NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"

Kres, Feliks W. - "Szerń i Szerer. Zima przed burzą"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Przechrzta, Adam - "Pierwszy krok"
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: Styczeń 2008
ISBN: 978-83-60505-92-2
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195
Liczba stron: 512
Cena: 29,99



Przechrzta, Adam - "Pierwszy krok"

Studiując niuanse prawa rzymskiego i poznając fascynujące dzieje starożytności, wielokrotnie zastanawiałem się nad tym, jaki kształt przybrałaby polityczna i kulturowa mapa Europy, gdyby Imperium Romanum nie upadło w 476 r., lecz przeciwnie – rozkwitło i wciąż wzmacniało swą pozycję w trakcie mijających wolno wieków. Jak zmieniałoby się życie rzymskich obywateli, jaki wpływ mieliby na losy zamieszkiwanego kontynentu? Co jeszcze – obok prawa, architektury, taktyki i wielu innych – moglibyśmy im zawdzięczać? O jakich czynach mówić z pogardą? Dodajmy do tej alternatywnej rzeczywistości magię i osadźmy ją w mocno fantastycznych realiach. Czyż taka wizja nie kusi szerokimi możliwościami, jakie może dać komuś, kto odważy się z nich skorzystać i opowiedzieć swoją własną wersję historii? Wielu nie oparło się tej pokusie, wielu też powróciło na tarczy. Czy podobnie stało się z debiutancką powieścią Adama Przechrzty?

Jego dotychczasowa twórczość, na którą składają się opowiadania i artykuły publikowane głównie w czasopismach fantastycznych, wywarła na mnie mieszane wrażenie. Przede wszystkim dlatego, że Przechrzta pisze nierówno – niektóre jego teksty, w tym publicystyka, wyraźnie przypadły mi do gustu. Inne wręcz przeciwnie, chociaż warsztat autora zdecydowanie rozwija się z każdą kolejną publikacją. Z tego powodu do powieściowego debiutu podchodziłem z pewną dozą sceptycyzmu wymieszanego z ciekawością: jak autor poradził sobie z dłuższą formą?

Przechrzta z wykształcenia jest doktorem historii, a wśród jego zainteresowań wyróżnić można działania służb specjalnych oraz style walki. Wspominam o tym, ponieważ musiały one stanowić dla autora inspirację do napisania „Pierwszego kroku”. Inspirację owszem, lecz nie fundament, na którym mogłaby się oprzeć cała konstrukcja powieści. Nie odnajdziemy w niej mało znanych faktów ani spostrzeżeń typowych dla historyka. Jednakże wynika to z przyjętej przez autora koncepcji i bynajmniej w lekturze nie przeszkadza.

Akcja książki przenosi nas do alternatywnej historii, w której królestwo Francji, imperium rzymskie i cesarstwo Chin rozdają karty w grze, w której stawką jest los starego świata. Status quo osiągnięte w wyniku niejednej wojny trwa do czasu, gdy wzrasta aktywność Otchłani. Jej demoniczni emisariusze dążą do zmiany układu sił wykorzystując w tym celu broń, intrygę i pomysłową magię. Razem z bohaterami przyjdzie czytelnikowi odwiedzić ziemie leżące na trzech kontynentach i w kilku różnych wymiarach, być świadkiem bitew i pojedynków oraz poznać kulisy operacji tajnych służb. Nie zabraknie też magii, zwłaszcza tam, gdzie trzeba dbać o bezpieczeństwo wysoko urodzonych i na polu bitwy. Wielbiciele dworskich intryg i wątków romansowych także nie powinni poczuć się zawiedzeni.

Książkę czyta się niezwykle szybko, gdyż naprawdę wciąga. Fabuła jest interesująca, czeka nas też kilka porządnych zwrotów akcji. Ale niestety dało się wyczuć fakt, że powieść wyrosła z opowiadania. Niewiele jest wątków pobocznych, a ostatnie kilkadziesiąt stron długiej opowieści zamyka fabułę zbyt szybko – choć zdecydowanie trzyma w napięciu i potrafi wzruszyć.

Zwykło się mawiać, że nikt nie jest idealny. Czy to prawda? Może ludzie doskonali są wśród nas, lecz ich nie dostrzegamy, bo starają się nie rzucać w oczy? Bycie podziwianym, znanym, a nawet pożądanym przez płeć przeciwną niekoniecznie musi należeć do rzeczy przyjemnych. Główny bohater „Pierwszego kroku” przekonał się o tym nie raz – i dobrze zapamiętał udzielone mu lekcje. Adam de Sarnac, francuski książę i naczelny strateg królestwa zna swoje umiejętności i stara się zachować je w tajemnicy. Z drugiej strony postać miewa chwile słabości i zwątpienia, tak jak każdy człowiek. Różnica polega na tym, że bardziej wynikają one z sytuacji, w jakich stawia go rozwój fabuły niż z osobowości i zdolności, jakie go charakteryzują. Dzięki temu prostemu zabiegowi de Sarnac nie razi schematem pozbawionego wszelkich wad wojownika, a nawet wzbudza silną sympatię. To typ superbohatera – lecz takiego, który ma mroczne sekrety i potrafi zabić bez zbędnej według niego litości.

Pozostali bohaterowie są po prostu ludzcy i chociaż nie urzekli mnie swoją „prawdziwością” to absolutnie nie można im niczego zarzucić. To bardzo sprawnie i interesująco wykreowane postaci, które łatwo zapadają w pamięć i wzbudzają pozytywne, ciepłe uczucia. Dzięki nim książka pełna jest dobrego humoru. Nie są stereotypowe czy schematyczne. Na uwagę zasługują wzajemne relacje pomiędzy osobami, w których żyłach płynie błękitna krew. Wielu autorów pragnie przekonać czytelnika, że niezależnie od okoliczności członkowie szlacheckich rodów powinni odnosić się względem siebie w sposób niezwykle formalny. Przechrzta pokazuje, że są także normalnymi ludźmi. Gdy opuszczą salę biesiadną i znajdą się w prywatnych komnatach – potrafią uchylić maski władzy i spojrzeć na siebie zwykłym wzrokiem.

Czas przyjrzeć się bliżej kreacji świata powieści. Czytelnikowi nie jest dane dowiedzieć się zbyt wiele na jego temat. Królestwo Francji ograniczone zostało do paryskiego dworu, podobnie jak imperium rzymskie – choć tutaj pospacerujemy też trochę po samym mieście. Poważnym przerywnikiem są natomiast liczne podróże de Sarnaca i niektóre wątki poboczne. Autor zdecydował się na model charakteryzowania świata za pośrednictwem słów bohaterów i tego, niewielkiego zwykle skrawka przestrzeni, w którym się aktualnie znajdują. Brak jest większych opisów, nie dowiemy się też wiele o życiu w Europie z czasów, w jakich toczy się opowieść. Nie uważam tego za wadę debiutu Przechrzty i nie dlatego o tym piszę, lecz aby zaakcentować sposób prowadzenia fabuły. Rzeczywistość powieściowej Francji i Rzymu podobna jest bowiem do znanej nam z kart książek i podręczników historycznych, zaś różniące ją elementy, jak magia czy nietypowe osiągnięcia techniki (zwłaszcza militarne), poznajemy bardzo dokładnie w czasie licznych pojedynków i bitew. Natomiast dzięki opisom niejako towarzyszącym poczynaniom bohaterów uzyskujemy pędzącą, wciągającą akcję. Taki model formowania świata w ślad za postępowaniem i decyzjami postaci to sprawdzony i dość często stosowany sposób prowadzenia fabuły. Powtarzam, to nie wada, lecz pewien wybór. Świat jest spójny, a królestwo Otchłani i dodatkowe wymiary stanowią jeden z ciekawszych aspektów tej pozycji.

Warto zwrócić szczególną uwagę na magię przepełniającą książkę. Odgrywa ona istotną rolę podczas walki, uzupełniając osiągnięcia techniki – podobnie jak miało to miejsce w „Sierżancie” Miroslava Żambocha. Inne są jej ograniczenia, lecz równie istotne i zdecydowanie należy o nich pamiętać. Moc teoretycznie dostępna jest każdemu człowiekowi, lecz w praktyce potrafią z niej korzystać tylko nieliczni. Przechrzta nadał jej istotną, niezwykle praktyczną funkcję. Rolę, w której zawsze się przejawiała – bojową, lecz w odróżnieniu od fireballi typowych dla heroic fantasy, stanowi ona także istotny element każdej strategii, a nie tylko prosty eliminator najbliższego skupiska przeciwników, po którym rozpoznać można klasycznego maga.

W zakresie morałów czy też zawartego przesłania trzeba przyznać, że „Pierwszy krok” nie podejmuje filozoficznych rozważań ani trudnych pytań. Nastawiony jest na niebanalną rozrywkę. Mimo to znajdziemy w nim klasyczne wartości jak odwaga, lojalność czy przyjaźń. Poza tym autor z niezwykłą łatwością kreuje odmienne nastroje. Sceny brutalne, pełne dowcipu czy też wzruszające – bez wyjątku oddziałują na czytelnika. Kojarzy mi się to z Jarosławem Grzędowiczem, który tę sztukę opanował prawie do perfekcji.

Na końcu chciałbym pochwalić ciekawą okładkę autorstwa Michała Karcza i charakterystyczne, klimatyczne ilustracje Jarosława Musiała. Fabryka Słów coraz częściej ubiera wydawane pozycje w nietuzinkowe szaty.

Podsumowując, Przechrzta zadebiutował książką, która zawiera plejadę ciekawych bohaterów, wciągającą, zaskakującą miejscami fabułę i naprawdę praktykowaną magię. Książką napisaną zgrabnie, umiejętnie oddziałującą na uczucia czytelnika. Powieść nie jest bez wad, jednak pomimo opisanych powyżej mankamentów warta jest polecenia. Czytałem ją z dużą przyjemnością. Adam Przechrzta to ciągle rozwijający się autor, który zaczynał od coraz lepszych opowiadań, aby w końcu stworzyć swą pierwszą powieść. Tym udanym debiutem sprawił, że z niecierpliwością będę czekał na jego kolejną pozycję, nad którą właśnie pracuje. I tobie, drogi czytelniku, polecam to samo. Zrobił „pierwszy krok”, który zawsze jest najtrudniejszy. Warto się przekonać, czym Przechrzta nas jeszcze zaskoczy – zwłaszcza, że razem ze swym debiutem stoczył dzielną walkę, z której powrócił…

…z tarczą.


Ocena: 8/10
Autor: Krzysztof Kozłowski


Dodano: 2008-02-19 19:59:08
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

GeedieZ - 20:46 19-02-2008
Hm, a więc jednak te oceny na b-netce nie są przewartościowane.

kurp - 20:50 19-02-2008
Prawdę mówiąc - jestem w szoku. :shock:
Opowiadania z NF ledwo trawie...

Achmed - 21:03 19-02-2008
Bo to ciekawy przypadek jest. Niby normalne, że każda twórczość zbiera różne noty, ale akurat jeśli chodzi o pisarstwo Adama Przechrzty vel Navajero, oceny są, mam wrażenie, wyjątkowo zróżnicowane. Przy czym stopień oczytania nie ma chyba wielkiego znaczenia dla odbioru "Pierwszego kroku" czy opowiadań z NF (tj.: ten czynnik zdaje się nie mieć wpływu na to, czy książka się spodoba, czy nie).

kurp - 21:12 19-02-2008
Jakieś teorie?
Bo, prawdę mówiąc, nie znoszę Przechrzty, a naprawdę nie potrafię wskazać dlaczego, nie potrafię mu wytknąć jakichś warsztatowych błędów... :roll:

Cashmeere - 17:44 20-02-2008
Z pisarstwa A. Przechrzty znam tylko "Pierwszy krok", ale dlaczego ja oceniam tę powieść bardzo nisko to akurat wiem. Całkowity brak ekspozycji, w sensie jakiegoś wyjaśnienia dlaczego ta inna historia przybrała taki, a nie inny kształt, co ja uważam za pójście na łatwiznę i brak szacunku dla czytelnika. W mojej ocenie całkowity brak umiejętności przekonującego oddania emocjonalności postaci, co niekorzystnie rzutuje na samą konstrukcję tychże. Moim zdaniem brak dopracowania konstrukcyjnego powieści. Całość wydała mi się jakby złożona z iluś tam drobnych epizodów, które zostały niejako na siłę skomponowane w jedną większą całość bez jakiegoś wygładzenia. No i szereg dalszych spraw, które spowodowały że uważam tę powieść za wysoce toksyczną dla siebie. Że wspomnę tu tylko o postaci głównego bohatera, który jest tak napisany, że uważam go za największego, niezamierzonego chama i buca w historii literatury (oczywiście przesadzam).

GeedieZ - 17:52 20-02-2008
Nowa Fantastyka #289 (10/2006) - to z tego numer to opowiadanie?

Achmed - 18:35 20-02-2008
Nie, numer majowy z tego samego roku.

kurp - 19:35 20-02-2008
Dzięki za opinię, Cashmeere, bo gotów już byłem dać Przechrzcie ostatnią szansę ;)

Cashmeere - 17:42 29-03-2008
Rzekło się "a", wypadałoby i rzec "b". "Pierwszy krok". Uwaga na spoilery!

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS