NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

antologia - "Kochali się, że strach"
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: Wrzesień 2007
ISBN: 978-83-60505-83-0
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195
Liczba stron: 432
Cena: 25 zł



antologia - "Kochali się, że strach"

Antologia „Kochali się, że strach” to już kolejny zbiór opowiadań, który w ostatnim czasie pojawił się w naszych księgarniach. Jednak w odróżnieniu od „A.D. XIII” czy „Księgi strachu”, tym razem otrzymaliśmy książkę składająca się z utworów debiutujących autorów. Jest to, jak podejrzewam, spowodowane boomem na rodzimą fantastykę, którego nie są w stanie zaspokoić znani twórcy – w przepastnych szufladach biurek zaczyna już brakować starych tekstów, a na nowe trzeba poczekać. Stąd przegląd „zaplecza” polskiej fantastyki i próba wylansowania nowych gwiazd.

Debiutantów łączą trzy rzeczy: tematyka opowiadań (różne aspekty miłości), młody wiek oraz staż w fahrenheitowych ZakuŻonych Warsztatach. To właśnie tam, pod okiem profesjonalistów, szlifowali swoje teksty, zbierając pochwały i krytyczne uwagi. Wprawdzie niektórzy zdążyli zamieścić wcześniej swoje opowiadania w „SFFiH” lub „Magazynie Fantastycznym”, a Aleksandra Janusz opublikowała nawet powieść „Dom Wschodzącego Słońca” – niemniej dla większości „Kochali się, że strach” to debiut.

Antologia składa się z trzynastu różnorodnych tekstów. Warto zwrócić uwagę, jak rozkłada się podział gatunkowy: mamy trzy opowiadania grozy, cztery fantasy oraz sześć science fiction. Jest to o tyle ciekawe, że nowe polskie książki SF można policzyć na palcach jednej ręki. Niewykluczone, że idą lepsze czasy dla tego gatunku.

Zamieszczone w zbiorze opowiadania prezentują różny poziom – kilka z nich „Głóg” Daniela Grepsa, „Na końcu świata” Andrzeja Sawickiego czy „Serca na dłoni” Pawła Grochowalskiego jest stosunkowo krótkich i tak naprawdę trudno jednoznacznie ocenić potencjał autorów. Z kolei „Tylko mnie kochaj” Wiktorii Semrau czy „A imię jej Grace” Aleksandry Zielińskiej to wariacje na znane tematy i w ich wypadku do podziwiania zostaje jedynie warsztat pisarski.

Przyjemne wrażenie pozostawiają trzy opowiadania fantasy „Imponderabilia” Aleksandry Janusz, „Wielkie, magiczne… hm…” Konrada Romańczuka i „Cała prawda o PPM” Martyny Raduchowskiej. Wszystkie łączy lekkość pióra, spora dawka humoru, a także miłosne perypetie bohaterów. Dodatkowo teksty zostały wzbogacone o mniej lub bardziej oryginalny pomysł: małego demona szukającego żony dla maga, kopulujące (dosłownie) budynki czy tytułowy PPM. W efekcie otrzymujemy miłą, bezpretensjonalną lekturę.

Rozczarował mnie natomiast „Detox” Karola Makawczyka – utwór niejasny, napisany przyciężkawym stylem, szczególnie te partie, które przybierają formę monologu. Także „Wielbłądy za Annę”, historia wiecznego studenta, który zapałał miłością do siostry genialnego naukowca, nie wywarł na mnie większego wrażenie – czegoś mi w tym opowiadaniu brakowało. Iskry prawdziwego szaleństwa?

Gdyby rozdawano medale za opowiadania, to na moim podium powinny stanąć trzy utwory: „Fantastyczna miłość” Karoliny Majcher, „Miód z moich żył” Rafała W. Orkana oraz „Dożywocie” Marty Kisiel. Ktoś zarzuci im brak oryginalności, ale zapewniam, że każde z nich ma w sobie to coś, co nie pozwala o nich długo zapomnieć. W wypadku opowiadania Orkana to przede wszystkim ciekawie skonstruowany świat zamieszkany przez niebanalne postaci. Może puenta, iż szukamy daleko tego, co tak naprawdę jest na wyciągniecie ręki, wyda się banalna, ale w tym utworze została idealnie wkomponowana w całość. Z kolei „Dożywocie” broni się przede wszystkim ciepłym humorem i wspaniałą kreacją uczulonego na pierze anioła o wdzięcznym imieniu Licho. Mam tylko nadzieję, że autorka nie zarzuci pomysłu i jeszcze nieraz będziemy mogli odwiedzić Lichotkę i jej niesamowitych mieszkańców. Natomiast siła „Fantastycznej miłości” tkwi w zwyczajności. Spotykają się dwie osoby: On i Ona. Widzą się pierwszy raz, ale już za chwilę się pokochają. Nie będzie to jednak miłość od pierwszego wejrzenia, a efekt łyknięcia „cudownej” tabletki. Podoba mi się, kiedy tych dwoje samotnych ludzi rozmawia o życiu, a w tle widzimy obraz bezdusznego społeczeństwa, gdzie nie ma miejsca na prawdziwe uczucia. Proste i prawdziwe.

Antologia „Kochali się, że strach” to eksperyment ze wszech miar udany. Dowód, że warto dawać szansę młodym pisarzom. Być może ten pierwszy krok stanie się dla nich początkiem wspaniałej kariery na miarę dzisiejszych mistrzów, Andrzeja Sapkowskiego czy Anny Brzezińskiej. Na razie jednak czeka ich jeszcze mnóstwo pracy, na której efekty już dziś niecierpliwie czekam.


Ocena: 7/10
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz


Dodano: 2008-01-22 22:30:00
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

nosiwoda - 11:13 23-01-2008
No, popieram. W ocenie większości opowiadań zgadzam się z Tiganą. Bardziej doceniam jednak "Tylko mnie kochaj".

Tigana - 11:34 23-01-2008
Trochę za bardzo to opowiadanie przypominało mi J. Carrolla i jego "Krainę Chichów".

kurp - 17:30 23-01-2008
Czy to porównanie miało być krzywdzące?? :shock:

Tigana - 18:43 23-01-2008
Zależy jak potraktować oparcie się na bardzo podobnym założeniu.

nosiwoda - 21:21 23-01-2008
Tigano - nie do końca. Owszem, "Kraina Chichów" to pierwsze, co przychodzi na myśl, gdy się zna powieści Carrolla. Ale jak się zna tomik opowiadań "Upiorna dłoń", to pierwsze skojarzenie jest inne - "Pan Fiddlehead". I ja takie miałem. Ale nie uważam tego za coś złego, bo autorka nie ukrywa nawiązań czy inspiracji. Gdyby ukrywała, to fujfuj. Ale tak wychodzi coś fajnego.

Tigana - 21:31 23-01-2008
nosiwoda pisze:Ale jak się zna tomik opowiadań "Upiorna dłoń", to pierwsze skojarzenie jest inne - "Pan Fiddlehead". I ja takie miałem.

Czytałem ten zbiorek, ale akurat to opowiadanie nie utkwiło mi w pamięci.
nosiwoda pisze:Ale nie uważam tego za coś złego, bo autorka nie ukrywa nawiązań czy inspiracji. Gdyby ukrywała, to fujfuj. Ale tak wychodzi coś fajnego.

Ja nie mówię, że to jest złe opowiadanko - po prostu chciałbym, żeby debiutancki tekst był jak najbardziej odautorski, tzn. oparty na własnym pomyśle, bez inspiracji i czerpania od innych. To wszystko. I tak zdaję sobie sprawę, ze inne teksty pewnie też miały swoje źródła inspiracji, ale akurat nie rzuciło mi sie to tak w oczy.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS