NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Mitchell, David - "Utopia Avenue"

Jordan, Robert; Sanderson , Brandon - "Pomruki burzy"

Ukazały się

King, Stephen - "Im mroczniej, tym lepiej"


 King, Stephen - "Im mroczniej, tym lepiej" (twarda)

 Black, Holly - "Więzień Bez Tronu"

 Wielgus, Grzegorz - "Pieśń zemsty"

 Kisiel, Marta - "Mała draka w fińskiej dzielnicy"

 Tolkien, J.R.R. - "Kształtowanie Śródziemia"

 Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"

 Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)

Linki

Oldi, H.L. - "Otchłań głodnych oczu", tom 1
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Cykl: Oldi, H.L. - "Otchłań głodnych oczu"
Data wydania: 2006
ISBN: 83-7384-469-4
Oprawa: broszura
Liczba stron: 404
seria: Behemot



Oldi, H.L. - "Otchłań głodnych oczu", tom 1

Henry Lion Oldi - „Otchłań głodnych oczu”. Czy takie zestawienie nie brzmi tandetnie? Czy nie jest to jeden z najbardziej tandetnych tytułów, z jakimi spotkaliście się w fantastyce? Jeśli tylko nie jesteście koneserami fantastyki zza Buga, możecie poprzestać na samym tytule. Jeśli dźwięk imion Sasza, Masza czy Grisza wywołuje u Was pozytywne wibracje, czeka na was kolejna ciężka próba upodobań. Oto bowiem, w piętnaście lat od jej powstania, Wydawnictwo Dolnośląskie przybliża polskim czytelnikom pierwszy tom podobno tasiemcowego serialu powieściowego, podobno szalenie popularnego w krainie wódki kupowanej w plastikowych kubeczkach 0,2 l, autorstwa duetu ukraińskich Rosjan tworzącego pod pseudonimem Henry Lion Oldi.

Tom pierwszy obejmuje dwie niemal równej długości krótkie powieści, po około 200 stron każda, składające się na historię wyimaginowanego świata, a także traktujące o ratunku niesionym mu przez zespół głównych bohaterów. Świat ten, wedle zapewnień autorów, jest naszą Ziemią w dość odległej przyszłości, po katastrofie na skalę kosmiczną związaną z przemianą świadomości planety oraz niektórych jej mieszkańców – którzy sprzedali swe nieśmiertelne dusze diabłu i wskutek tego nie mogą nigdy umrzeć. Swego rodzaju realia „Pana Twardowskiego” na bardziej masową skalę. Nie należy tutaj ufać opisowi z okładki, ponieważ nie opowiada on wcale o fabule książki. Treść książki, poza rzeczywiście dość imponującym tłem historyczno-obyczajowym, niestety pozostaje daleka od poziomu imaginacji, jaki powyższe zdania mogą sugerować. Zdecydowana jej większość to typowa heroiczna fantasy, na nieszczęście w marnym wykonaniu.
Podstawowym zarzutem, jaki muszę wysunąć pod adresem struktury „Otchłani głodnych oczu” jest nieciągłość narracyjna, sztucznie i niepotrzebnie komplikująca ciągi przyczynowo-skutkowe oraz orientację czytelnika w świecie powieści. Miałem nieodparte wrażenie, że autorzy – nie dysponując niezbędną po temu wyobraźnią i techniką pisarską – próbowali świadomie uciec z mielizny klasycznej fantasy heroicznej poprzez pogmatwanie opisów, szalenie utrudniające zrozumienie, do którego punktu w linii czasowej powieści poszczególne fragmenty się odnoszą. W konsekwencji pierwsze kilkadziesiąt stron obudziło we mnie oczekiwania, że być może mam do czynienia z wielowątkową powieścią, która w finale znajdzie niespodziewaną kulminację – a skończyło się trochę lepszą wariacją na temat Conana barbarzyńcy. Nie oznacza to, że brak ciągłości narracji jest koniecznie i zawsze błędem pisarskim. Nie – mogę wskazać sporo przykładów, także z pola fantastyki (nawet Erikson!), w których taki wybór formy narracji jest najlepszym rozwiązaniem. Natomiast w „Otchłani głodnych oczu” brakło treści, która uzasadniałaby taki dobór formy.
Z pomniejszych zastrzeżeń: najbardziej dotkliwym podczas lektury była psychologiczna słabość postaci przedstawianych przez Rosjan. Troszeczkę w duchu pisarstwa Strugackich, autorzy nie rozbudowują profilu psychologicznego ponad absolutne minimum. Jednak w odróżnieniu od poprzedników, nie są w stanie uniknąć nieścisłości czyniących ich postaci papierowymi i mało wiarygodnymi. Szczególnie zauważalne staje się to w miarę zbliżania się finału drugiej części powieści, w scenie w klasztorze i dalej.

Nie polecam „Otchłani głodnych oczu” komuś, kto nie lubi specyficznego dla Rosjan poufałego stylu, pełnego zdrobnień, pozbawionego powagi, niekiedy irytująco infantylnego. Jeżeli natomiast ktoś znajduje w słowiańszczyźnie fantastycznej upodobanie, być może książka duetu Oldi jest dla niego (bądź dla niej). Wydaje się, że poza niszą miłośników prozy rosyjskojęzycznej trudno jej będzie znaleźć szersze grono zwolenników, przede wszystkim z racji nieprzekonującej warstwy fabularnej.


Ocena: 3/10
Autor: Bleys
Dodano: 2006-12-06 19:07:30
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

GeedieZ - 13:47 07-12-2006
Ha, czytałem kilka mc-y temu. I rzeczywiście odniosłem wrażene, że jest to typowa rosyjska fantastyka. Niby mistycznie i dziwnie a jednak nudno i mało tajemniczo.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"


 Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"

 Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"

 Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia"

 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

Fragmenty

 Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"

 Silverberg, Robert - "Księga czaszek"

 Scalzi, John - "Wojna starego człowieka" (Wymiary)

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS