Tutaj znajdziecie pełny spis zawartości numeru.
Z końcem roku „Nowa Fantastyka” tyje z miesiąca na miesiąc. Grudniowe wydanie udziela odpowiedzi na pytanie, czy rację miał sceptyczny śp. Kisiel („ilość, psia kość, nie przechodzi w jakość”), czy też może jednak w sedno trafili towarzysze Marks i Engels?
W dziale zagranicznym zabrakło zapowiadanego Hala Duncana, a w zastępstwie wystąpili Darko Macan, Jeffrey Thomas, Paul Park i David Zbiral. Pierwszy w krótkiej opowiastce o niezbyt rezolutnym bydle rozważa wpływy płci pięknej na rozwój cywilizacji i kultury. Drugi kreśli przerażającą wizję świata „po klonowaniu”, którego estetyka przypomina chwilami podniesione do kwadratu dzieła von Hagensa. Trzeci pisze o kuracji emerytowanego wojskowego, a czwarty gawędzi o bohaterze na modłę Buffy lub innego postrachu wampirów.
W dziale prozy polskiej prym wiedzie obszerny Ekumenizm Jakuba Nowaka – rzecz porównywana do nagrodzonego przed rokiem Karnawału. Proza to ciężka i wymagająca, a bezlitosne utrudnianie czytelnikowi życia nie może nie przywodzić na myśl twórczości Jacka Dukaja. Jakkolwiek wyeksploatowany czytelnik może stwierdzić, że mu się nie podobało, nie może jednak odmówić Nowakowi rozmachu wizji i stawiania ambitnych literackich celów.
Znacznie lżejsza w odbiorze jest natomiast Sprawa rodzinna Tomasza Kołodziejczaka – solidnie podszyta ironią opowieść o specyficznej detektywistycznej fusze. Kontrowersje może budzić pewien aspekt fabuły, nazwijmy go „zakończeniem o dość otwartym charakterze”, ale całokształt wydaje się ze wszech miar poprawny. Dział prozy zamykają trzy miniatury – Zima Zofii Beszczyńskiej, Wróż Artura Wierzchowskiego (ciekawy choćby z uwagi na pewien dylemat – godzien tragedii antycznej) i Szklana góra Marcina Podlewskiego.
Wraz ze wzrostem objętości, przybyło publicystyki. Są szkice o Supermanie na jego 70 urodziny
1), o gwiazdkowych motywach w kinie grozy
2), kultowym Miasteczku Twin Peaks
3) i międzywojennej twórczości Jana Karczewskiego
4) (zabawne, jak interesujące są regularnie publikowane szkice o zapomnianej i trącącej myszką literaturze sprzed wieku, której najpewniej nie da się dziś czytać, a czytać o niej – jak najbardziej!).
Są, tradycyjnie, recenzje kinowych premier, filmów wydanych na DVD i komiksów. Ponadto redakcja zrecenzowała tym razem aż 16 pozycji książkowych i gdyby w nadchodzącym roku wytrwała w tej pracowitości, najważniejszy polski periodyk o fantastyce miałby szansę, by recenzenckim spojrzeniem objąć całość, a nie tylko wąski wycinek rynku literatury fantastycznej, jak to miało miejsce dotychczas.
W felietonach powiało nudą – nawet znana pisarska swada Jarosława Grzędowicza nie ożywiła jego rozważań nad językiem literackim, a Marcin Przybyłek, przykładający psychologię społeczną do literackiego światka, ożywić felietonu swadą nawet nie próbował. To, co jeszcze zostało po zwiększeniu objętości, zutylizowano kiepskimi komiksami, ale zastrzegam, że dezaprobata niżej podpisanego ma charakter czysto subiektywny; jak to ostatnio zasłyszałem w telewizji – „nie moja estetyka”.
Rzecz to banalna, że pewne rzeczy podobają się jednym mniej, a innym bardziej. Warto nadmienić, że – tradycyjnie na koniec roku – zarówno entuzjaści, jak i malkontenci mogą wyrazić swoją opinię o zawartości pisma. Ci, którzy nie głosują, nie mają racji, a więc trzeba zagłosować i tym samym zyskać moralny mandat do narzekania przez kolejne 12 miesięcy.
1) Dziadek ze stali – 70 lat Supermana, Przemysław Mazur
2) Upiorne Boże Narodzenie, Bartłomiej Paszylk
3) Miasteczko z drugiej strony, Łukasz Żurek
4) Tajemniczy pisarz z lamusa, czyli bakcyle i roboty, Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz
Kagawa, Julie - "Dusza miecza"
