NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Robinson, Kim Stanley - "Czerwony Mars" (Wymiary)

Weeks, Brent - "Nocny anioł. Nemezis"

Ukazały się

Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)


 Kade, Kel - "Los pokonanych"

 Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"

 Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)

 He, Joan - "Uderz w struny"

 Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Gryffindor)

 Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Hufflepuff)

 Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Ravenclaw)

Linki

Komuda, Jacek - "Herezjarcha"
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Cykl: Komuda, Jacek - "Francois Villon"
Data wydania: Listopad 2008
ISBN: 978-83-7574-006-6
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195
Liczba stron: 344
Cena: 29,99
Seria: Bestsellery polskiej fantastyki



Komuda, Jacek - "Herezjarcha"

Cztery oblicza Villona


Blisko siedem lat temu po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Jacka Komudy. Kontakt był o tyle nietypowy, że wcale nie dotyczył głównego nurtu tematycznego tego pisarza, czyli powieści historycznych osadzonych w realiach Polski Szlacheckiej. W antologii „Robimy rewolucję” natrafiłem na opowiadanie „Tak daleko do nieba”, historię poety-rzezimieszka Franciszka Villona. Tekst ten, choć z perspektywy późniejszych dokonań Komudy wydaje się średni, odcisnął na mnie tak silne piętno, iż na całą późniejszą twórczość tego autora patrzyłem i patrzę właśnie przez pryzmat tekstów o Villonie.
Sarmackie powieści Komudy cieszą się znacznie większym powodzeniem wśród czytelników, ale to właśnie kolejnych tekstów o Villonie wyczekuję z niecierpliwością. I od czasu do czasu je otrzymuję. Pod koniec 2008 roku ukazał się drugi, po „Imieniu bestii”, tom opowiadań z Franciszkiem Villonem w roli głównej. Oprócz tytułowego „Herezjarchy”, który był wcześniej publikowany w pierwszym tomie antologii „A.D. XIII”, Komuda serwuje czytelnikowi trzy nowe utwory. I przynajmniej jeden z nich stoi na wysokim poziomie.

Tym opowiadaniem jest otwierający zbiór „Pan z dębiny”. W charakterystyczny dla tej części twórczości Komudy sposób tekst łączy nadprzyrodzone elementy, zaczerpnięte przynajmniej częściowo z religii, z zagadką detektywistyczną. Na podobnej zasadzie zbudowany jest „Herezjarcha”, który również jest udanym tekstem, choć niestety przy drugim czytaniu już nie tak świeżym – głównie za sprawą znajomości zakończenia. Wracając jednak do „Pana z dębiny”, wszystkie elementy są odpowiednio wyważone, metafizyczna tajemnica trzyma w napięciu do samego końca, a soczysty język nadaje opowieści realnego posmaku.
O wiele słabiej wypada „Danse Macabre”. W tym tekście Komuda oferuje czytelnikowi niemal idealny scenariusz do kolejnej części „Żywych trupów”, tym razem w wersji retro. Wszystkie etapy fabuły są żywcem wyjęte z filmów Romero: bohaterowie są oblężeni przez zombie (w tym przypadku strzygonie), ugryzieni przemieniają się w potwory, bohaterowie powoli giną, jest wyprawa po broń... można by tak jeszcze długo wymieniać znane z filmów elementy. Średnio udany zabieg stanowi również wprowadzenie jako bohaterów polskich szlachciców. Summa summarum, „Danse Macabre” jest najmniej villonowskim opowiadaniem z dotychczas opublikowanych, a przez to, moim zdaniem, również najsłabszym.
Trochę lepiej, choć z dużymi zastrzeżeniami, czytało mi się „Klasztor i morze”. W tym tekście Komuda wraca do nakreślonego wcześniej schematu fabularnego opowiadań o Villonie, lecz tym razem zabrakło... no właśnie, czego? Trochę pomysłu, trochę rozmachu, prawdopodobnie też mocniejszego akcentu na zakończenie („mocniejszego” w znaczeniu: „robiącego wrażenie na czytelniku”, bo fabularnie, owszem, mała, lokalna apokalipsa ma miejsce). W efekcie powstała jedynie poprawna opowiastka, niedorównująca pierwszym dwóm tekstom.

Uśredniając, co w przypadku literatury jest oczywiście bardzo niebezpieczne i mylące, „Herezjarcha” jest jednak zbiorem nieco słabszym od „Imienia bestii”. Jednak nawet mniej udane teksty, dzięki postaci głównego bohatera, zyskują w moich oczach. Z pewnością nie jestem obiektywny, ale choć Villona nie chciałbym spotkać na ulicy, to czytanie o wyczynach tego szelmy daje mi sporo przyjemności. Mam nadzieję, że to nie ostatnia książka o francuskim poecie. Oby tylko Komudzie pomysłów nie zabrakło.


Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka


Dodano: 2009-01-28 18:44:21
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS