Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)
Wells, Martha - "Protokół buntu. Strategia wyjścia"
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Świat Książki Data wydania: Luty 2008 ISBN: 978-83-247-0398-2 Oprawa: miękka Format: 125 x 200 mm Liczba stron: 240 Cena: 31,90 zł
|
Yukio Mishima był jednym z najwybitniejszych japońskich pisarzy XX wieku, popularny zarówno w swojej ojczyźnie, jak i na arenie międzynarodowej. Jednakże okoliczności jego śmierci sprawiły, iż na długo o nim zapomniano. Teraz polski czytelnik ma okazję do zapoznania się z wyborem jego opowiadań, dającym świadectwo pasjom, jakie trawiły Mishimę.
Wyboru opowiadań do zbioru dokonał tłumacz – Henryk Lipszyc. Wykonał podwójnie doskonałą robotę, gdyż zarówno dobór utworów, jak i ich przekład stoją na bardzo wysokim poziomie. Opowiadania można podzielić na kilka grup, choć oczywiście ich tematyka i przesłanie czasem wzajemnie na siebie zachodzą, co sprawia, iż przejścia między poszczególnymi częściami zbioru są bardzo płynne.
W opowiadaniach Japończyka widać fascynację rodzimą kulturą (czy też może raczej powinienem napisać: przywiązaniem do tradycji) 1). Dzięki autorowi możemy zgłębić tajemnice teatru kabuki, pewne rytuały gejsz, prześledzić przygotowania do seppuku człowieka, dla którego najważniejszy jest honor, a nawet poznać historię pewnej trudnej miłości sprzed wieków. Niezwykle istotne przy tym jest, iż pisarz nie koncentruje się wyłącznie na przedstawieniu scenerii, uwypukleniu elementów związanych z kulturą. Są one właśnie tym, czym powinny być: tłem – bardzo często integralnym – dla ludzkich dramatów. Mishimę fascynują miłość i śmierć, bardzo często nierozerwalnie ze sobą splecione. Niezależnie od tego, czy to para kochanków na wycieczce, czy matka, która zdradziła dzieci, czy też młode małżeństwo przygotowujące się na śmierć, autor bardzo ekspresyjnie przedstawia ludzkie losy. Często też zostawia je niedopowiedziane, dzięki czemu nawet długo po skończeniu lektury treść pozostaje w głowie, a myśli cały czas się kłębią w poszukiwaniu satysfakcjonującego zakończenia. Proza Japończyka łapie za serce, oddziałuje na duszę i na długo zaprząta umysł.
Mishima pisze w zupełnie inny sposób, niż to zwykle kojarzy się z pisarzami pochodzącymi z Kraju Kwitnącej Wiśni. I nie mówię tu chociażby o piszącym dziś Murakamim, ale na przykład bardziej współczesnym Mishimie, Kobo Abe, którego styl również cechował się niezwykle poetyckim, nastrojowym sposobem opisywania świata przedstawionego. Autor „Zimnego płomienia” stosuje bardzo oszczędne słownictwo. Bardzo skąpymi środkami przekazuje ogromne nakłady emocji. Jest w tym bliższy pisarzom z europejskiego kręgu kulturowego niż z rodzimych stron. Być może właśnie temu zawdzięcza sukces poza granicami Japonii.
Opowiadania Mishimy nie mają nic wspólnego z fantastyką. Jednakże przenoszą czytelnika w świat japońskiej tradycji i kultury, pokazują wizję społeczeństwa o zupełnie innej mentalności niż nasza. Lektura utworów Mishimy to w pewien sposób podróż do innego, obcego większości Europejczyków świata. Wyprawa ta zostanie zapamiętana na długo i odciśnie piętno chyba na każdym jej uczestniku.
Jeśli nadal nie wiecie, czy to książka dla was – przejdźcie się do księgarni i przeczytajcie posłowie autorstwa Beaty Kubiak Ho-Chi. W klarowny sposób przedstawia ona elementy biograficzne autora i sposób, w jaki oddziaływały one na jego twórczość i przejawiały się w niej. Znajdziecie w nim o wiele bardziej dogłębne podsumowanie zbioru, niż ma to miejsce w przypadku tej recenzji. Osobiście polecam „Zimny płomień” z całego serca, lecz oczywiście decyzję, czy go przeczytać, czy nie, musicie podjąć sami.
1)Ostatnie dwa opowiadania („Perła”, „Fontanny w deszczu”), choć fabularnie nienadzwyczajne, w zasadzie przedstawiające zwykłe sceny wzięte wprost z życia, dają chyba najlepszy obraz stylu Mishimy.
Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka
Dodano: 2008-03-03 20:42:17
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
romulus - 18:59 04-03-2008
Czytałem dziś artykuł o tym autorze. Zdrowo pokręcony na punkcie tradycji, skoro nawet życie sobie odebrał zgodnie z samurajską tradycją. Nie wiem, czy po Murakamim jestem w stanie polubić jeszcze jakiegoś orientalnego (że go tak nazwę) autora. Jednakże lubię taki styl, jaki opisałeś w recenzji. Namówię chyba żonę, aby kupiła dla siebie. Dwie pieczenie przy jednym ogniu upiekę. Ja już jestem spłukany a marzec dopiero się rozpoczął.
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|