Patronat
LaValle, Victor - "Samotne kobiety"
McDonald, Ian - "Hopelandia"
Ukazały się
Kingfisher, T. - "Cierń"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"
Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"
Sablik, Tomasz - "Mój dom"
Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"
Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"
Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Świat DyskuTytuł oryginału: Making Money Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa Data wydania: Sierpień 2009 ISBN: 978-83-7648-201-9 Oprawa: miękka Format: 142×202mm Cena: 29,90 zł Rok wydania oryginału: 2007 Cykl: Świat Dysku
|
Przez wiele lat czytelnicy w Polsce czytali z fascynacją kolejne książki ze „Świata Dysku”, z utęsknieniem wyczekując na kolejną premierę – a czekać było na co, bo zaległości w stosunku do wydań oryginalnych Prószyński i S-ka miał niemałe. Dopiero w ciągu ostatnich dwóch czy trzech lat udało się polskiemu wydawcy nadrobić straty i tak oto w naszym kraju ukazała się jedna z ostatnio napisanych (a prawdopodobnie jedna z ostatnich w ogóle) książek Terry’ego Pratchetta dziejących się na dysku podtrzymywanym przez cztery słonie, które stoją na gigantycznym żółwiu przemierzającym wszechświat.
„Świat finansjery”, bo o nim mowa, to kolejna książka opowiadająca o rewolucji przemysłowej i przemianach społecznych w Ankh-Morpork, a jednocześnie druga (po „Piekle pocztowym”), której głównym bohaterem jest Moist von Lipwig. Postać ta, po uporaniu się z problemami toczącymi morporską pocztę, dostał od miłościwie panującego Lorda Venitariego kolejne zadanie – wyprowadzenie na prostą systemu bankowego i finansowego miasta. Zadanie rzecz jasna nie jest proste, bo łapy na nich trzyma rodzina Lavishów, uosabiająca wszystkie najgorsze cechy, jakie kojarzą się z bankierami. Na dokładkę odzywają się echa przeszłości Moista, a jego narzeczona szykuje kolejne zamieszanie z golemami. Co tu dużo mówić, poczmistrza i bankiera z przypadku czekają naprawdę ciężkie dni.
Tematyka książki daje Pratchettowi szerokie pole do popisu; w końcu ekonomia i ludzie sprawujący pieczę nad światowymi finansami często poddawane są ostrej krytyce – szczególnie w świetle ostatnich wydarzeń („Świat finansjery” został jednak napisany jeszcze przed zaistnieniem obecnego kryzysu ekonomicznego). Wiele z kąśliwych komentarzy brytyjskiego pisarza jest niezwykle trafnych i zgodnych z tym, co pojawiło się w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy w mediach.
Z jednej strony książka spełnia pod tym względem oczekiwania. Pratchett potrafi celnie uderzyć, w kilku słowach ująć to, co gadające głowy przekazują w formie długich i stosunkowo pustych wypowiedzi. Kilka komentarzy czy dialogów rozbawiło mnie do łez, jednocześnie gdzieś na drugim planie uświadamiając znacznie smutniejszą prawdę i odzierając mnie ze złudzeń. Także więc na poziomie obserwacji naszego świata, a następnie wyśmiania jego przywar poprzez ukazanie go w dyskowym krzywym zwierciadle „Świat finansjery” stoi na wysokim poziomie; podobnym do tego z kilku poprzednich pozycji traktujących o reformach w Ankh-Morpork.
Niestety w przypadku tej książki nie można mówić o samych zaletach. Powieść Pratchetta wydaje się napisana trochę bez pomysłu; a raczej z kilkoma zarodkami pomysłów, które albo w pełni się nie rozwijają, albo też nie komponują się w spójną całość. Brakuje nici przewodniej, która spajałaby książkę i doprowadzała do wspólnego dla wszystkich wątków finału (ten oczywiście jest, ale niemrawy i niesatysfakcjonujący). Rezultatem jest fabularny groch z kapustą.
Również na płaszczyźnie ideologiczno-ekonomicznej brakuje konsekwencji, spójnej wizji. Autor pokazuje odchodzenie od parytetu złota, wprowadza pewne elementy myśli socjalistycznej, optuje za wolnym rynkiem, dubluje pomysł z „Piekła pocztowego” z papierowymi pieniędzmi (tam były to co prawda znaczki pocztowe, ale w pewnym momencie spełniały taką samą rolę). Odniosłem wrażenie, jakby Pratchett miotał się między ideami i pomysłami, nie mogąc się zdecydować, co koncepcyjnie mu najbardziej pasuje.
Zadaniem Moista jest uporanie się z kryzysem finansowym, jednakże nie jest to jedyny kryzys obecny w „Świecie finansjery”. O wiele ważniejszy dla czytelnika jest ten, który dotyczy samej powieści. Po obiecującym początku ze strony na stronę zaobserwować można postępującą zapaść koncepcyjną utworu. Moist znalazł sposób, na wyciągnięcie Ankh-Morpork z kryzysu; Pratchettowi sztuka uratowania powieści się nie udała. W efekcie, choć „Świat finansjery” dostarcza rozrywki na poziomie poszczególnych scen, to jako powieść mająca być czymś więcej niż zlepkiem zabawnych sytuacji – zawodzi. Zabrakło konsekwencji i błysku.
Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka
Dodano: 2009-10-05 22:10:14
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"
Simmons, Dan - "Czarne Góry"
Fragmenty
Mara, Sunya - "Burza"
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Sablik, Tomasz - "Próba sił"
Kagawa, Julie - "Żelazna córka"
Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"
|