Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)
Wells, Martha - "Protokół buntu. Strategia wyjścia"
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Mag Tytuł oryginału: The Graveyard Book Tłumaczenie: Paulina Braiter Data wydania: Październik 2008 ISBN: 978-83-7480-109-6 Oprawa: miękka Format: 125 x 195 mm Liczba stron: 288 Cena: 29,99 zł Rok wydania oryginału: 2008
|
Kiedy sięgamy po książkę Neila Gaimana, nigdy nie mamy pewności, co znajdziemy w środku. Współczesną baśń („Gwiezdny pył”), monumentalny fresk („Amerykańscy bogowie”) czy opowiastkę dla dzieci („Koralina”)? Zaczynając przygodę z „Księgą cmentarną”, zastanawiałem się zatem nad jednym: czym tym razem zaskoczy mnie twórca „Sandmana”?
Najprościej byłoby powiedzieć, że najnowsza książka Gaimana to osiem chronologicznie ułożonych i powiązanych ze sobą rozdziałów-opowiadań (plus jedno „Interludium”). Ich wspólnym punktem jest główny bohater, Nikt Owens (częściej nazywany Nikiem), oraz miejsce akcji – stary, opuszczony cmentarz. Każda z opowiadanych historii ma własny niepowtarzalny klimat. Kilka z nich wywołuje uśmiech, inne straszą albo wprowadzają w melancholijny nastrój; wszystkie trzymają równy, wysoki poziom. W moim prywatnym rankingu na pierwszym miejscu stawiam „Danse Macabre”, nostalgiczną opowieść o przemijaniu, ale pozostałe właściwie w niczym jej nie ustępują.
Miejsce ostatniego spoczynku naszych ciał chyba nikomu nie kojarzy się zbyt dobrze. Smutek, cisza, wspomnienia o bliskich, których nie ma. I chociaż u Gaimana nie brakuje tego specyficznego „cmentarnego” klimatu, to przede wszystkim mamy do czynienia z miejscem magicznym. W odróżnieniu od świata Za Murem panuje tu spokój, wszystko jest stabilne, reguły rządzące – niezmienne. Kolejne pokolenia zmarłych „żyją” w harmonii i zgodzie od lat. Ich świat zmienia się z chwilą, kiedy pojawia się Nik. Rodzina chłopca została zamordowana przez mordercę o enigmatycznym imieniu Jack i teraz stara, opuszczona nekropolia staje się jego nowym domem. Zyskuje nowych rodziców (martwych rzecz jasna), przyjaciół (też martwych), ba, nawet nauczycieli (niektórzy żyją), chociaż nauk przez nich udzielanych nie znajdziemy w żadnym szkolnym podręczniku. No i jest jeszcze Sils – tajemniczy opiekun w czerni, którego specyficzny tryb życia nie pozostawia zbyt dużo wątpliwości, co do jego pochodzenia.
Cmentarna tematyka wydawałaby się wskazywać na to, że będziemy mieli do czynienia z horrorem. Nie do końca. Bo chociaż nie zabraknie tu potworów (duchy, nieziemskie ogary) czy scen mrożących krew w żyłach (wyprawa za ghulową bramę), najnowsza książka Neila Gaimana jest, podobnie jak „Koralina”, skierowana raczej do młodszego czytelnika. Co ciekawe, kiedy mocniej wczytamy się w treść książki, znajdziemy w niej sporo nawiązań, np. do „Księgi dżungli”. W kwestii dzieła Kiplinga nie chodzi mi nawet o analogie: dżungla – cmentarz, Mowgli – Nik czy mieszkańcy cmentarza – stado wilków. Jeśli przyjrzymy się bliżej, znajdziemy identyczne rozwiązania fabularne. Czy podróż z ghulami to nie odpowiednik porwania Mowgliego przez małpy? A przeklęty skarb, który zawsze wraca, i jego strażnik nie przypominają wam czegoś? Nawet Sils za sprawą koloru ubrania przywodzi na myśl czarną panterę Bagherę.
Błędem jednak byłoby stwierdzenie, że mamy do czynienia ze zbiorem niby bajeczek, których głównym wyróżnikiem jest specyficzne miejsce akcji. Gaiman nie byłby sobą, gdyby nie przemycił w swojej książce chociażby garści przemyśleń na temat otaczającego nas świata. Kilkakrotnie powraca w książce pytanie, „czym tak naprawdę różnimy się od zmarłych?” – i nie chodzi tu bynajmniej o bicie serca czy oddychanie. Równie ważnym zagadnieniem jest celowość naszego życia, a także umiejętność pogodzenia się z przemijaniem. W trakcie lektury „Księgi cmentarnej” odniosłem wrażenie, że prawdziwym adresatem kolejnych lekcji nie jest Nikt, ale czytelnik.
„Księga cmentarna” to połączenie makabry z pięknem, śmierci z życiem, strachu ze śmiechem. Książka na wskroś gaimanowska, która powinna zadowolić zarówno jego fanów, jak i osoby, które do tej pory nie miały okazji poznać twórczości pisarza. Rzecz skierowana do dzieci, ale i dorośli nie powinni być rozczarowani. Polecam.
Ocena: 8/10
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz
Dodano: 2008-09-29 20:57:18
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Cashmeere - 20:34 04-11-2008
Dałam Gaimanowi szansę i nie żałuję. "Księga cmentarna" nie jest może szczególnym arcydziełem, ale z całą pewnością to dobra rozrywka, napisana płynnie i bardzo dobrze "czytająca się". Więcej pod linkiem: http://www.dami.pl/~kamil78/ksiegacmentarna.
Kato Starszy - 16:08 27-06-2009
W sumie chyba najsłabsza książka Gaimana jaką czytałem, jednak przyznać mu trzeba, że poniżej pewnego bardzo wysokiego poziomu nie schodzi. W całej rozciągłości zgadzam się z recenzentem. Choć klasyfikacja tej książki, jako książki również dla dzieci.. hmm tu bym uważał. Jest w niej jednak dość sporo krwi i brutalności, a my nie mamy mentalności japończyków.
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|