Patronat
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"
Ukazały się
Heinlein, Robert A. - "Luna to surowa pani" (Artefakty)
Sutherland, Tui T. - "Szpony mocy"
Sanders, Rob - "Archaon: Wszechwybraniec"
Reynolds, Josh - "Powrót Nagasha"
Strzelczyk, Jerzy - "Helmolda Kronika Słowian"
Szyjewski, Andrzej - "Szamanizm"
Zahn, Timothy - "Thrawn" (wyd. 2024)
Zahn, Timothy - "Thrawn. Sojusze" (wyd. 2024)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Hamilton, Peter F. - "Saga Wspólnoty"Tytuł oryginału: Judas Unchained Tłumaczenie: Michał Jakuszewski Data wydania: Wrzesień 2009 Format: 125 x 183 mm Liczba stron: 612 Cena: 37,90 Tom cyklu: 2, część 1
|
„Judasz wyzwolony. Śledztwo” otwiera drugą część dylogii „Saga Wspólnoty” Petera F. Hamiltona. W poprzednim tomie (również wydanym w dwóch woluminach) – „Gwieździe Pandory”, autor przedstawił kluczowe postacie, dokonał zawiązania akcji oraz rozwinął większość najistotniejszych wątków. W pierwszej części „Judasza wyzwolonego” przyszła więc pora na kontynuowanie fabuły i czytelnik nie powinien spodziewać wprowadzania do niej nowych elementów czy bohaterów. Zaskoczenie, jeśli się pojawi, będzie wynikiem wyłącznie poprowadzenia znanych już wcześniej wątków.
Podtytuł książki wiele mówi o jej treści; Hamilton zdecydował się położyć nacisk na wątki detektywistyczne i obracające się wokół intryg politycznych na najwyższych kręgach władzy – elementy zaznaczone już w drugim tomie „Gwiazdy Pandory”. Wątki militarystyczno-batalistyczne zostały w powieści zmarginalizowane do niezbędnego dla rozwoju akcji minimum – trochę to zaskakujące, wszak space opera w dużej mierze opiera się na opisach działań wojennych i przygotowaniach do nich. Z drugiej strony; w innym cyklu Hamiltona – „Świcie nocy” – akcenty wojenne również nie stanowią większości, chociaż w porównaniu (jak do tej pory) z „Sagą Wspólnoty” jest ich zdecydowanie więcej.
Warto zauważyć, że choć fabuła koncentruje się głównie na poszukiwaniach agentów Gwiezdnego Podróżnika, to mamy do czynienia z powieścią wielowątkową. Śledztwo, niezależnie od siebie, przeprowadzają różne postaci, zajmując się również innymi tropami. Nie wątpię w to, iż w finale wszystkie one doprowadzą do wspólnego punktu, ale na razie zapewniają urozmaicenie i nie zdradzają zbyt wiele z zakrojonej na kosmiczną skalę intrygi. Z drugiej jednak strony dochodzenia toczą się powoli, a kolejne poszlaki zdobywane są rzadko, przez co nie sposób oprzeć się wrażeniu, że na przestrzeni sześciuset stron „Śledztwa” akcja niewiele posunęła się do przodu. W każdym wątku coś się dzieje i zmienia, ale namacalnych efektów jest niewiele. Jest to szczególnie wyraźne w podróży Ozziego i jego kompanów – obstawiałem ten wątek jako jeden z bardziej istotnych, a jak na razie jest zbędny, ponieważ nic nie wnosi do fabuły oprócz kolejnych opisów obcych światów, czasem bardzo dziwnych i niezrozumiałych.
Odejście od wątków batalistycznych pozwoliło Hamiltonowi na lepsze przedstawienie społeczeństwa i mechanizmów władzy, które rządzą Wspólnotą. Zwykle w space operach temu tematowi poświęca się niewiele miejsca – społeczeństwo jest bliżej niezidentyfikowaną masą ludzi w kosmosie, którą trzeba chronić przez zagrożeniem. Hamilton, choć w sposób nie zawsze udany, stara się również pokazać trochę życia zwykłych ludzi – choć zwykle traktuje ich utylitarnie, wykorzystując przy okazji do zaakcentowania jakiegoś elementu fabuły. To, a także rozmowy toczone przez bardziej istotnych protagonistów, pozwalają czytelnikowi uzyskać wgląd w coś więcej niż tylko czystą fabułę. Wykreowanemu tłu co prawda można zarzucić pewną schematyczność i brak szczegółów, ale mimo wszystko warto docenić tego typu starania jako raczej nietypowe w rozrywkowej science fiction.
„Judasz wyzwolony. Śledztwo” toczy się, w dosyć nietypowej dla Hamiltona, leniwej atmosferze. Poszczególne wątki są rozwijane powoli, a zagadki w większości przypadków pozostają nierozwikłane. Mimo wszystko – moim zdaniem – zabrakło kolejnych starć z alfami, dzięki którym można by było przerwać pewną monotonię wątków szpiegowsko-detektywistycznych. Należy jednak pamiętać, że pełnię zamysłu konstrukcyjnego Hamiltona poznamy dopiero po lekturze całości „Judasza wyzwolonego”, tylko na potrzeby polskiego rynku podzielonego na dwie części.
Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka
Dodano: 2009-12-17 21:00:20
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Fragmenty
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1
|