NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)

McGuire, Seanan - "Pod cukrowym niebem / W nieobecnym śnie"

Ukazały się

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)


 Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

 Kingfisher, T. - "Cierń"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Maas, Sarah J. - "Dom płomienia i cienia"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

Linki

Moers, Walter - "Kot alchemika"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Tytuł oryginału: Der Schrecksenmeister
Tłumaczenie: Katarzyna Bena
Data wydania: Luty 2010
ISBN: 978-83-245-8791-9
Oprawa: twarda
Liczba stron: 376
Cena: 44,90



Moers, Walter - "Kot alchemika"

Sposób, w jaki Walter Moers snuje swoje opowieści, każe przypuszczać, że autor posiadł najwyższy stopień wtajemniczenia w książkowej alchemii. Brzmi jak blaga, ale – uwierzcie! – „Kot alchemika” to najczystszej próby literackie złoto!
Dotychczas ukazały się w Polsce trzy powieści niemieckiego pisarza osadzone w wykreowanym przez niego, fantastycznym świecie Camonii. Nieco na przekór chronologii ich powstawania, otrzymaliśmy najpierw „Miasto Śniących Książek” (napisane w 2004 roku), a następnie „13½ życia kapitana Niebieskiego Misia” (1999) oraz „Rumo i cuda w ciemnościach” (2003).
Każda z tych powieści stanowi integralną całość, a jednocześnie wszystkie umiejscowione są w tym samym, niepowtarzalnym uniwersum, mogącym uchodzić za jeden z bardziej kreatywnie i szczegółowo opisanych literackich światów.
Połączenie baśniowej stylistyki, ciepłego humoru i sympatycznych, rysowanych przez samego Moersa, ilustracji, sugeruje, że powieści ze świata Camonii kierowane są do młodszego czytelnika. Ale prawda jest nieco bardziej złożona. Po pierwsze – część nawiązań i smaczków wydaje się adresowana do nieco lepiej wyrobionego odbiorcy, a po drugie – kiedy Moers buduje nastrój grozy, robi to na tyle skutecznie, że co wrażliwsi milusińscy mogą mieć po lekturze problemy z zaśnięciem.

***

„Kot alchemika” opowiada historię głodnego, zagubionego Echo – kota szczególnego gatunku, który spotyka na swojej drodze przeraźnika i podpisuje z nim osobliwą umowę. W zamian za miesiąc kulinarnych rozkoszy, Echo godzi się oddać swój drogocenny (na etapie zawierania umowy także: czysto hipotetyczny) tłuszcz, a zarazem życie. Jak nietrudno się domyślić, im bliżej daty określonej w umowie, tym większa będzie ochota Echo na renegocjowanie warunków umowy i uratowanie skóry.
W „Kocie...”, bardziej niż w poprzednich, przygodowych powieściach, wyeksponowany jest element grozy. Opis demonicznego laboratorium przeraźnika, makabryczność podpisanej umowy, wokół której toczy się fabuła oraz mrożący krew w żyłach charakter co poniektórych przygód Echo sprawiają, że dreszcz emocji bywa tu lepiej wyczuwalny niż w niejednym horrorze stworzonym dla dorosłego czytelnika. Połączenie atmosfery grozy z baśniowym klimatem i moralną wymową opowieści, może zaś przywodzić na myśl dzieła braci Grimm, choć Moers tworzy jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny nastrój camońskiej opowieści.
Cechą charakterystyczną pisarstwa Waltera Moersa jest niesamowita wyobraźnia, która sprawia, że jego książki wręcz kipią od pomysłów – roi się tu od nietuzinkowych, czy wręcz kuriozalnych postaci, wszystkie przedmioty i miejsca opisane są w sposób odurzająco wręcz szczegółowy i barwny, a historia co i raz supła się w pomniejsze opowieści, pączkujące na głównej, fabularnej ścieżce.
Czytając Waltera Moersa trudno oprzeć się wrażeniu, że z każdego z tych pomysłów można by wykreować kolejną powieść, a każda z postaci mogłaby w niej zagrać główną rolę. Otrzymujemy tymczasem nierozcieńczoną literacką esencję o wartkiej akcji, tętniącą konceptami, o zdumiewającym wręcz stężeniu szalonych postaci i przygód.
Słowa uznania należą się też tłumaczowi. Katarzyna Bena dokonała cudu, dotrzymując kroku wyobraźni Moersa. Część nieprzekładalnych gier słownych, niestety, przepadła, ale czytając szalone magiczno-kulinarne receptury i poznając nazewnictwo camońskiej flory i fauny – nie sposób nie docenić kunsztu kogoś, kto podjął się przekładu tej zwariowanej językowo prozy z niemieckiego na polski.
Alchemik Moers uwarzył kociołek przygód ze szczyptą grozy, chochlą zwariowanego humoru i garścią ilustracji o wyjątkowym klimacie, a Wydawnictwo Dolnośląskie zamknęło całość w solidnej i estetycznej oprawie, tworząc bliskie ideału połączenie formy i treści. Czytelnik otrzymuje coś, co stanowi panaceum (na smutek i nudę, upały i słotę), dokonuje niezawodnej transmutacji chandry w uśmiech, olśniewa pomysłami i zachwyca kapitalnym, rzemieślniczym wykonaniem.


Autor: Krzysztof Pochmara


Dodano: 2010-08-03 18:00:04
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS