodzielna powieść? – nie wiadomo. Można jedynie oczekiwać, że losy poszczególnych postaci nie raz się przetną, a czytelnik otrzyma odpowiedzi na kilka nurtujących pytań. Na dziś jedna rzecz jest wszak pewna – „Wschód – Zachód” Roberta M. Wegner udowadnia, że ubiegłoroczny sukces nie był dziełem przypadku. Otrzymujemy książkę zawierającą wszystkie te elementy, za które zdążyliśmy polubić jego twórczość, a równocześnie wprowadzającą elementy nowe. Szkoda tylko, że znikła gdzieś świeżość debiutu, a całość, mimo wszystko, nieco rozczarowuje.


Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz


Dodano: 2010-09-06 19:51:24
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Virgo C. - 10:49 07-09-2010
"Czy następną odsłoną cyklu będzie zbiór opowiadań czy samodzielna powieść? - nie wiadomo"
Wiadomo, wiadomo. Ma to być powieść :)

ASX76 - 11:52 07-09-2010
Bo debiut może być tylko jeden. ;)

Yans - 16:41 09-09-2010
Virgo C. ====> A skąd wiadomo, że powieść ?

Virgo C. - 20:58 09-09-2010
Na Triconie sam autor o tym mówił. Dwa tomy opowiadań by przedstawić bohaterów i ustawić ich odpowiednio "na szachownicy", w przyszłym roku - powieść przedstawiająca ich dalsze losy.

Shadowmage - 21:25 09-09-2010
I to zapewne niejedna powieść.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS