Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)
Wyndham, John - "Dzień tryfidów" (wyd. 2024)
Ukazały się
Kade, Kel - "Smoki i demony"
antologia - "Felix, Net i Nika. Fantologia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Maszczyszyn, Jan - "Mare Orientale"
Watson, Ian - "Pozoranci"
Galina, Maria - "Wilcza Gwiazda. Ekspedycja"
Galina, Maria - "Patrzący z ciemności"
Żelkowski, Marek - "Siewcy niezgody"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Świat DyskuTytuł oryginału: Making Money Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa Data wydania: Sierpień 2009 ISBN: 978-83-7648-201-9 Oprawa: miękka Format: 142×202mm Cena: 29,90 zł Rok wydania oryginału: 2007 Cykl: Świat Dysku
|
Przez wiele lat czytelnicy w Polsce czytali z fascynacją kolejne książki ze „Świata Dysku”, z utęsknieniem wyczekując na kolejną premierę – a czekać było na co, bo zaległości w stosunku do wydań oryginalnych Prószyński i S-ka miał niemałe. Dopiero w ciągu ostatnich dwóch czy trzech lat udało się polskiemu wydawcy nadrobić straty i tak oto w naszym kraju ukazała się jedna z ostatnio napisanych (a prawdopodobnie jedna z ostatnich w ogóle) książek Terry’ego Pratchetta dziejących się na dysku podtrzymywanym przez cztery słonie, które stoją na gigantycznym żółwiu przemierzającym wszechświat.
„Świat finansjery”, bo o nim mowa, to kolejna książka opowiadająca o rewolucji przemysłowej i przemianach społecznych w Ankh-Morpork, a jednocześnie druga (po „Piekle pocztowym”), której głównym bohaterem jest Moist von Lipwig. Postać ta, po uporaniu się z problemami toczącymi morporską pocztę, dostał od miłościwie panującego Lorda Venitariego kolejne zadanie – wyprowadzenie na prostą systemu bankowego i finansowego miasta. Zadanie rzecz jasna nie jest proste, bo łapy na nich trzyma rodzina Lavishów, uosabiająca wszystkie najgorsze cechy, jakie kojarzą się z bankierami. Na dokładkę odzywają się echa przeszłości Moista, a jego narzeczona szykuje kolejne zamieszanie z golemami. Co tu dużo mówić, poczmistrza i bankiera z przypadku czekają naprawdę ciężkie dni.
Tematyka książki daje Pratchettowi szerokie pole do popisu; w końcu ekonomia i ludzie sprawujący pieczę nad światowymi finansami często poddawane są ostrej krytyce – szczególnie w świetle ostatnich wydarzeń („Świat finansjery” został jednak napisany jeszcze przed zaistnieniem obecnego kryzysu ekonomicznego). Wiele z kąśliwych komentarzy brytyjskiego pisarza jest niezwykle trafnych i zgodnych z tym, co pojawiło się w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy w mediach.
Z jednej strony książka spełnia pod tym względem oczekiwania. Pratchett potrafi celnie uderzyć, w kilku słowach ująć to, co gadające głowy przekazują w formie długich i stosunkowo pustych wypowiedzi. Kilka komentarzy czy dialogów rozbawiło mnie do łez, jednocześnie gdzieś na drugim planie uświadamiając znacznie smutniejszą prawdę i odzierając mnie ze złudzeń. Także więc na poziomie obserwacji naszego świata, a następnie wyśmiania jego przywar poprzez ukazanie go w dyskowym krzywym zwierciadle „Świat finansjery” stoi na wysokim poziomie; podobnym do tego z kilku poprzednich pozycji traktujących o reformach w Ankh-Morpork.
Niestety w przypadku tej książki nie można mówić o samych zaletach. Powieść Pratchetta wydaje się napisana trochę bez pomysłu; a raczej z kilkoma zarodkami pomysłów, które albo w pełni się nie rozwijają, albo też nie komponują się w spójną całość. Brakuje nici przewodniej, która spajałaby książkę i doprowadzała do wspólnego dla wszystkich wątków finału (ten oczywiście jest, ale niemrawy i niesatysfakcjonujący). Rezultatem jest fabularny groch z kapustą.
Również na płaszczyźnie ideologiczno-ekonomicznej brakuje konsekwencji, spójnej wizji. Autor pokazuje odchodzenie od parytetu złota, wprowadza pewne elementy myśli socjalistycznej, optuje za wolnym rynkiem, dubluje pomysł z „Piekła pocztowego” z papierowymi pieniędzmi (tam były to co prawda znaczki pocztowe, ale w pewnym momencie spełniały taką samą rolę). Odniosłem wrażenie, jakby Pratchett miotał się między ideami i pomysłami, nie mogąc się zdecydować, co koncepcyjnie mu najbardziej pasuje.
Zadaniem Moista jest uporanie się z kryzysem finansowym, jednakże nie jest to jedyny kryzys obecny w „Świecie finansjery”. O wiele ważniejszy dla czytelnika jest ten, który dotyczy samej powieści. Po obiecującym początku ze strony na stronę zaobserwować można postępującą zapaść koncepcyjną utworu. Moist znalazł sposób, na wyciągnięcie Ankh-Morpork z kryzysu; Pratchettowi sztuka uratowania powieści się nie udała. W efekcie, choć „Świat finansjery” dostarcza rozrywki na poziomie poszczególnych scen, to jako powieść mająca być czymś więcej niż zlepkiem zabawnych sytuacji – zawodzi. Zabrakło konsekwencji i błysku.
Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka
Dodano: 2009-10-05 22:10:14
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Konkurs
Wygraj "Wiedźmiego króla"
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Salik, Magdalena - "Wściek"
Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"
Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"
Kelly, Greta - "Lodowa Korona"
Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"
Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fragmenty
Marryat, Frederick - "Statek widmo"
Kluczek, Stanisław - "Zamek Gardłorzeziec"
Pettersen, Siri - "Srebrne Gardło"
Wyndham, John - "Dzień tryfidów"
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Howey, Hugh - "Zmiana"
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
|