Patronat
Weeks, Brent - "Poza cieniem" (wyd. 2024)
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Ukazały się
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Richau, Amy & Crouse, Megan - "Star Wars. Wielka Republika. Encyklopedia postaci"
King, Stephen - "Billy Summers"
Larson, B.V. - "Świat Lodu"
Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)
Kade, Kel - "Los pokonanych"
Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"
Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Jaguar Cykl: Grant, Michael - "Gone: Zniknęli"Tytuł oryginału: Gone Tłumaczenie: Jacek Drewnowski Data wydania: Wrzesień 2009 ISBN: 978-83-60010-96-9 Cena: 34,90 zł
|
Seria książek „Gone. Zniknęli” Michaela Granta oparta jest na prostym, ale chwytliwym pomyśle. Wyobraźcie sobie świat, w którym nagle zabrakło dorosłych, a miejsce zamieszkania otoczyła nieprzenikniona bariera. Nie trzeba chodzić do szkoły, jeść warzyw, pamiętać o czystych uszach. Nikt nie przypomina o zrobieniu pracy domowej czy wyrzuceniu śmieci. Zamiast tego można opychać się słodyczami, cały dzień grać na komputerze, uczynić z lenistwa styl życia. Raj na ziemi czy wizja piekieł?
Początek książki sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z uwspółcześnioną wersją „Władcy much” Williama Goldinga. Dzieci, pozbawione dorosłych, są zmuszone do stworzenia własnego społeczeństwa. Szybko okazuje się, że „wieczna wolność” od tyranii dorosłych niesie za sobą także wyzwania – ktoś musi zaopiekować się niemowlętami, zadbać o bezpieczeństwo, zaplanować przyszłość. Pojawiają się zatem liderzy, którzy dzięki charyzmie lub prymitywnej sile próbują opanować sytuację. Trzeba przyznać, że ta część książki robi wrażenie – Grant sugestywnie opisuje miasto pełne pustych budynków i wraków samochodów, poszukiwania pozostawionych dzieci, przejmowanie funkcji zarezerwowanych do tej pory wyłącznie dla dorosłych – strażak, lekarz czy przedszkolanka. Choć ten nagły wzrost odpowiedzialności i zdolności organizacyjnych wydaje się nieco przesadzony (natychmiastowa organizacja żłobka, mała liczba kradzieży czy aktów wandalizmu), nie przeszkadza to za bardzo w lekturze. I gdyby tylko Grant skoncentrował się na opisie nowej mini-cywilizacji, wiążąc go z próbą rozwiązania zagadki zniknięcia dorosłych, mielibyśmy do czynienia z całkiem dobrą, wręcz niebanalną książką. Niestety autor poszedł dalej.
Być może Grant założył, że samo zniknięcie dorosłych jest zbyt małym atutem, aby przyciągnąć rzeszę czytelników i stąd wziął się pomysł na uatrakcyjnienie fabuły w iście amerykańskim stylu. Nieoczekiwanie okazuje się, że większość ocalałych dzieciaków obdarzonych jest nadprzyrodzonymi mocami à la „X-man”. Strzelanie piorunami, skanowanie ludzkich umysłów, leczenie dotykiem czy powodowanie mini trzęsień ziemi staje się integralną częścią życia bohaterów powieści. A także pretekstem do toczenia komiksowych pojedynków. Szkoda tylko, że zastosowanie tego rozwiązania skutecznie niszczy klimat książki i czyni fabułę jeszcze bardziej odrealnioną. Z drugiej strony należy pamiętać, iż „Gone. Zniknęli” skierowane jest głównie do amerykańskich nastolatków, dla których tego typu postaci są czymś normalnym.
Gorzej, że wraz z wprowadzeniem nadprzyrodzonych mocy pojawia się podobny do komiksowego podział bohaterów. Autor wprowadza jednoznaczny podział na dobrych i złych, w rezultacie czyniąc z większości postaci jednowymiarowe kukły. Nawet, kiedy pojawia się szansa na jakąś dwuznaczną personę, autor czyni to według utartych schematów. I tak najlepszy przyjaciel głównego bohatera okazuje się zdrajcą, by w końcówce zrozumieć swoje błędy, a nękany wyrzutami złoczyńca staje po stronie dobrych, by odkupić swoje czyny. Efekt końcowy – rys psychologiczny postaci pozostaje na poziomie „High School Music”, a starcie dwóch wrogich obozów za bardzo przypomina rywalizacje zespołów cheerleaderek. Z tym że kiedy dochodzi do ostatecznej konfrontacji pomiędzy liderami obu obozów, brakuje napięcia, a obaj oponenci sprawiają wrażenie aktorów odgrywających przypisane im, bynajmniej nie oscarowe role. Do tego dialogi, bardzo złe dialogi. „Kiedy znów się spotkamy, to jeden z nas zginie”, „zrób jej krzywdę, a cię zabije”. Zabrakło tylko sakramentalnego „Wraz z wielką mocą idzie wielka odpowiedzialność”. No i po raz kolejny zastosowano motyw à la: „Luke, I’m your father”. Czy tak trudno zdobyć się chociaż na grosz oryginalności?
Kiedy jednak przymkniemy oczy na komiksowość postaci otrzymamy sprawnie napisane czytadło, przy którym nie sposób się nudzić. Akcja raźnie biegnie do przodu, a czytelnik nie nadąża z przewracaniem kartek. Cały czas ktoś kogoś goni lub przed czymś ucieka, a bohaterzy muszą wykazać się zarówno sprawnością umysłową, jak i fizyczną. Nieźle wypada także historia samego zniknięcia – autor podsuwa kilka możliwości, a równocześnie skutecznie myli tropy, a ciekawie zapowiada – wątek za starej kopalni, w której mieszka „Coś”.
Gdyby wierzyć okładkowym blurbom, cykl „Gone” byłby kamieniem milowym w gatunku literatury młodzieżowej. Jednakże lektura książki zmusza do weryfikacji tych zapewnień. Należy jednak zaznaczyć, że docelowym targetem serii są nastolatki, a nie trzydziestoparoletni recenzent. Wypada zatem zniknąć, a ostateczną ocenę pozostawić czytelnikom, do których powieść została skierowana. Puff.
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz
Dodano: 2009-11-30 19:28:52
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
Fragmenty
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1
|