NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Weeks, Brent - "Cień doskonały" (wyd. 2024)

McDonald, Ian - "Hopelandia"

Ukazały się

Ferek, Michał - "Pakt milczenia"


 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"

 Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"

Linki


XIV Festiwal Fantastyki w Nidzicy - fotorelacja

W dniach 21-24 czerwca 2007 roku w Nidzicy odbyła się XIV edycja Festiwalu Fantastyki. Jego uczestników już w centrum miasta witała Rakietowa Krowa, symbol konwentu.






Festiwal już od dziesięciu lat odbywa się w górującym nad miastem zamku krzyżackim z XIV wieku. Jak zauważył Thomas R.P. Mielke, numer obecnej edycji imprezy doskonale współgra z datowaniem zamku. Wojtek Sedeńko jednakże uspokoił wszystkich i stwierdził, że za rok nie mają zamiaru zmieniać lokalizacji na jakiś piętnastowieczny kasztel.

Niżej podpisany z przyczyn niezależnych nie był w stanie dotrzeć do Nidzicy na pierwsze punkty programu, więc ominęła go prelekcja Mai Lidii Kossakowskiej o magii ludów Syberii oraz wystąpienie Jarosława Grzędowicza na temat fantastyki grozy w Polsce.


Udało się jednak dotrzeć na spotkanie z Jackiem Komudą, który z wrodzoną swadą opowiadał o szlachcie polskiej, szczególnie w świetle swojej najnowszej książki – "Diabła Łańcuckiego". Wspomniał także o nowym projekcie, w którym na warsztat bierze wojnę polsko-szwedzką w latach 1626-27, uwieńczoną bitwą morską pod Oliwą.






Kolejnym punktem programu był panel z udziałem gości zagranicznych (na zdjęciu od lewej: Tomas Jirkovsky, Wojciech Sedeńko, Kirył Pleszkow, Erik Simon). Z dyskusji wynikło, iż w Czechach rynek fantastyczny jest w dużej mierze podobny do naszego, choć rzecz jasna nakłady są mniejsze. Choć z drugiej strony, jeśli hardcover kosztuje 15 zł, to można pozazdrościć. Sytuacja wydawnicza w Rosji również jest dosyć podobna, choć tam rodzimi pisarze potrafią osiągnąć znaczącą sprzedaż – jeśli tylko mają wyrobione nazwisko.
Odmiennie rysuje się to w Niemczech, gdzie fantastyka, szczególnie rodzima, jest literaturą drugiej, albo wręcz trzeciej kategorii. Pisarze, jeśli nawet piszą fantastykę, to się do tego nie przyznają.


Piątek miał się rozpocząć od spotkania z Feliksem W. Kresem, lecz ten z powodów osobistych nie dotarł do Nidzicy. W jego zastępstwie wystąpił początkowo zestresowany Rafał Kosik, ale z czasem radził sobie coraz lepiej. Opowiadał o swoich nawykach podczas pisania, planach wydawniczych – zarówno swoich, jak i Powergraphu, który planuje wprowadzić na rynek nowych autorów. Będą to dwie serie, jedna dla młodszych, a druga dla starszych czytelników.



Clou programu było oczywiście spotkanie z Brianem W. Aldissem, legendą science fiction. Wiekowy już pisarz trzyma się doskonale, dowcipnie i interesująco komentując bieżące wydarzenia. Wkrótce na stronach Katedry pojawi się zapis ze spotkania z brytyjskim autorem.








Po spotkaniu ustawiła się długa kolejka po autografy. Niektórzy przywieźli ze sobą nawet po kilkanaście książek. Widać, jak popularnym pisarzem w naszym kraju jest Aldiss.










Nie obyło się także bez małej autoreklamy ze strony Solarisu. Wojtek Sedeńko opowiadał o wydawnictwie i jego planach, festiwalu, księgarni, biurze podróży i polskiej edycji Fantasy & Science Fiction, która najprawdopodobniej ruszy od września tego roku. Pierwszy numer jest już gotowy od dłuższego czasu i czeka tylko, aż jego redaktor, Konrad Walewski, upora się z tłumaczeniem Crowleya.






Później autorzy publikujący w "Wizjach alternatywnych" opowiadali o swoich związkach z antologią, roli pisarza i jego spojrzeniu na własną pracę (od lewej: Maja Lidia Kossakowska, Joanna Kułakowska, Krzysztof Kochański).



Sobota rozpoczęła się od jedynego zgrzytu – przynajmniej w moim odczuciu. Prowadzony przez Marka Oramusa panel „Czy Europa idzie pod nóż?” zapowiadał się interesująco, ale niestety okazał się wyrazem ksenofobii kilku, wydałoby się uznanych autorytetów. Oramus, Jęczmyk czy Wolski zajęli się pyskówką na temat islamu, nie zważając na racjonalne argumenty np. Mielkiego, który czuł się zupełnie nie na miejscu, a w dodatku stał się obiektem niewyszukanych wycieczek osobistych. Całe szczęście znosił to ze stoickim spokojem. Przykro stwierdzić, ale jedynie goście zagraniczni prezentowali próby dyskusji na poziomie. A reszta? Cóż, straciła sporo w moich oczach.


Gdy negatywne emocje opadły, przyszła pora na spotkanie z Andrzejem Sapkowskim. W obcesowym stylu, do którego chyba już zdążyliśmy się już przyzwyczaić, opowiadał bez ogródek o różnych postaciach z fandomu, nie pomijając kolegów po piórze. Nie zabrakło za to peanów o ukochanych przez pisarza kotach. Pojawiło się też kilka niewybrednych żartów oraz deklaracji. AS stwierdził mianowicie, że nie napisze nic do czasu, aż do władzy nie dojdzie władza stawiająca na rozwój kultury. Wszystkich fanów jego twórczości jednak uspokajam – później się z tego wycofał.


Kolejnym gościem honorowym Festiwalu był Frantisek Novotny z Czech. Autor skupił się na prezentacji swojego cyklu „Walhalla”, streszczając poszczególne tomy oraz wyjaśniając inspiracje dotyczące poszczególnych pomysłów wykorzystywanych przy tworzeniu powieści.








Thomas R.P. Mielke już kolejny raz gościł w Nidzicy, więc starał się opowiedzieć słuchaczom coś nowego. Skoncentrował się na historii legendarnego przywódcy Germanów – Arminiuszu. Na tej podstawie pokazał, jak historia obrasta w niedomówienia i błędne interpretacje, a to, co przetrwało do naszych czasów w potocznej opinii, niewiele ma wspólnego z faktami.
Mielke wyjaśnił, dlaczego obecnie pisze powieści historyczne, a nie fantastyczne. Powody są dwa: po pierwsze wszystko, co by mógł wymyślić, miało już miejsce w naszej historii, a jej odkrywanie sprawia mu ogromną satysfakcję; po drugie jako pisarz fantastyczny w Niemczech mógł liczyć na pięć tysięcy sprzedanych egzemplarzy, tworząc powieści historyczne osiąga nakład stu tysięcy.


Witold Jabłoński opowiadał o wierzeniach naszych przodków. Choć do obecnych czasów nie przetrwało wiele świadectw mitologii Słowian, autor starał się przedstawić co ciekawsze wyjątki. Zapowiedział także, że jego nowa książka będzie poświęcona alternatywnej rzeczywistości, w której Słowianie oparli się chrystianizacji.






W niedzielę rano przyszła pora na Marcina Przybyłka, który żywiołowo opowiadał o archetypach Junga. Choć temat to z pozoru bardziej psychologiczny niż fantastyczny, to widownia słuchała z zapartym tchem. A, jak się później okazało, nawiązania do fantastyki też się znalazły.








Równolegle otwarta była księgarnia, w której do nabycia były zarówno nowości wydawnicze, jak i wiele pozycji antykwarialnych. Jednym słowem prawdziwa gratka dla wielbicieli literatury. W księgarni odbywały się także spotkania, na przykład z Marcinem Wolskim czy Bartoszem Grykowskim (na zdjęciu, w białej marynarce). W niedzielę niezdecydowanym w wyborze pomagali Andrzej Sapkowski i Marek Oramus.




W sobotę odbyło się także wręczenie nagród Sfinks 2007. Nagrodzonych można zobaczyć tutaj.








Nagrody wręczała królowa Amidala.

Festiwal Fantastyki to jednak nie tylko prelekcje i spotkania z pisarzami. Na uczestników cały czas czekają inne atrakcje. Podczas pokazów filmowych zaprezentowano wiele głośnych i nowych tytułów, jak choćby „Labirynt fauna” czy „Iluzjonista”. Można by jeszcze długo wymieniać kolejne tytuły.






