NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Lee, Fonda - "Okruchy jadeitu. Szlifierz z Janloonu"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Kaszyński, Mariusz - "Martwe światło"
Wydawnictwo: Runa
Data wydania: Lipiec 2009
ISBN: 978-83-89595-51-5
Oprawa: miękka
Format: 125×195 mm
Liczba stron: 368
Cena: 29,50



Kaszyński, Mariusz - "Martwe światło"

W obliczu rodzinnej tragedii


Horror jest dosyć popularną odmianą fantastyki w naszym kraju, ale przez lata wygłodzeni czytelnicy byli przede wszystkim karmieni pozycjami z zagranicy; rodzimego horroru w zasadzie nie było. A jeśli nawet się pojawiał, to okazywał się nie warty uwagi. Sytuacja ta zaczęła się zmieniać kilka lat temu, wraz z pojawieniem się na rynku grupy młodych pisarzy, z których najwięcej osiągnął Łukasz Orbitowski. Prawdopodobnie na fali popularności jego twórczości, kolejni autorzy postanowili spróbować swych sił w konwencji grozy. Jednym z nich jest Mariusz Kaszyński, którego trzecia powieść, „Martwe światło”, niedawno trafiła na półki księgarń.

Powieść Kaszyńskiego zaczyna się od mocnego uderzenia1): wezwani przez zaniepokojonych sąsiadów, policjanci wchodzą do mieszkania Piotra, w którym znajdują zmasakrowane zwłoki trójki dzieci oraz właściciela (i zarazem ojca ofiar), który właśnie się powiesił. Udaje im się go odratować. Wszystkie dowody wskazują, że to właśnie Piotr stoi za zbrodnią, lecz on sam nic nie pamięta od momentu śmierci żony. Powoli zaczyna sobie coś przypominać – powoli poznaje historię ostatnich tygodni; a wraz z nim czyni to czytelnik.
Taka konstrukcja powieści sprawia, że doskonale wiadomo, czym zakończy się opowieść, jednakże tajemnicą pozostają czynniki, które doprowadziły do końcowego rezultatu. Odkrywanie kolejnych etapów postępującego rozkładu życia rodzinnego stanowi główny element trzymający w napięciu odbiorcę. W tym celu Kaszyński stosuje mieszaninę środków nadprzyrodzonych, klasycznych dla horroru, oraz elementy zaczerpnięte z powieści obyczajowej – również przewijające się często we współczesnych powieściach grozy.
Najbardziej porusza w „Martwym świetle” nie opis opętania czy interwencje złych mocy, ale to, co one obrazują: rozpad rodziny. Piotr po śmierci żony zaczyna tracić kontakt z dziećmi. Ma dla nich mniej czasu, one również zamykają się w sobie po tragedii. Tracą zainteresowania, niszczą przyjaźnie, zachowują się nagannie. Ojciec, borykający się z własnymi problemami, nie może znaleźć wspólnego języka z potomkami, przemówić do rozsądku. W efekcie rodzina się oddala się od siebie, rozpada. To jest naprawdę przerażające, a wszelkie nadprzyrodzone dodatki są tylko ozdobnikami sprawiającymi, że mamy do czynienia z horrorem, a nie powieścią obyczajową.
Kaszyński starał się jak najdokładniej oddać relacje pomiędzy Piotrem i jego dziećmi, krok za krokiem pokazać poszczególne fazy ogarniającego rodzinę szaleństwa. Zamysł to szczytny, choć niestety nie do końca dobrze zrealizowany. Środkowa część powieści jest zbyt długa: w pewnym momencie czytelnik orientuje się w tajemnicy i oczekuje finału, a ten nie nadchodzi – w zamian następują kolejne sceny opisujące relacje między postaciami i kolejne przejawy szaleństwa. W efekcie napięcie spada i końcówka niosąca odpowiedź na wszystkie pytanie nie jest w stanie go w pełni odbudować. Być może należałoby więc skrócić część środkową powieści lub też bardziej skąpo dawkować czytelnikowi poszlaki?

„Martwe światło” jest niezłym horrorem, choć strasznym przede wszystkim dzięki płaszczyźnie obyczajowo-psychologicznej. Krwawa jatka i elementy nadprzyrodzone dodają jedynie tła i kolorytu, stanowią niejako wymagany przez konwencję sztafaż – nieco zbyt absorbujący uwagę. Taka ocena może być jednak efektem mych preferencji odnośnie horrorów: znacznie bardziej cenię dramat w warstwie mentalnej postaci niż opisy fizycznych przejawów działania sił nadprzyrodzonych. Autorowi co prawda nie udało się uniknąć błędu konstrukcyjnego, lecz summa summarum wyszła mu książka, przy której można spędzić kilka godzin i nie żałować poświęconego czasu.



1) Pierwszy rozdział powieści jest do przeczytania tutaj.




Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka


Dodano: 2009-08-14 15:49:49
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS