Pull your dress on and stay real close
Who might leave you where I left off?
A perfect circle of acquaintances and friends
Drink another coin a phrase
Sean Stewart dał się poznać polskiemu czytelnikowi kilka lat temu za sprawą dwóch luźno powiązanych ze sobą powieści „Wskrzesiciel” i „Nocna straż” wydanych przez wydawnictwo Mag. Te oryginalne, ale i dosyć specyficzne książki przeszły w naszym kraju raczej bez echa i przez dłuższy czas wydawało się, że żaden wydawca nie zdecyduje się wydać kolejnych powieści Stewarta. Na szczęście Redhorse podjęło decyzję o wydaniu „Kręgu doskonałego” tegoż autora – powieści nominowanej do Nebuli za rok 2004. Jest to pozycja zupełnie inna w stylu i formie od wcześniejszych książek Stewarta. I mam wrażenie, że znacznie łatwiej będzie jej trafić do szerszego odbiorcy.
Will „Truposz” Kennedy widzi duchy. Mało tego, potrafi z nimi rozmawiać. Dzięki temu czasem może odkryć, co jeszcze je trzyma na ziemi i zaspokoić ich pośmiertne pragnienia. Zwykle unika kontaktu ze zmarłymi, ale kiedy daleki kuzyn prosi go o pozbycie się zjawy dziewczyny z garażu, nie może odmówić (warto dodać, że znaczącą rolę w podjęciu decyzji odgrywa czek opiewający na tysiąc dolarów). Jednakże chciwość nie popłaca. Decyzja ta okaże się brzemienna w skutki.
Po tym krótkim opisie fabuły można wnioskować, że ma się do czynienia z kolejnym horrorem z egzorcystą mimo woli w roli głównej. Całe szczęście wrażenie jest błędne. Choć duchy w powieści Stewarta odgrywają znaczącą rolę, tak naprawdę nie jest to żaden horror, a całkiem niezła powieść obyczajowa. Sytuacja Willa nie jest godna pozazdroszczenia. Raz po raz traci pracę, żywi się zupkami błyskawicznymi, a była żona wraz z córką żyją szczęśliwie z kim innym. To jeszcze nie byłoby takie złe, gdyby nadal ich nie kochał...
Czym jest więc tytułowy krąg doskonały? Nie jest to żadna figura ezoteryczna ani pierścień ochronny. Dla Stewarta kręgiem doskonałym jest rodzina i wzajemnie przenikające się w niej więzi, które nie zanikają nawet po śmierci. Powieść autora „Wskrzesiciela” jest także opowieścią o miłości, choć pokazane są również jej mroczniejsze strony – takie jak zazdrość czy nienawiść. Autor na przykładzie Willa pokazuje mechanizm jak wspaniałe uczucia potrafią się pod wpływem okoliczności przerodzić w znacznie gorsze odruchy. Tylko od nas zależy, czy oprzemy się złym podszeptom i dochowamy wierności wyższym wartościom. Jednakże nie musimy walczyć sami, zawsze możemy liczyć na bliskich. Sean Stewart pokazuje, że podobnie jak Will musimy odnaleźć własną drogę przez gąszcz ludzkich powiązań, zależności.
„Krąg doskonały” nie jest jednakże utrzymany w górnolotnych czy pompatycznych klimatach. Nie jest też – o czym już wspominałem – horrorem, więc miłośnicy powieści z dreszczykiem nie mają w nim czego szukać. Książka jest utrzymana w pogodnym nastroju, w czym pomagają liczne elementy humorystyczne. Nie raz i nie dwa czytelnik się uśmiechnie podczas lektury.
Sean Stewart w „Kręgu doskonałym” stworzył intrygującą mieszankę różnych gatunków, której lektura sprawia nielichą przyjemność. Napisał powieść, w której w sposób lekki i humorystyczny pisze o rzeczach poważnych. Być może jest to sposób, by lepiej dotrzeć do niektórych odbiorców i przekazać swoje przesłanie jak największej liczbie osób? Przecież nie od dziś wiadomo, że często utwory traktujące o wartościach bywają zbyt poważne i nużące. A tak, pod przykrywką opowieści o duchach, mamy treści skłaniające do refleksji i chwili zadumy. Poza tym po prostu „Krąg doskonały” jest bardzo dobrze napisaną książką. Przyjemność czerpie się z samej lektury, a wszystko pozostałe jest tylko i aż dodatkowym atutem.
Ocena: 8/10
Autor:
Shadowmage
Dodano: 2007-09-19 17:10:08