NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

Ukazały się

Grimwood, Ken - "Powtórka" (wyd. 2024)


 Psuty, Danuta - "Ludzie bez dusz"

 Jordan, Robert; Sanderson , Brandon - "Pomruki burzy"

 Martin, George R. R. - "Gra o tron" (wyd. 2024)

 Wyrzykowski, Adam - "Klątwa Czarnoboga"

 Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"

 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

Linki

Starobiniec, Anna - "Schron 7/7"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tytuł oryginału: Ubieżiszczie 3/9
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Data wydania: Wrzesień 2008
ISBN: 978-83-7469-850-4
Oprawa: miękka
Format: 142mm x 202mm
Liczba stron: 336
Cena: 29,90 zł



Starobiniec, Anna - "Schron 7/7"

Po kuszącej zakąsce w postaci „Szczelin”, niżej podpisany recenzent portalu Katedra lojalnie ostrzega – „Schron 7/7” to powieść, która odbiera apetyt (nie tylko literacki) i od której lepiej trzymać się z daleka.

Od debiutanckich „Szczelin” do powieściowego „Schronu 7/7” Anna Starobiniec przeszła z całą pewnością daleką drogę i w pewnym sensie rozwinęła literacką wrażliwość. Zbiór był co prawda nierówny, chwilami nieporadny, ale jednak intrygujący. „Schron 7/7” jest już napisany wyraźnie lepiej, ale – paradoksalnie – czyta się go znacznie gorzej. Anna Starobiniec zaprzęgła bowiem literacką biegłość w służbę brzydoty i podążyła gdzieś ku bezdrożom turpizmu. Powstał literacko ciekawy, ale niezwykle ciężkostrawny przykład pięknie opisanej ohydy.

Chwilami trudno oprzeć się wrażeniu, że autorka balansuje na granicy jakiejś obsesji, niezdrowej fascynacji tym, co szkaradne. Praktycznie wszystko w tej powieści jest bowiem zaropiałe, oślizgłe, zatęchłe, przerdzewiałe i zarobaczone. Jeśli na scenie pojawia się przypadkiem cokolwiek estetycznego, jak choćby kawałek apetycznego ciasta, to z całą pewnością w kolejnym akapicie lub rozdziale ciasto to będzie już zeschnięte, zapleśniałe lub podjadane przez muchy.

Opisy ran, brudu, biedy i beznadziei osiągają perwersyjną dokładność i biegłość, przez które lektura powieści wywołuje w najlepszym razie niesmak, a często i mdłości. Po dłuższym kontakcie ze „Schronem” natężenie szarości, monotonii i wszechobecnej entropii jest tak przytłaczające, że wespół z jesienno-zimową aurą stanowi zagrożenie dla równowagi psychicznej czytelnika.

Gdy główna bohaterka, dziennikarka Masza, przyjeżdża do Paryża, miasto okazuje się obce, brudne, niezrozumiałe. Powieść jest na tym etapie mozaiką scen nierzadko naturalistycznych. Z biegiem stron coraz bardziej osuwa się w oniryzm, fabuła rozpada się zaś na sekwencje wydumanych przez autorkę obrazków, których nie spaja krzta logiki – bohaterka już to staje się cuchnącym kloszardem, już pająkiem, już wilkiem…

Jedynym wątkiem, który – pomimo swojej brzydoty – może zdać się interesującym, jest historia chłopca przeniesionego w mroczny, baśniowy świat, który zdaje się dobrze oddawać klimat rosyjskich wierzeń ludowych, lasu wypełnionego dziwnymi stworami i Baby Jagi, niezupełnie podobnej do naszych wyobrażeń o poczciwej staruszce z piernikowej chatki. Kilka motywów rosyjskiego folkloru to jednak o wiele za mało, aby zatrzeć niekorzystne wrażenie i przeważyć szalę na korzyść „Schronu”.

W ostatecznym rozrachunku powieść należy do książek, o których łatwiej powiedzieć po co powstały, niż o czym opowiadają. W tym wypadku mamy, zdaje się, do czynienia z wyrazem dezaprobaty dla świata pełnego cierpienia i brzydoty. Autorka zaś dzieli się wyobcowaniem, rozpaczą i zniesmaczeniem, podtapiając bohaterów w egzystencjalnym bagnie.

W porównaniu do „Szczelin”, „Schron 7/7” stanowi krok naprzód pod względem pisarskiego wyrobienia i zarazem fabularny krok wstecz, wobec intrygujących opowieści zebranych w debiutanckim zbiorze. Anna Starobiniec, która „Szczelinami” przyciągała uwagę czytelników, teraz skręca prosto na manowce prozy, od której odwraca się wzrok.


Autor: Krzysztof Pochmara


Dodano: 2008-12-03 21:12:57
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS