NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Swan, Richard - "Tyrania Wiary"

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

Ukazały się

Ferek, Michał - "Pakt milczenia"


 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"

 Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"

Linki

MacLeod, Ian R. - "Dom Burz"
Wydawnictwo: Mag
Kolekcja: Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału: The House of Storms
Tłumaczenie: Wojciech Próchniewicz
Data wydania: Marzec 2008
Wydanie: I
ISBN: 978-83-7480-079-2
Oprawa: twarda
Format: 135 x 205 mm
Liczba stron: 389
Cena: 35 zł
Rok wydania oryginału: 2005
Wydawca oryginału: Simon & Schuster



MacLeod, Ian R. - "Dom Burz"

Północ-Południe, czy też Wschód-Zachód, gdzie szukać arcydzieła?

Kiedy pisarz debiutuje na rynku znakomitą książką, nie dziwota, że czytelnicy od każdej jego następnej pozycji oczekują przynajmniej zachowania poziomu startowego. Tymczasem często wydawcy wrzucają na początek „kąski” najlepsze. I chociaż początkowo bałem się, że druga w Polsce książka MacLeoda „Wiekom światła” nie dorówna, to w ostatecznym rozrachunku mogę spokojnie stwierdzić: książki tego pisarza będę kupował w ciemno. „Dom Burz”, chociaż ostatecznie jest raczej gorszy od „Wieków światła”, a na pewno mnie osobiście nie zachwycił tak bardzo, to i tak należy do grona powieści co najmniej dobrych.

Przede wszystkim należy docenić język autora, bardzo plastyczny, wręcz ocierający się o geniusz. Barwne opisy Invercombe, miast, budynków - to wszystko sprawia, że pod względem czysto językowym szkockiego autora należy postawić w gronie najlepiej obecnie piszących autorów w języku angielskim. To także kwestia wyczucia i językowej wrażliwości; za pomocą kilku słów MacLeod znakomicie kreśli opisy i wbija człowieka w trzewia świata przedstawionego. Niestety, język jest praktycznie jedynym aspektem powieści, do którego przyczepić się w żaden sposób nie mogę.

Weźmy na przykład bohaterów. Nie sposób odmówić MacLeodowi umiejętności ich tworzenia. Widać to było już w „Wiekach światła”, dlatego miałem nadzieję na kalejdoskop barwnych, wspaniałych postaci. Jednak w przypadku „Domu Burz” tylko Alice Meynell została wykreowana perfekcyjnie. Mało jest tak wyrazistych postaci w literaturze fantastycznej. Tym bardziej żal ściska, że tak wspaniała postać znika na pewien czas z kart powieści, żeby ustąpić miejsca bohaterom stworzonym gorzej, co nie znaczy źle. A chociaż zarówno Ralph, jak i Marion, są wiarygodni, to jednak nie budzą takich emocji; z kolei Klade nie jest wykreowany tak dobrze, jak być powinien w kontekście postaci Alice. Prawdę powiedziawszy jego wątek najbardziej mnie irytował, zresztą również on sam, ale to chyba kwestia gustu.

Relacje między bohaterami, ich związki rodzinne i społeczne, stanowią koło zamachowe fabuły. Podobnie jak w przypadku „Wieków światła”, autor wykorzystuje w tym celu wydarzenia historyczne: w tym przypadku amerykańską wojnę secesyjną, która w fikcyjnej Wielkiej Brytanii MacLeoda rozpętuje się pomiędzy Wschodem a Zachodem. Nie jest to jednak powieść stricte wojenna, ani fantastyczny odpowiednik „Północ-Południe”. Konflikt zbrojny służy tutaj – niczym rewolucja w „Wiekach światła” – ukazaniu pewnych cech ludzkiego charakteru. To kolejne narzędzie w rękach utalentowanego autora piszącego przede wszystkim o człowieku.

Pod tym względem „Dom Burz” niewiele się różni od „Wieków światła”, bo MacLeod garściami czerpie z kultury tak dziewiętnastowiecznej, jak i wczesnego dwudziestego wieku. Wprawdzie bohaterowie „Domu Burz” zmagają się z problemami post-rewolucyjnego świata – za którego wykreowanie należą się MacLeodowi wielkie brawa, bo jest to uniwersum logiczne i spójne, a przy tym niezwykle ciekawe – jednak należy zaznaczyć, że część użytych w powieści elementów zostało użytych w poprzedniej „eterowej” książce.

Przykład: ciężkie dzieciństwo Ralpha. MacLeod staje się tutaj powtarzalny względem samego siebie; wciąż widzimy sam destylat z kultury brytyjskiej. Czy to źle? I tak, i nie. Tak: bo po autorze klasy MacLeoda oczekiwać powinno się dużo, dużo więcej. Nie: bo mimo pewnej powtarzalności to i tak autor będący poza zasięgiem wielu innych twórców.

Niestety, również fabularnie „Dom Burz” kuleje. Z podzieloną na trzy części opowieścią jest ten sam problem, co z bohaterami: jest nierówna. Pierwsze dwie części są mniej więcej na poziomie „Wieków światła”, potem następuje spadek formy. W końcówce powieść leci na łeb na szyję, jakby MacLeod tracił kontrolę nad wizją. Na szczęście nim do tego dojdzie, można się spokojnie delektować lekturą.

Pomimo pewnych wad, jest „Dom Burz” i tak powieścią przewyższającą zdecydowaną większość literatury fantastycznej. To jednocześnie uczta wyobraźni, ambitna próba pokazania fantastyki XXI wieku i nie do końca udana próba pokazania literatury charakterystycznej dla danego regionu kulturowego. Oby więcej takich prób.


Autor: Żerań


Dodano: 2008-07-24 19:19:46
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS