Patronat
Moorcock, Michael - "Elryk z Melniboné"
Heinlein, Robert A. - "Luna to surowa pani" (Artefakty)
Ukazały się
Grimwood, Ken - "Powtórka" (wyd. 2024)
Psuty, Danuta - "Ludzie bez dusz"
Jordan, Robert; Sanderson , Brandon - "Pomruki burzy"
Martin, George R. R. - "Gra o tron" (wyd. 2024)
Wyrzykowski, Adam - "Klątwa Czarnoboga"
Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"
Kagawa, Julie - "Dusza miecza"
Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"
Linki
|
|
Artykuł jest częścią serii Kroniki Belorskie.
Zobacz całą serię
Czy jest coś gorszego od humorystycznej powieści fantasy, w trakcie czytania której trudno jest znaleźć chociaż jedną zabawną scenkę? Chyba nie. Szkoda tylko, że takie przypadki są wręcz nagminne i to również na naszym rodzimym podwórku. Prawda jest bowiem okrutna – napisać zabawną książkę to prawdziwa sztuka i tylko nieliczni pisarze wychodzą z takiej próby obronną ręką. Jedną z takich zwyciężczyń okazała się debiutująca na naszym rynku Olga Gromyko, dowodem jej powieść – „Zawód: wiedźma”.
Główna bohaterką powieści jest W. Redna – studentka Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Dociekliwa, wściekle inteligentna i bezkompromisowa wyrusza z rozkazu swego mistrza w tajną misję do sąsiedniego państewka Dogewy. Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się ono niczym specjalnym. Jeśli jednak wnikliwiej się przyjrzeć, zauważymy, że kraj jest zamieszkany niemal wyłącznie przez... wampiry.
Pisana lekkim piórem powieść ma za zadanie przede wszystkim wywołać uśmiech na twarzy czytelnika. I z tego zadania wywiązuje się bez zarzutu. Tom pierwszy wydanej u nas w dwóch woluminach powieść to przede wszystkim zabawa z konwencją horroru. Redna przyjeżdżając do państwa wampirów wie o nich tyle, co przeciętny śmiertelnik: piją krew, nie posiadają odbicia w lustrze, unikają czosnku, alergicznie reagują na znak krzyża. Tylko że teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. Młoda wiedźma staje więc przed nie lada wyzwaniem – nie tylko rozwiązać sprawę serii tajemniczych morderstw, ale i zgłębić naturę wampirów.
Druga część powieści to na początku mnóstwo żartów związanych ze szkołą magii. Gromyko żywym językiem opisuje liczne psikusy, jakie nawzajem płatają sobie studenci (nie oszczędzając przy tym kadry nauczycielskiej). To mikstury pomieszają, to z kolei kogoś przestraszą. Porządne fantasy nie może się jednak obyć bez questa – wierna tej zasadzie Gromyko, każe Rednej wyruszyć w nową podróż, tym razem w towarzystwie trolla najemnika oraz przystojnego młodziana. Ta wyprawa to idealna okazja do delikatnej kpiny z heroic fantasy. Szybko się okazuje, że nasi bohaterzy nie mają złamanego grosza przy duszy, a jeść trzeba i nowe tarapaty gotowe.
Żartobliwy ton, który przewija się przez całą książkę nie oznacza, że autorka zrezygnowała z przemycenia nieco poważniejszych treści. Szczególnie w pierwszym tomie można odnaleźć garść ciekawych spostrzeżeń dotyczących ludzkiej natury. Gromyko poprzez klasyczne odwrócenie ról porusza zawsze aktualny problem inności. To wiedźma jest tą obcą wśród wampirów i musi przystosować się do ich zwyczajów. Inna sprawa, ze robi to bardzo niechętnie, doprowadzając swym zachowaniem wampiry do białej gorączki, a czytelników do łez. W powieści pada też sporo słów o tolerancji w myśl zasady: „najpierw poznaj - później oceń”, ale na całe szczęście nie ma w tym moralizatorskiego zadęcia i czytelnik „przyswaja” te nauki niejako mimochodem.
Autorka zrezygnowała w swojej powieści z rozbudowanych opisów czy wywodów dotyczących powstania świata. W zamian otrzymujemy żywą, wciągającą powieść akcji, a wiadomości o otaczającym Redną świecie zbieramy „po drodze”. Raz jakiś zaczepiony wieśniak coś opowie, chwile później najemnik doda co nieco od siebie. Dzięki temu czytelnik nie nudzi się nawet minuty i z przyjemnością przerzuca kolejne strony powieści.
„Zawód: wiedźma” nie jest powieścią, która przejdzie do kanonu fantasy, ale nie było to też zamierzeniem autorki. Gromyko postanowiła napisać książkę lekką, miła i przyjemną, a na dodatek okraszoną dużą dawką niewymuszonego humoru. I taką właśnie książkę otrzymujemy. Jeśli zatem zmęczyła was kolejna heroiczna walka Dobra ze Złem, wypełnianie przeznaczenia czy krwawa rodowa waśń, proponuję W. Redną na odtrutkę.
Ocena: 6/10
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz
Dodano: 2008-01-30 17:52:59
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Asia Manadragora - 09:30 14-08-2008
Książka rzeczywiście jest lekka i przyjemna. Czyta się szybko, z uśmiechem na ustach. Książce brakuje jednak przemyślanego wątku miłosnego (to, co zostało zaprezentowane w książce jest wyjątkowo płytkie i nieprzekonujące). Ale pozostałe pomysły, generalnie, do przyjęcia, choć bez fajerwerków.
Skusiłam się na pozostałe części o W. Rednej (dostępne jeszcze w wersji rosyjskiej - swoją drogą ciekawe, czy Fabryka Słów planuje tłumaczenia pozostałych części?) i "Zawód: wiedźma" jest zdecydowanie najlepszą z nich.
Tigana - 16:44 15-08-2008
Asia Manadragora pisze:(...) i "Zawód: wiedźma" jest zdecydowanie najlepszą z nich.
To czy ma sens wydawania kolejnych części po polsku?
vesp - 15:09 26-11-2012
"Wiedźmę opiekunkę" czyta się również bardzo dobrze,nie ma co malkontencić...
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
Fragmenty
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1
|