Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)
Wells, Martha - "Protokół buntu. Strategia wyjścia"
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Runa Data wydania: Wrzesień 2007 ISBN: 978-83-89595-35-5 Oprawa: miękka Format: 125×195 mm Liczba stron: 544 Cena: 34,50 zł Ilustracja na okładce: Jakub Jabłoński
|
Maciej Parowski nazwał Macieja Guzka swoją „truflą” 1). Faktycznie, nie da się zaprzeczyć, iż „Królikarnia” – tytułowe opowiadanie, a nie cały zbiór – odbiła się w światku fantastycznym szerokim echem, a uznanie czytelników wyrażone zostało nominacją do Zajdla. Biorąc pod uwagę, że tym roku za opowiadanie „Zmiana” autor otrzymał kolejną zajdlową nominację, można spokojnie uznać, iż jest on jednym z bardziej obiecujących polskich pisarzy fantastycznych młodego pokolenia.
Guzek podąża dobrze znaną drogą autora odnoszącego pierwsze sukcesy. Po opowiadaniach w pismach przyszła pora na zbiór opowiadań, w którym na czytelnika czekają utwory zarówno znane wcześniej (choć niekoniecznie stare, np. „Koncesja” ukazała się w „Nowej Fantastyce” w marcu 2007), jak i napisane specjalnie na potrzeby zbioru. Widać również, że autor próbuje sił w coraz dłuższych formach. Powieści co prawda w „Królikarni” nie ma, ale znalazło się miejsce dla obszernej mikropowieści. Warto zaznaczyć, że bardzo udanej.
Na zbiór składa się siedem luźno ze sobą powiązanych utworów. Wspólne dla nich są realia. W Polsce odkryta zostaje droga magicznego świata, dzięki czemu możliwy jest import ezoterycznych technologii. Nasz kraj niemal z dnia na dzień staje się światową potęgą. Nasza gospodarka wiedzie prym, a Amerykanie i Chińczycy zakuwają polskie słówka. Jednakże nie należy traktować „Królikarni” jako kolejnego snu o niespełnionej potędze. Mocarstwowa Rzeczpospolita jest tylko tłem dla pokazania ludzkich słabości, siły uczuć, bezwzględności władzy czy narodowych przywar. Niemal każde opowiadanie pod przykrywką ciekawej fabuły kryje w sobie także głębsze treści. Guzek piętnuje, ale i stawia pytania, na które odpowiedź nie zawsze jest jednoznaczna i prosta.
W „Reorientacjach” Mistrz Twardowski krytycznie wyraża się o postmodernizmie. Niemal wyśmiewa autorów na siłę próbujących zawrzeć nawiązania i aluzje. Guzek wyraźnie mruga okiem w kierunku czytelnika, gdyż sam nie stroni od czerpania garściami z innych dzieł. Można stwierdzić wręcz, że miejscami tworzy swoisty kolaż z odwołań do literatury, legend, komiksu czy filmu. Samo poszukiwanie inspiracji autora może okazać się całkiem niezłą zabawą, choć obawiam się, że czasem trzeba być w wieku zbliżonym do autora, by połapać się we wszystkich smaczkach. Z własnych obserwacji wiem, że nie tak łatwo znaleźć osobę kojarzącą na przykład teksty z komiksów Baranowskiego czy Christy.
Guzek nie stroni także od licznych odwołań do bieżących wydarzeń społecznych czy politycznych. Nieraz wywołuje to szeroki uśmiech na twarzy, ale obawiam się, czy aby nie kryje się w tym pewna słabość opowiadań z „Królikarni”. Coś, co przemawia do nas w tym momencie, niekoniecznie pozostanie w pamięci za kilka lat – a już prawie na pewno nie wywoła reakcji u przyszłych czytelników. Ale nawet jeśli proza Guzka pod tym względem nie wytrzyma próby czasu, to jednak jej pozostałe zalety pozostaną.
Zdarzają się i czytelnicy, których postmodernistyczne gry nie bawią, a ruszać szarymi komórkami podczas lektury mają w zwyczaju tylko nad podręcznikiem do fizyki kwantowej. Czy Guzek oferuje coś dla nich? Owszem, choć z pewnością żaden z nich nie jest głównym adresatem „Królikarni”. Choć fabuły opowiadań są zajmujące, a na tempo akcji nie należy narzekać, to do konstrukcji można się nieco przyczepić. Moim zdaniem co najmniej w dwóch utworach czytelnik zbyt szybko jest w stanie przejrzeć intrygę na wylot. Przydałoby się trochę bardziej tuszować poszlaki i wprowadzić kilka zaskakujących zwrotów akcji.
„Królikarnia” jest jak Kraina Czarów Lewisa Carrolla – pełna magii i tajemnic. Choć autor nie ustrzegł się kilku błędów, czas spędzony z Kapelusznikiem, Twardowskim i towarzyszami w pamięci pozostanie na długo. Raz zabawna, innym razem smutna i refleksyjna proza Guzka potrafi przemówić do czytelnika. Z dużymi nadziejami będę wyczekiwał kolejnych jego utworów.
1) Miało to miejsce podczas panelu wydawców na Polconie 2007. Trufla oznacza autora, którego redakcja „Nowej Fantastyki” odkryła dla czytelników, a następnie z tego odkrycia korzystają inni – wydawcy książek.
Ocena: 8/10
Autor: Shadowmage
Dodano: 2007-09-20 16:56:51
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Yans - 14:28 11-10-2007
Dla mnie rewelacja i mam OGROMNA nadzieję na jak najszybszy ciąg dalszy !!!
Tigana - 14:08 13-10-2007
A zauważyliście, że RUNA zaczęła używać nowej, większej czcionki w swoich książkach ? (a przynajmniej w "Królikarni"i nowej Brzezińskiej) Czyżby więc zamierzała pójścw ślady FS i w ten sposób "zwiększyć" objętość swoich ksiązek ?
ziewak - 12:53 09-11-2007
Wciągająca, ciekawa i dość odmienna pozycja. Dla mnie doskonały pretekst do spędzenia kilku jesiennych wieczorów nad książką.
Również czekam na ciąg dalszy.
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|