NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"

Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

Masterton, Graham - "Wyznawcy płomienia"
Wydawnictwo: Albatros
Tytuł oryginału: The Burning
Tłumaczenie: Janusz Wojdecki
Data wydania: Lipiec 2007
ISBN: 978-83-7359-356-5
Oprawa: miękka
Format: 125×195mm
Liczba stron: 368
Cena: 25 zł



Masterton, Graham - "Wyznawcy płomienia"

Co łączy zaginione dzieło Ryszarda Wagnera, pseudonaukowe eksperymenty doktora Mengele i indiańską magię? Na pierwszy rzut oka niewiele. Wystarczy jednak sięgnąć po dopiero co wznowioną powieść Grahama Mastertona „Wyznawcy płomienia”, żeby przekonać się, w jakim byliśmy w błędzie.
A zaczyna się od samobójstwa. I to nie byle jakiego, bo samospalenia. W pewien słoneczny dzionek piękna i młoda Cecilia podpala się na środku parkingu. Dzień później na pobliskiej pustyni podobnego aktu dokonuje kierowca i dwunastu pasażerów autobusu. Zrozpaczony narzeczony Cecili, Lloyd Denman, łączy obie sprawy i postanawia rozwikłać tajemnicę. I nie mógł facet gorzej trafić. Oto sekretna niemiecka organizacja pamiętająca jeszcze czasy II wojny światowej jest już o krok od uzyskania nieśmiertelności i panowania nad światem. Na jej czele stoją złowrogi Otto i jego towarzyszka Helmwige, którzy nie cofną się przed żadnym niecnym występkiem, aby dopiąć celu.
Horror powinien straszyć – niestety książki Mastertona rzadko wzbudzają lęk, czy chociażby uczucie niepokoju. Można wręcz odnieść wrażenie, że podstawowym celem autora jest budzenie obrzydzenia u swoich czytelników. Pod tym względem „Wyznawcy płomienia” są typowym przykładem jego twórczości. Jedyne novum polega na tym, że zamiast stert rozprutych żołądków, mamy dokładne, wręcz detaliczne opisy spalania ludzkiego ciała. Czytając je może zrobić się gorąco, a zapach pieczonego mięsa staje się wszechobecny. Zawiodą się za to „miłośnicy” ostrych scen erotycznych, czy raczej pornograficznych. Nielicząc opisów wymuszonych usług seksualnych „tworu” doktora Mengele, nie znajdą oni nic dla siebie.
Jedynym ciekawszym fragmentem powieści jest historia Ottona o początkach jego badań nad muzyką Wagnera oraz o tajemnicach III Rzeszy (zbiorach mistycznych relikwii, tajemnych obrzędach, rytuałach). Nie da się ukryć, że akurat w tym Masterton jest dobry. Widać tutaj solidne przygotowanie merytoryczne, a także umiejętność łączenia prawdy i mitów. Szkoda, że to jedyny plus. No może jeszcze użycie indiańskiej magii, jako remedium na wszystko. Zresztą to intrygująca sprawa, że zazwyczaj złowroga „białym twarzom” szamańska moc („Duch zagłady”), tym razem służy dobrej sprawie. Z drugiej strony życie rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej w odrodzonej III Rzeszy nie trwałoby zbyt długo.
No a bohaterzy? Ot, tacy zwyczajnie „mastertonowscy”. Cechuje ich granicząca z głupotą ciekawość, umiejętność pakowania się w najróżniejsze kabały, a następnie wychodzenie z nich w mniej więcej jednym kawałku. Prawdę powiedziawszy, czytając kolejne horrory angielskiego powieściopisarza, odnoszę wrażenie, że on wciąż opisuje te same postaci. Szczególną „sympatią” darzy on stróżów prawa, którzy zazwyczaj występują w duetach i zazwyczaj nie dożywają końca książki. Podejrzewam nawet, że gdyby ktoś pozamieniał postaci z poszczególnych książek Mastertona, to czytelnik nie odczułby żadnej różnicy. Są one niemal identyczne.
Mastertonowi nie można odmówić dwóch rzeczy: pomysłowości i pewnej dozy talentu, która umożliwia doczytanie jego książek do końca. Gdyby podobnie „wymyślna” powieść wyszła spod pióra mniej wyrobionego autora, z miejsca wylądowałaby w koszu na śmieci. Tymczasem Masterton, pomimo tego, że pisze schematycznie, a jego pomysły są niedorzeczne, wciąż przyciąga nowych czytelników. Trzeba jednak pamiętać, że „Wyznawcy płomienia” to jedynie kolejna powieść w dorobku angielskiego mistrza horroru, która nie różni się niczym od swoich poprzedniczek.


Ocena: 4/10
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz


Dodano: 2007-09-05 16:31:12
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

krmp1985 - 23:38 24-02-2010
Czytałam już kilka recenzji książek Mastertona Autora Adama "Tigana" Szymonowicza i odnoszę wrażenie że on po prostu nie lubi twórczości Grahama. Ani jedna najwyraźniej nie przypadła mu do gustu. moim zdaniem jednak większość książek Mastertona jest naprawdę rewelacyjna... Oczywiście jak każdemu pisarzowi zdarzyło się parę gorszych... nie mogę zgodzić się także z tym że jego horrory nie straszą. Niejeden przyprawia o dreszcz jeżeli tylko potrafi się użyć wyobraźni "wtopić" w powieść.

Tigana - 12:56 25-02-2010
A wręcz przeciwnie - lubię Mastertona. Co więcej przez wiele lat nałogowo zaczytywałem się w jego powieściach, tak gdzieś do wydania "Rooka". Niestety odnoszę wrażenie, że ostatnie jego powieści są coraz słabsze, a pisarz drepcze w miejscu. Przy czym lojalnie zaznaczam - nie czytałem wszystkich jego ostatnich książek - wystarczyła lektura "Bazyliszka", "Aniołów chaosu" (tak wiem, ze to thriller(, "Pogromcy wampirów" czy "Strachu" (też z pogranicza gatunków) O wiele wyżej cenie sobie wcześniejsze powieści Mastertona - "Bezsenni", "Zwierciadło piekieł" czy "Zaklęci". Co do straszenia - jak dla mnie większość utworów Mastertona nie straszy - a raczej budzi lekkie lub większe uczucie obrzydzenia (co też ma swoje plusy). Żeby straszyć trzeba stworzyć odpowiednią atmosferę zagrożenia, niepewności, leku - a tego w prozie Mastertona bardzo mi brakuje. Straszył "Wyklęty", wspomniane juz "Zwierciadło piekieł", może jeszcze jedna czy dwie pozycje - reszta zdecydowanie nie.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS