NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Robinson, Kim Stanley - "Czerwony Mars" (Wymiary)

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Werber, Bernard - "Tanatonauci"
Wydawnictwo: Sonia Draga
Cykl: Tanatonauci
Tytuł oryginału: Les Thanatonautes
Tłumaczenie: Oskar Hedemann
Data wydania: Lipiec 2009
ISBN: 978-83-7508-176-3
Oprawa: miękka
Format: 123×195mm
Liczba stron: 592
Cena: 32 zł



Werber, Bernard - "Tanatonauci"

Niebanalny jest temat książki. Nie przypominam sobie, by ktoś w ten sposób podchodził do kwestii śmierci – owszem były duchy, ich wywoływanie, wysługiwanie się nimi, astralne wycieczki, pogromcy duchów i tym podobne – ale podbój zaświatów na kształt kolonizacji? Już prędzej widziałbym tu analogie z np. "Czarnymi oceanami" Dukaja czy „Ostatnim Dniem Stworzenia” Jeschke, gdzie też wraz z odkryciem całkiem dziewiczej płaszczyzny rzeczywistości zaczyna się na niej rywalizacja różnego rodzaju skupisk władzy. To uniwersalny mechanizm (natura nie cierpi próżni), a jednak zastosowanie go wobec śmierci i zaświatów sprawiło, że książka dostała duży plus za oryginalność, jeszcze przed właściwą lekturą. Nawet przymknąłem oko na słabą, wyglądającą na piętnastominutową robotę, okładkę polskiego wydania.

Powieść (prawie 600 stron) składa się z bardzo krótkich rozdziałów poprzedzielanych fragmentami przekazów mitologicznych i teologicznych czy też cytatami z świętych bądź ezoterycznych pism – naturalnie na temat śmierci i zmarłych. Te przerywniki pozostają w bardzo luźnym związku z fabułą i można by było je pomijać, ale z drugiej strony – są krótkie, ciekawe i budują adekwatny do książkowej treści klimat. Dodatkowo prezentowane są notatki tajemniczych służb będących komentarzem do wydarzeń fabularnych. Taka konstrukcja sprawia, że trudno się gdziekolwiek „zaciąć” i książkę czyta się szybko, choćby na zasadzie „jeszcze tylko kawałeczek”.

Powieść opisuje całą historię ruchu Tanatonautycznego, zaczynając się już w momencie dzieciństwa jego pionierów. Jedne dzieci interesują się samochodami, inne komiksami – te interesują się śmiercią. Zresztą nie bez powodu, skoro jeden z nich czuje dalece posuniętą obojętność emocjonalną wobec zmarłych, a inny jest nią chorobliwe zafascynowany po samobójstwie ojca. Już w tym momencie widać, że autor ciąży w stronę bardzo prostego psychologizmu, co zresztą znajduje bardzo dokładne potwierdzenie na końcu powieści. Na kolejnych stronach, obserwujemy bohaterów jako dorosłych ludzi, którym dane jest uczestniczyć w tajnym projekcie i razem z nimi obserwujemy powstanie nowej technologii, jej wyjście na wierzch, społeczną i międzynarodową reakcję, nasilającą się rywalizację i wpływ tanatonautyki na społeczeństwo.

Tanatonauci, tanatodromy – same te nazwy prowokują zwolenników fantastycznego gadżedziarstwa. Autor zdecydował się jednak na oszczędne rozwiązanie – do samego przeniesienia do krainy śmierci wystarczy zastrzyk wprowadzający delikwenta w stan kontrolowanej śmierci klinicznej – co trudno mu mieć za złe. Za złe mam co innego. Autor twierdzi, że akcja książki rozgrywa się w połowie XXI wieku – ale trzeba mu wierzyć na słowo. To równie dobrze mogłaby być współczesność czy lata siedemdziesiąte XX wieku. Nie spotkałem się jeszcze z autorem, który wybiegając kilkadziesiąt lat w przyszłość, jednocześnie w takim stopniu ignorowałby jakiekolwiek perspektywy rozwoju cywilizacji. Według Werbera przyszłość zasadniczo niczym nie różni się od przeszłości, a miałem też wrażenie, że jego przyszłość, jest jakąś dekadę za moją teraźniejszością (sprawdziłem i istotnie – pierwsze wydanie "Tanatonautów" to 1994) – przykładowo w książce dominującym medium drugiej połowy XXI są nadal papierowe gazety.

Równie „odkrywczo” wygląda aspekt stosunków międzynarodowych czy międzykulturowych, przy czym tutaj autor wykazuje się jeszcze większą naiwnością – za szybka dynamika zmian (miałem skojarzenie z gonitwami a’la Benny Hill), wyrywkowe podejście rozpatrujące poszczególne aspekty stosunków międzynarodowych bez związku ze sobą, szerokie przemilczenia i pominięcia. Oczywiście można by założyć, że takie celowe uproszczenie – Lem w swojej „Tragedii Pralniczej”, również powiedział realizmowi mechaniki społecznej „do widzenia”, przez co paradoksalnie, w humorystycznej formie, jeszcze lepiej oddał fakt istnienia pewnych procesów. Niestety nie można tak wytłumaczyć stylu Werbera, ponieważ u niego to uproszczenie nie jest punktem wyjścia do jakichś wniosków, lecz jedynie, po prostu popycha fabułę naprzód.

Element napięcia w książce utrzymuje się zwłaszcza na początku eksplorowania krainy zmarłych. Później pryska na skutek działań autora. Co było początkowo wielką zaletą ksiązki, czyli niepewność tego, co jest za barierą śmierci czy kolejnymi barierami zostaje zburzone – jesteśmy kilka razy męczeni opisami przemierzania zaświatów w tę i powrotem. Werber z jednej strony stara się zaakcentować tajemniczość i mistyczność płaszczyzny działania tanatonautów, z drugiej strony zdarzają mu się opisy mówiące o tym, jak w umacnianiu duchowej pępowiny łączącej podróżników z ciałem pomaga technika wiązania węzłów marynarskich (sic!). To nie jedyny przykład zaświatowego kiczu – przykłady można mnożyć. Konstrukcja samej metafizyki utrzymana jest nieco w klimacie New Age (przyznanie racji wszystkim religiom oraz na dobrą sprawę ich zrównanie), niestety nie czuć tu jakiegokolwiek mistycyzmu, a wszystko przypomina trochę kawały o zaświatach z rodzaju „pod bramy nieba przychodzi kierowca autobusu a tam św. Piotr...”

Postacie są bardzo prostymi konstruktami (żeby nie powiedzieć – marionetkami), którym resztę życia całkowicie determinuje dzieciństwo, o czym napomknąłem w drugim akapicie. Na tym nieskomplikowanym tle jeszcze gorzej wyglądają zabiegi autora zmuszającego bohaterów do drastycznych zmian postaw w różnych momentach książki. Szczególnie widać to na przykładach relacji uczuciowych, która jawią się zupełnie nieprzekonującymi. Im bliżej końca, tym częściej zdarzało mi się po prostu śmiać – niektóre sceny (w zamierzeniu – dramatyczne) były tak przysłowiowo „przegięte”, tak żenujące, że aż śmieszne.

Recenzja w miniaturze oddaje zawartość książki – zaintrygowanie tematem, rozbudzenie wyobraźni, zdobycie kredytu zaufania, a dalej jedno wielkie pasmo rozczarowań. Nie jest to ani dobra fantastyka naukowa, ani mistyczna opowieść o ostatniej podróży, ani błyskotliwa satyra na ludzkie społeczeństwo. „Tanatonauci” są dziwaczną hybrydą tych trzech możliwości, kompromisem, który po prostu się nie sprawdza. Nie żałuję jednak, że poświęciłem czas na lekturę powieści Werbera, ponieważ czytało się ją przez cały czas bez przestojów i znudzenia. Nie jestem tylko pewien, czy w tym momencie nie przeważyła we mnie radość krytycyzmu, który cieszy się widząc powieściowe felery rosnące w tempie wykładniczym. I nie żałuję również dlatego, że odtąd będzie to jeden z moich sztandarowych przykładów na to, jak bardzo temat może przerosnąć autora i zaowocować niezamierzoną autoparodią.


Autor: Adam Ł Rotter


Dodano: 2009-09-16 19:56:13
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS