NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Swan, Richard - "Tyrania Wiary"

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"

Ukazały się

Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"


 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"

 Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"

 Le Fanu, Joseph Sheridan - "Carmilla"

 Henderson, Alexis - "Dom Pożądania"

Linki

Białołęcka, Ewa - "Wiedźma.com.pl"
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: Luty 2008
ISBN: 978-83-60505-93-9
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195
Liczba stron: 360
Cena: 28,99
Seria: Bestsellery polskiej fantastyki



Białołęcka, Ewa - "Wiedźma.com.pl"

Zastanawiałeś się kiedyś, jak może wyglądać życie matki samotnie wychowującej swoje dziecko, która mieszka kątem u rodziców i rozpaczliwie walczy z terminami, aby nie stracić i tak niestałego źródła utrzymania? Dodajmy do tego liczne mniej lub bardziej szkodliwe nałogi, przestarzałe i mocno spracowane narzędzie pracy, wiecznie uśmiechniętego ojca, którego optymizm unosi gdzieś na granicy światów, a także rozliczne problemy natury metafizycznej w jaskrawym, epatującym swoją obecnością znaczeniu tego słowa.

Zaraz, mówisz że znasz takie historie? Nazywasz to „prozą życia”? Wyobraź więc sobie, że nasza dzielna bohaterka rozbija głowy wiejskim byczkom i stosuje eksperymentalną magię drzemiącą w płytach CD. Jej status społeczny ulega nieustannym przemianom, począwszy od „miastowej”, poprzez objazdowe i niezwykle krwawe kino, na capo di tutti capi miejscowego półświatka kończąc. Mamy też morderstwa, sceny pościgu, odrobinę romansu i grozę, która zostaje spacyfikowana celnym żartem w ostatnim momencie, gdy jest już gotowa do skoku, a włosy na głowie powoli, acz nieubłaganie zaczynają się podnosić. Mówisz, że to co innego? Takie historie zdarzają się tylko na ekranie? Autorka naszej opowieści nie przepada za telenowelami. Jej bohaterowie są wiarygodniejsi, a zdarzenia, w jakich biorą udział, dorównują niejednemu kinu akcji. No i niewiele jest filmów, w których odnajdziesz tak swojskie, a zarazem współczesne klimaty.

Ewa Białołęcka to popularna autorka fantasy nominowana do wielu nagród, której opowiadania „Tkacz iluzji”1) i „Błękit maga” należące do cyklu „Kroniki Drugiego Kręgu” zostały uhonorowane Nagrodą Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla – najbardziej prestiżowym wyróżnieniem polskiej fantastyki. Na kartach jej książek opisane zostały nie tylko losy Kamyka czy Jagody, lecz także dowcipne opowiadania zgromadzone w zbiorze „Róża Selerbergu”. Biorąc pod uwagę pozytywne recenzje i zamiłowanie pisarki do tworzenia potterowskich fanfików, można się było spodziewać, że jej kolejne dzieła opatrzone mianem humorystycznej fantasy także okażą się co najmniej dobre. Czy rzeczywiście tak się stało?

Uzyskanie pełnej odpowiedzi na to pytanie wymaga lektury całej recenzji, ale już w tym miejscu chciałbym dokonać zdecydowanego rozgraniczenia. „Wiedźma.com.pl” nie jest książką przełomową, nie zawiera bogatego i oryginalnego świata, wykreowanego na potrzeby powieści i nie podejmuje głębokich filozoficznych rozważań. Podczas lektury nie odnajdziesz tych elementów. Natomiast jeżeli poszukujesz porządnej rozrywkowej fantasy, która za punkt honoru stawia sobie dostarczenie dużej dozy radości płynącej z lektury i nie wymaga od czytelnika znacznego zaangażowania intelektualnego (przeciwnie niż np. większość książek Jacka Dukaja) oraz dużych pokładów wolnego czasu – to na pewno się nie zawiedziesz.

Przygoda i zarazem kłopoty głównej bohaterki - Krystyny Szyft zwanej Reszką - rozpoczynają się wraz z nadejściem niepozornej poczty. Wśród listów znajduje się bowiem zaskakująca wiadomość, która zmusi postać do rzucenia się w wir wydarzeń. Fabuła powieści skupia się wokół bardzo współczesnego wątku, który nie jest jednak nadmiernie eksponowany i stanowi raczej koło zamachowe napędzające niezwykle rozgałęzioną historię, dzielącą się na liczne wątki poboczne i pomniejsze epizody. „Centrum” opowieści nie zostaje domknięte, co bardzo pozytywnie potęguje wrażenie trwania akcji, sytuacji, które rozgrywają się gdzieś obok nas i nie jest przesądzone, jak ani kiedy się skończą. Niestety – w odróżnieniu od pomysłu, są one dość przewidywalne. Czytelnik nazbyt często wie, co się za moment wydarzy. W imię sprawiedliwości trzeba jednak przyznać, że fabuła jest niezwykle zakręcona i owe „olśnienia” czytającego dotyczące jej dalszego rozwoju pojawiają się dopiero na krótką chwilę przed odkryciem kart przez samą autorkę. Nie przeszkadzają więc za bardzo. Poza tym początek książki potrafi lekko znudzić. Można bowiem odnieść wrażenie, że akcja się dłuży i powoli rozkręca. Ale może to tylko złudzenie wywołane dysproporcją pomiędzy wprowadzeniem, a zdecydowanie większą częścią powieści, która następuje później? Ponieważ akcja bardzo szybko nabiera prędkości i skutecznie trzyma w napięciu aż do samego końca.

Skomplikowana, absorbująca opowieść wywołuje uczucie realności głównych bohaterów, gdyż wzmianki na ich temat pojawiające się mimochodem przy okazji rozgałęziania się powieści kreują obraz postaci, z których każda ma własną (nierzadko ciemną) przeszłość i jest prawdziwa, „z krwi i kości”. Natomiast postaci tła są klasycznie przerysowane, dzięki czemu otwierają drogę dla różnorodnych form humoru, stając się jego ofiarami. Stereotypy nie są jednak jedynym ani nawet dominującym źródłem wywołującym pozytywne reakcje czytelnika. Białołęcka obdarzyła Reszkę wieloma swoimi cechami. Na przykład obie panie należą do gatunku „homo interneticus” i parają się redaktorskim rzemiosłem. Pozwala to na żarty autoironiczne oraz poświęcone literaturze - tej niekoniecznie najwyższych lotów. Liczne nawiązania do elementów popkultury, filmów i książek pojawiające się już w poprzednich pozycjach autorki także wywołują uśmiech. Humor wypełniający opowieść po brzegi spełnia oczekiwania i choć nie śmiałem się głośno podczas lektury, to prawie zawsze wywoływała ona reakcję w skali od „mentalnego uśmiechu” po szeroki uśmiech na twarzy i spontaniczne nieartykułowane dźwięki. Trudno wskazać docelowego odbiorcę – niektóre żarty są na poziomie młodszych czytelników, inne zaś zdecydowanie je przewyższają. Jednakże książka powinna bawić wszystkich. Autorka ujmuje to tak: „Nie piszę dla konkretnego odbiorcy. Przelewam na papier to, co sama chciałabym przeczytać jako czytelnik”2).

Na uwagę zasługują odwołania do historii. Odnoszą się do dobrze wszystkim znanej ogólnej atmosfery minionych czasów, ale stanowią istotny element opowieści i nadają całości dodatkowych rumieńców. Dłuższe opisy podkreślają umiejętności warsztatowe autorki obok oczywistej lekkości pióra i talentu do tworzenia sympatycznych bohaterów.

Podsumowując, pomimo istnienia pewnych wad, powieść Białołęckiej to pozycja udana. Opowiedziana w niej historia wciąga i absorbuje czytelnika do tego stopnia, że lektura kończy się w ciągu zaledwie kilku dni. Świetnie scharakteryzowani bohaterowie, których nie sposób nie polubić, i dobry humor zawarty w książce pozwalają mi polecić ją wszystkim tym, którzy szukają niezłej rozrywki i wytchnienia od rzeczy skomplikowanych. Zwłaszcza, że zbliżają się ferie, a sesja (bądź wzmożona nauka) pozostaje dla wielu tylko wyczerpującym wspomnieniem, od którego należy się jak najszybciej uwolnić. Może z pomocą wiedźmy? Warto rozważyć.



1) Opowiadanie możesz znaleźć pod tym adresem.

2) Ewa Białołęcka w wywiadzie dla Katedry.



Ocena: 7/10
Autor: Krzysztof Kozłowski


Dodano: 2008-02-11 22:26:28
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

kurp - 22:57 12-02-2008
Brzmi, jakby był to tytuł bardzo, ale to bardzo "fabryczny"... Ile książek można napisać bawiąc się nawiązaniami, szkicując karykaturalne postacie i sypiąc niewyszukanym żartem? :?

Lord Turkey - 23:41 12-02-2008
Tytuł nie wybija się ponad schematy - z tym, że jest udany. Stąd zarzut "fabryczności" ma pewne racje. Zresztą Twoje uwagi w ogóle dobitnie charakteryzują wszelkie fantasy pisane z przymrużeniem oka :wink:

Przerysowani bohaterowie dobrze odnajdują się w całości, a niewyszukane żarty wynikają bezpośrednio z koncepcji autorki. Skoro nie chce pisać dla konkretnego odbiorcy, to zmuszona jest stosować mocno rozpięty pomiędzy różnymi grupami czytelników humor. Właśnie takie wrażenie sprawia - jakby chciała dotrzeć do szerokiego grona odbiorców (zwłaszcza nawiązania do filmów itd. wskazują na młodszych nabywców). Deklaruje natomiast, że pisze to, co sama chciałaby czytać. A może oba modele mogą istnieć obok siebie? Pomimo wszelkich zarzutów książkę czyta się przyjemnie. Ale to tylko dobra lektura nastawione na rozrywkę, co w recenzji podkreśliłem.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS