Pierwszy raz zetknąłem się z tą książką poprzez fragment zamieszczony bodajże na stronie wydawnictwa. Przeczytałem go jednym tchem – ja nie lubię czytać opowiadań czy powieści z ekranu monitora. Przyznam, że od tego momentu czekałem z zainteresowaniem na opisywaną pozycję.
„Alicja” to opowieść o pewnym niespełnionym scenarzyście. Kiedyś pracował on w redakcji czasopisma, pisał recenzje, miał niezłe zarobki i życie, ale obecnie mieszka w obskurnym mieszkanku w starej kamienicy z widokiem na podwórko-studnię i próbuje swoim scenariuszem zainteresować kogo tylko się da. Mimo ciągłego przerabiania go na wzór oczekiwań innych, jakoś nie może się z nim nigdzie przebić. Jego życie jest szare, zwyczajne, wręcz ponure, do czasu aż dziwnym zbiegiem losu pojawia się w nim czternastoletnia dziewczynka (a może już dziewczyna) – Alicja. Od momentu jej spotkanie wiele spraw w życiu Aleksa diametralnie się zmienia, choć ciężko to czasem racjonalnie uzasadnić...
Postać Aleksa, życiowego nieudacznika, wzbudza sympatię. Jest to, mimo niepowodzeń, człowiek świadomy, że winę za jego los ponosi tylko on sam – zamiast ugiąć karku i żyć spokojnie na ciepłej posadce, uporczywie usiłuje zainteresować swoim scenariuszem odpowiednie osoby. Sympatię budzi jego szczerość wobec własnego życia, postępowania i motywów. Możemy się nie zgadzać z jego zachowaniem, z tym, w jaki sposób idzie przez życie, ale nikt nie powinien mu zarzucić, że nie stawia spraw jasno.
Dzięki bardzo dobremu, płynnemu stylowi autora, który snuje historię ze swobodą i trafnymi, często zabawnymi spostrzeżeniami, książkę czyta się szybko i przyjemnie. Potwierdza się wrażenie z lektury internetowego fragmentu. Opisywana zaś historia, mimo że niezbyt skomplikowana, wciąga. Jest to z pewnością zasługa dobrze dobranych bohaterów – Aleksa i tytułowej Alicji, oraz umiejętnego mieszania motywów realnych z nie do końca oczywistymi. Celowo nie używam słowa „fantastycznymi”, jako że są w pewien sposób zawoalowane i mogą być tłumaczone w rozmaity sposób.
Faktem jest, że związek Aleksa i Alicji (związek w znaczeniu splotu losów, choć w przyszłości może być coś więcej...) i ich wzajemne relacje nie są do końca jasne. Choć są oni z pewnością dla siebie osobami bardzo ważnymi, wręcz najważniejszymi, nie tłumaczy to istotnej rzeczy - dlaczego tak jest. Nie wyjaśnia, dlaczego Alicja ma taki wpływ na losy Aleksa i w jaki sposób ten wpływ wywiera, czytelnik zatem może nie do końca zrozumieć pewne fakty. Jest to niekoniecznie wada, bo raz, że nadaje smaczku całej historii, a dwa, że jest to dopiero jej pierwsza część.
Do głównych wad tej powieści zaliczam jednak zbytnie wybieganie w przyszłość. Autor kilkakrotnie zbyt się rozpędza, zdradzając fakty z przyszłości poprzez stosowanie zabiegów w stylu „ale o tym dowiedziałem się już dużo później”, czy „Alicja potem powiedziała mi (...)”. Przyznam, że sam pomysł takiej narracji nie jest z gruntu zły, ale tutaj został użyty zbyt często. Z czasem po prostu nuży. Szczęściem, później okazuje się, że zdradzone wcześniej losy bohaterów były albo ciut inne niż po tych sugestiach można się było spodziewać, albo okazały się być bardziej rozwinięte.
Minusem jest dla mnie także trochę zbyt wielka brutalność, na której doświadczanie autor skazał bohaterów. Być może miał w tym swój cel, bo generalnie pasuje to do szczerej historii, ale w paru momentach można było sobie krwiste kawałki darować.
Niemniej jednak „Alicja” generalnie jest utworem udanym. Wciąga – postaci są interesujące, mamy trochę niedomówień, pewną swobodę interpretacji, a i przemycane tu i ówdzie trafne spostrzeżenia społeczno-obyczajowe, często wyrażone inteligentnym żartem, składają się na ciekawą, choć zbyt krótką książkę. Na szczęście jest do dopiero pierwszy jej tom. Ja z zainteresowaniem sięgnę po następny.
Ocena: 7/10
Autor:
Galvar
Dodano: 2007-09-12 20:10:03
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Galvar - 14:44 13-09-2007
Czytał już ktoś z Was tę książkę? Jak ma się ona do innych z dorobku tego autora?
Antonina Liedtke - 14:08 26-09-2007
Witam. Ja tylko z drobną uwagą gramatyczną:
"Sympatię budzi jego szczerość wobec własnego życia, postępowania i motywów. Możemy się nie zgadzać z jego zachowaniem, z tym, w jaki sposób idzie przez życie, ale nikt nie powinien zarzucić mu jasnego stawiania sprawy."
Z pierwszego zdania wynika, że bohater stawia sprawy jasno. Z drugiego - wprost przeciwnie ("nikt nie powinien mu zarzucić X" = "on nigdy nie robi X").
Pozdrawiam
Achmed - 15:59 26-09-2007
O, dzięki. Zaraz poprawię :-)