W piątek wieczór na zamkowym dziedzińcu odbył się koncert zespołu Kapela z Orliczką, który doskonale współgrał z historycznym otoczeniem. Nie była to jedyna atrakcja tego wieczora – chętni mogli wziąć udział w turnieju łuczniczym na podzamczu.

Przez cztery dni ściany zamku były ozdobione pracami Anity Zofii Siudy (https://www.anitazofia.art.pl/) i Tomasza Marońskiego (https://maronski.digart.pl/digarty) - grafików współpracujących z Solarisem. Ich grafiki cyfrowe robiły naprawdę duże wrażenie.



Odbył się także konkurs strojów fantastycznych. Startowali w nim wspomniana wcześniej królowa Amidala, dzielny kawaler maltański żywcem wzięty z okładki "Ogniem i żelazem", nieustraszony templariusz, rusińska łuczniczka, bardzo mały i nieśmiały pirat oraz gwóźdź programu - Tinky Winky.


Last but not least, jak to mawiają na Wyspach. Trzeba wspomnieć o wieczornych biesiadach. Odbywały się w różnych miejscach i z różnym menu, lecz za każdym razem uczestnictwo w nich to była czysta przyjemność. Rozmowy toczone przy grillowanym mięsie i napitkach mają swój urok, a organizatorzy zadbali, by niczego nie zabrakło (no prawie). Nie bez kozery Mielke nazywa spotkania w Nidzicy festiwalem kulinarnym.

Kameralna atmosfera festiwalu sprawia, że jest on zupełnie odmienny od większości znanych mi konwentów. Jego klimat sprzyja integracji. Jednym słowem atmosfera jest niesamowita i jeśli okoliczności pozwolą, to z pewnością wybiorę się tam za rok.





Autor: Shadowmage


Dodano: 2007-06-27 12:28:59
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Burzyn - 16:14 27-06-2007
Nabrałem jeszcze większej ochoty, by w końcu się tam kiedyś wybrać :] Fajna relacja, Shadow.

Shadowmage - 16:16 27-06-2007
Dodam jeszcze, że mnie chyba nie będzie dane spotkać się z Kresem. Juz ze 4 razy nie dotarłem na spotkanie z nim, a jak wreszcie się pojawiłem o czasie i we właściwym miejscu, to autor nie dotarł...

Burzyn - 16:21 27-06-2007
Zaproś Kresa do redakcji na długi wywiad ;)

Jander - 17:06 27-06-2007
Bardzo dobra relacja, nawet przeczytałem! :-)
W trzecim akapicie powinno być Jarosław, nie arosław Grzędowicz.

Vampdey - 17:08 27-06-2007
Już poprawione.

Do Nidzicy bym się wybrał, tle nie ten czas i nie te koszta :)

gerber - 20:07 27-06-2007
Byłem tam, poznałem shadowmage'a (pozdrawiam). Polecam każdemu, fajna impreza :)

Shadowmage - 20:26 27-06-2007
Burzyn-->taaa, do redakcji :P

gerber-->jakbyś jeszcze powiedział kim jesteś to byłoby fajnie :)

gerber - 22:14 27-06-2007
Grzesiek :) i to pewnie ci nic nie mówi. Sam zapamiętałem tylko kilka imion z imprezy. Siedziałem z wami pod daszkiem na jeziorze. Przyjechałem sam.

Shadowmage - 09:08 28-06-2007
No faktycznie, wiele mi imię nie mówi, ale pamiętam Cię spod daszku. Nawet na jakimś zdjęciu jesteś :)

Mira - 20:29 03-07-2007
I mnie było dane poznać Shadowmage'a. Nidzica jako konwent bardzo fajna, wszystko koncentruje się w jednym miejscu (zamek lub ośrodek), co sprzyja integracji i długim rodaków rozmowom:)

Alayne - 23:22 05-07-2007
Cóż, jak dla mnie festiwal w Nidzicy rzeczywiście jest warty polecenia:) A Mira, jakby co mam na imię Iza (bardzo dobra znojoma Shadowa:D). Ten festiwal również polecam smakoszom. Nie bez powodu niektórzy mówią o nim "festwial kulinarny":)

Mira - 15:42 20-07-2007
Jak najbardziej, Izo, pamiętam! :)

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS