NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

LaValle, Victor - "Samotne kobiety"

McDonald, Ian - "Hopelandia"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Cullen, Lynn - "Córka Rembrandta"
Wydawnictwo: Jaguar
Tytuł oryginału: I am Rembrand’s Daughter
Data wydania: 2008
ISBN: 978-83-60010-54-9
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 135 x 200 mm
Liczba stron: 344
Cena: 34,50 zł



Cullen, Lynn - "Córka Rembrandta"

W domu Rembrandta


Amsterdam, XVII wiek. Mieszkanie Rembrandta von Rijn, rok po śmierci malarza. Cornelia, jego najmłodsza córka – teraz już mężatka – likwiduje dom przed wyjazdem do Holenderskich Indii Wschodnich. Towarzyszy potencjalnym klientom przy oględzinach przeznaczonych na sprzedaż rekwizytów z pracowni ojca i wspomina przeszłość.

Cornelia nie miała łatwego życia – w dzieciństwie została osierocona przez matkę. Na dodatek ciążyło na niej piętno nieślubnego pochodzenia. Przez całe życie starała się sprostać oczekiwaniom innych ludzi – po śmierci matki próbowała prowadzić dom i dbać o ojca, wzorce akceptowalnego społecznie zachowania czerpała z książek. Tak naprawdę czuła się przytłoczona nadmiarem obowiązków, konwenansami, samotna i odsunięta na margines. Na dodatek odkryła, że przeszłość jej rodziny skrywa jakieś tajemnice.

Można powiedzieć – choć nie będzie to cała prawda – że „Córka Rembrandta” jest powieścią o dojrzewaniu Cornelii, o dorastaniu, o stawianiu czoła przeszłości. Autorce udało się bardzo przekonująco dać do zrozumienia czytelnikowi (bo wielu rzeczy Lynn Cullen nie mówi wprost), jak funkcjonuje psychika młodej dziewczyny, dziewczyny osieroconej przez matkę, a nierozumianej (we własnym przekonaniu) przez ojca. Ojca, dla którego wychowanie córki nie jest priorytetem – priorytetem jest Sztuka. I Sztuce właśnie Rembrandt podporządkowuje wszystko – całe swoje życie. I nie tylko swoje; przecież niemożliwe jest całkowite rozdzielenie życia osobistego i twórczości – wszak artysta nie może tworzyć bez emocji, całkiem na zimno – zatem wywiera, choćby nie chciał, wpływ na całe swoje otoczenie.

Można również twierdzić – i to też nie będzie cała prawda – że to po prostu historia pierwszej miłości Cornelii, zwykła obyczajowa powieść dla nastolatek, osadzona w historycznej scenerii. Bardzo dobrze oddanej scenerii, trzeba to wyraźnie stwierdzić. Autorka zadbała o realizm historyczny – ani przez moment nie miałam wątpliwości, że akcja toczy się w XVII-wiecznym Amsterdamie. A jest tak moim zdaniem dlatego, że Lynn Cullen udało się odtworzyć klimat holenderskiego miasta – nie tylko opisuje szczegóły stroju, czy przedstawia topografię niektórych dzielnic, ale również wplata w narrację smakowite obyczajowe kąski, dzięki którym czytelnik dowiaduje się, jak daleko w życie prywatne sięgała władza wspólnoty religijnej czy też presja otoczenia.

Można sądzić – i to także prawda, chociaż niecała – że to opowieść o malarstwie Rembrandta, o tym, jak malował w końcowym okresie życia, jak odszedł od modnej i ówcześnie akceptowanej techniki, jak próbował znaleźć własną drogę, jakie stawiał przed sobą zadania artystyczne. I jak bardzo bezkompromisowym artystą był – zmieniając styl malowania musiał przecież zdawać sobie sprawę, że klienci się od niego odwrócą, że przestaną kupować jego prace – a jednak zaryzykował wszystko. Zaryzykował i – w mniemaniu współczesnych – przegrał. Ale czy na pewno? Wszak dziś, z całej plejady holenderskich malarzy, to jego nazwisko jest najpowszechniej znane. Muszę przyznać, że dzięki tej książce więcej zapamiętałam o malarstwie Rembrandta i o realiach siedemnastowiecznego Amsterdamu, niż dzięki lekturze specjalistycznych opracowań.

Czym zatem jest ta książka? Nie odważyłabym się zaliczyć jej do żadnego gatunku – to jednocześnie opowieść obyczajowa z bardzo wiarygodnie zarysowanymi portretami psychologicznymi bohaterów, powieść historyczna i – jakby się ktoś mocno upierał – historia alternatywna z życia Rembrandta. Wartość książki zdecydowanie podnoszą znakomicie oddane realia historyczne – w zasadzie mam wrażenie, że autorka sięgnęła po schemat powieści obyczajowej, aby podzielić się wiedzą o malarzu i jego czasach, że najpierw był pomysł na szeroko rozumianą scenografię, a dopiero potem fabuła. I właśnie ten walor poznawczy, popularyzatorski jest dodatkową zaletą „Córki Rembrandta”.


Ocena: 7/10
Autor: Beata Kajtanowska


Dodano: 2008-11-02 21:16:13
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS