NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

Moore, Christopher - "Krwiopijcy"
Wydawnictwo: Mag
Cykl: Moore, Christopher - "Love Story"
Tytuł oryginału: Bloodsucking Fiends
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Data wydania: Maj 2008
Wydanie: I
ISBN: 978-83-7480-085-3
Oprawa: twarda z obwolutą
Format: 125 x 195 mm
Liczba stron: 360
Cena: 35,00 zł
Rok wydania oryginału: 1995
Wydawca oryginału: Simon & Schuster
Tom cyklu: 1



Moore, Christopher - "Krwiopijcy"

Wampiry są bardzo popularnym tematem w fantastyce, szczególnie w jej bardziej komercyjnych odmianach. Christopher Moore w „Krwiopijcach” również to zauważa – w pewnym momencie bohaterowie na podstawie dostępnej literatury (bynajmniej nie faktu) stwierdzają, iż jedyny pewny element dla wampirów to upodobanie do finezyjnej bielizny. Cóż, od czasu Stokerowego „Draculi” ten temat spowszedniał i w dużej mierze został ograniczony do tanich romansów lub bardziej śmiesznych niż strasznych filmów i powieści grozy. Moore z wrodzonym sobie humorem prezentuje własną wersję historii o straszliwych dzieciach nocy, krwiożerczych bestiach czających się w cieniach...

Na początek kilka słów o fabule – choć ta nie jest u Moore’a najważniejsza. Jody, młoda i trochę zagubiona kobieta, zostaje przemieniona w wampira. Wszystko by było pięknie, ale nie wie dlaczego, kto to zrobił i z czym się wiąże jej nowa egzystencja. Szybko jednak się uczy i postanawia znaleźć kogoś, kto będzie nią się opiekował, gdy za oknem jasno. Tak trafia na Tommy’ego – człowieka z prowincji, który przybył do San Francisco by zostać pisarzem... a na razie pracuje na nocną zmianę w supermarkecie. Między tą średnio dobraną parą powoli rozkwita uczucie, ale cieniem na ich związku kładzie się obecność wampira, który przemienił Jody.

Jak przystało na Moore’a, „Krwiopijcy” są przede wszystkim parodią popkulturowych zjawisk otaczających wszystko, co jest związane z wampirami. Robert Szmidt we wstępniaku do 31. numeru Science Fiction, Fantasy i Horror pisze, iż Amerykanie każdy sukces muszą obśmiać i na tym też zarobić. Powieść Moore’a dokładnie wpisuje się w ten schemat. W książce aż roi się od aluzji i nawiązań do filmów i książek o wampirach. Bohaterowie czerpią informacje o krwiopijcach na przykład z książek Anne Rice i później dziwią się, że praktyka ma się do tego zupełnie inaczej.
Moore trochę jak Pratchett komponuje znane powszechnie sceny z zupełnie niepasujących do nich elementów, czego efektem są przezabawne sytuacje i komedia pomyłek. I tak na przykład młoda wampirzyca przejawia zupełnie niewampirze skłonności, obowiązkowa scena w nocnym klubie nie kończy się ani krwawą jatką, ani szaloną orgią. Również łowcy wampirów niewiele mają wspólnego z przystojnymi bohaterami nieznającymi strachu. Wymieniać można by oczywiście dalej, ale nie ma powodu psuć czytelnikowi przyjemności z lektury.
Już sam podtytuł „Krwiopijców”, „Love story”, jasno daje do zrozumienia, z czego naśmiewa się autor. Książka obfituje w sceny erotyczne, bohaterowie sporo też rozmawiają o miłości. Jednakże fani literatury spod znaku Laurell K. Hamilton czy Anne Rice na pewno poczują się zawiedzeni, gdyż po pierwsze Moore znalazł złoty środek pomiędzy literacką pornografią a tkliwym romansidłem i w krzywym zwierciadle pokazuje, czym stały się współczesne książki o wampirach. W efekcie „Krwiopijców” czyta się naprawdę dobrze i nie sądzę by czyjekolwiek poczucie dobrego smaku zostało naruszone. Co zresztą może być trochę zaskakujące, gdyż na przykład w „Najgłupszym aniele” Moore’owi często zdarzały się niewybredne żarty. Pod tym względem najnowsza na naszym rynku książka amerykańskiego autora jest znacznie bardziej wyważona. W mojej opinii nawet bardziej niż „Brudna robota”, która do tej pory była chyba najbardziej stonowaną powieścią amerykańskiego autora.

Z pewnością fani twórczości Moore’a nie będą „Krwiopijcami” zawiedzeni. Książka prezentuje znane już wcześniej atuty jego twórczości. Jest napisana z polotem i lekkością, dzięki czemu właściwie się chłonie, a nie czyta. Obok licznych żartów i parodii można też doszukać się pewnych refleksji na temat związków damsko-męskich. Nie powiem, często celnych. Z drugiej strony osoby, które drażniły poprzednie książki Moore’a raczej swojego zdania nie zmienią. Myślę jednak, że „Krwiopijcy” mają szansę być najlepszym pomysłem na rozpoczęcie znajomości z tekstami autora „Baranka”.


Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka


Dodano: 2008-06-10 21:37:19
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS