Opowiadania:
- Grzegorz Drukarczyk - Przejdź na priv...
- Paweł Ciećwierz - Hedonka
- Jewgienij T. Olejniczak - Rejza
- Krzysztof Piskorski - Drugi obraz spod piramid
- Maciej Musialik - Żyć i umrzeć w Nowej Moskwie
- Adam Mrozek - Dom na końcu alei
Publicystyka:
- Żelkowski & Żwikiewicz - Rottweiler Darwina atakuje
- Feliks W. Kres - Zamach na papieża
- Adam Cebula - Trochę astrologii kwantowej
Chociaż w marcu mamy Dzień Kobiet, wśród autorów opowiadań zamieszczonych w najnowszym numerze SFFiH nie znajdziemy żadnej przedstawicielki płci pięknej, a i w samych utworach – kobiet jak na lekarstwo.
Marcowy numer otwiera „Przejdź na priv...” Grzegorza Drukarczyka. Początkowo nie mogłem odnaleźć się w tym opowiadaniu – właściwie nic dziwnego, niemal od pierwszego akapitu czytelnik zostaje wrzucony w sam środek akcji. Wystarczy jednak ciut dobrej woli, by dać się wciągnąć intrygującej fabule. Nie powiem, wizja autora, w której świata jest traktowany jako bardziej rozbudowany RTS, robi wrażenie. I chociaż sam pomysł nie jest nowy czy odkrywczy, Drukarczyk potrafił go ciekawie przedstawić.
Spore nadzieje wiązałem z „Hedonką” Pawła Ciećwierza. Niestety trzecia spotkanie z egzorcystą Brighellem okazało się najmniej jak dotąd udanym. Widać, że nie posłużyła fabule zmiana miejsca akcji i nieco luźniejszy klimat. A może, tym razem nieco inaczej, do trzech razy sztuka?
Zawodzi także „Rejza” Jewgienija T. Olejniczaka. Z początku wydaje się, że będziemy mieli do czynienia z klasycznym opowiadaniem traktującym o walce racjonalizmu (reprezentowanego przez oddział Krzyżaków) z mistycyzmem (starodawni bogowie litewscy). Gdyby autor trzymał się tej konwencji nie byłoby źle. Jednakże pod koniec „Rejzy” mamy zwrot w kierunku zbliżonym do prozy Lovecrafta i utwór się sypie.
Mieszane uczucia budzi „Drugi obraz spod piramid” Krzysztofa Piskorskiego. Nie chodzi tu o jakość opowiadania, a o jego zawartość. Z jednej strony otrzymujemy bowiem bardzo dobre opowiadanie z akcją rozgrywającą się w uniwersum znanym z powieści „Zadra”; z drugiej – akcja utworu została osadzona w 1821 roku, a więc dwa lata po wydarzeniach opisanych w powieści. W rezultacie otrzymujemy garść spoilerów dotyczących kluczowych wydarzeń z powieści, której drugi tom został wydany dopiero kilka dni temu. Wystarczyłoby opublikować opowiadanie miesiąc później, nie byłoby problemu. I jeszcze jedno – zmiana imienia autora, która wystąpiła przy okazji marcowego SFFiH nie powinna mieć miejsca.
„Żyć i umrzeć w Nowej Moskwie” to z kolei powrót do cyklu postmodernistycznych opowiadań Macieja Musialika, w których tropiciel Watson rozwiązuje mniej lub bardziej skomplikowane zagadki kryminalne. Ciekawostką jest to, że bodajże po raz pierwszy bohater opuszcza swoje przytulne mieszkanie.
Na zakończenie działu literackiego przyjemna miniaturka – „Dom na końcu alei” Adama Mrozka.
W dziale publicystyki zabrakło tym razem „polecanek” Tomasza Bochińskiego i w ręce czytelników trafiają jedynie trzy teksty. O ile skrócona historia astronomii Adam Cebuli trzyma poziom i jest zrozumiała nawet dla takiego laika jak ja, to mam pewne zastrzeżenia do pozostałych tekstów.
Wywody Feliksa W. Kresa o wolności sztuki, owszem, są ciekawe, ale nie potrafię do końca rozszyfrować postawy pisarza. Czy pisząc o (nie)sławnej kompozycji plastycznej pana Czernego przemawia przez niego święte oburzenie czy cynizm?
Zdecydowanie nie podoba mi się zmiana formuły „Żerowiska na Żwirowisku”. O ile wcześniejsze dyskusje na temat recenzowanych książek czytałem z duża przyjemnością to tzw. „Inspira” (mini opowiadanko inspirowane omawianą pozycją) stoi, według mnie, na dużo niższym poziomie. Czyżby raz jeszcze lepsze okazało się wrogiem dobrego?
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
agi55 - 09:47 09-03-2009
Recenzja, jak recenzja, ale dlaczego Autor przekręcił nazwisko Adama Mrozka, to zupełnie nie rozumiem.
Czyżby za dużo wiadomego serialu?
Achmed - 10:51 09-03-2009
Tig szybko pisze, to dlatego
Poprawiliśmy, dzięki.
Tigana - 15:15 09-03-2009
A to przepraszam autora
Chyba wziałem zły przykład z samego czasopisma.