Patronat
Kristoff, Jay - "Cesarstwo potępionych" (czarna)
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Ukazały się
Heinlein, Robert A. - "Luna to surowa pani" (Artefakty)
Sutherland, Tui T. - "Szpony mocy"
Sanders, Rob - "Archaon: Wszechwybraniec"
Reynolds, Josh - "Powrót Nagasha"
Strzelczyk, Jerzy - "Helmolda Kronika Słowian"
Szyjewski, Andrzej - "Szamanizm"
Zahn, Timothy - "Thrawn" (wyd. 2024)
Zahn, Timothy - "Thrawn. Sojusze" (wyd. 2024)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Runa Cykl: Brzezińska, Anna & Wiśniewski, Grzegorz - "Wielka wojna"Data wydania: Wrzesień 2007 ISBN: 978-83-89595-36-2 Oprawa: miękka Format: 125×195 mm Liczba stron: 320 Cena: 29,50 zł Ilustracja na okładce: Jakub Jabłoński
Ilustracje w książce: Jakub Jabłoński
Tom cyklu: 1
|
„Jak to na wojence ładnie”. Te znane słowa starej ułańskiej pieśni najlepiej oddają charakter i klimat debiutanckiej powieści małżeńskiego tandemu Anny Brzezińskiej i Grzegorza Wiśniewskiego „Za króla, ojczyznę i garść złota”. No bo jak nie ma być ładnie? Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie, np. miotacz płomieni czy prawie latający dywan. Nudzić się nie sposób: to natarcie Boschów do odparcia, to Francuzki do pocieszenia, to smok do zabicia. Istny raj dla prawdziwych mężczyzn. A takimi bez wątpienia są główni bohaterowie powieści – grupa młodych Australijczyków rzucona przez wichry wojny do walki z kaiserowskimi Niemcami. Biedni ci Germańcy – gdyby wiedzieli, z kim będą musieli walczyć, pewnie zastanowiliby się dwa razy, zanim wywołaliby konflikt światowy. A tak przyszło im się zmierzyć z przeciwnikiem będącym połączeniem „Parszywej dwunastki” i bohaterów „Złota dla zuchwałych”.
Sam pomysł na powieść wydawał mi się dosyć ryzykowny. W Polsce ze świecą szukać książek mówiących o wojnie, a już szczególnie którejś z dwóch światowych, i utrzymanych w konwencji humoreski. Mnie przychodzi do głowy jedynie „Cafe Pod Minogą” Wiecha oraz „Przygody kanoniera Dolasa” Sławińskiego. Tymczasem „Za króla, ojczyznę i garść złota” atakuje czytelnika humorem z każdej strony. Największą frajdę sprawiają barwne opowieści o losach poszczególnych australijskich żołnierzy. Wierzcie, że jest, o czym posłuchać. W końcu nie każdy oddział składa się z piromana Reda, wszędobylskiego Kurczaka, zasłaniającego drzewa Wielkiego Billa, obdarzonego szamańską mocą aborygena oraz byłego bushrangera. Każdy z nich już z osobna jest niebezpieczny dla otoczenia, razem są nie do powstrzymania.
Źródłem humoru jest także zetknięcie się naszego świata z magicznym Neverlandem. Nasi dzielni bohaterzy w pogoni za wozem wypełnionym złotem trafiają bowiem do krainy fantasy. Jednakże i tutaj mężni synowie Australii nie pozwalają sobie pluć w kaszę. Na nic zda się magia czy zastępy rycerzy, gdy w ruch pójdą nowoczesne karabiny. Co ciekawe, fakt nagłego znalezienia się w zupełnie innej bajce nie robi na nich większego wrażenia. Ba, próbują wytłumaczyć sobie widziane cuda na swój sposób. I tak smok to dla nich samolot, a magiczna mgła – kolejny atak gazowy.
Oczywiście taka konwencja powieści nie każdemu musi przypaść do gustu. Ktoś może zarzucić autorom, że nie opisują w należyty sposób koszmaru I wojny światowej, że u nich jest ona tylko okazją do przeżycia kolejnej zwariowanej przygody. Czy słusznie? Na pewno zabrakło w tej książce chociaż odrobiny głębszych przemyśleń, momentu refleksji. Akcja toczy się wartko, a wydarzenie goni wydarzenia, ale wszystko to jest jakby puste. Wydaje mi się, ze od pani Anny Brzezińskiej można było oczekiwać czegoś więcej. Z drugiej strony – czy wciąż musimy tkwić w dusznej martyrologii? Należy przy tym zaznaczyć, że recenzowana powieść jest pierwszą z planowanej serii, więc być może pewne akcenty ulegną przesunięciu.
Jaka jest powieść duetu Brzezińska-Wiśniewski? Przede wszystkim inna od tego, do czego przywykli wielbiciele „Sagi o Twardokęsku”. Zapomnijmy więc o mrocznym świecie fantasy, gdzie bogowie toczą między sobą odwieczną wojnę. Nie napotkamy tu również postaci o zbyt złożonym charakterze. Porzućmy nadzieje o epickiej fabule rozpisanej na setki stron. W zamian otrzymujemy powieść będącą doskonałą rozrywką na długie jesienne wieczory, a dodatkowo napisaną świetnym stylem.
Ocena: 7/10
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz
Dodano: 2007-09-17 19:30:21
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
nosiwoda - 01:25 08-11-2007
"wszystko to jest jakby puste" - o, dokładnie! W tym pędzie za złotem coś się zgubiło.
Ale to moglibyście poprawić: "ulęgną zmianie"
Achmed - 01:32 08-11-2007
Ulęgło poprawie
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia"
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Fragmenty
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1
|