NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Lee, Fonda - "Okruchy jadeitu. Szlifierz z Janloonu"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Bułyczow, Kir - "Pieriestrojka w Wielkim Guslarze"
Wydawnictwo: Solaris
Cykl: Bułyczow, Kir - "Wielki Guslar"
Tłumaczenie: Ewa i Eugeniusz Dębscy
Data wydania: Lipiec 2006
Wydanie: drugie
Oprawa: miękka
Liczba stron: 364



Bułyczow, Kir - "Pieriestrojka w Wielkim Guslarze"
nutka Posłuchaj recenzji w formacie mp3

Opowiadania guslarskie to chyba najbardziej znana gałąź twórczości Kira Bułyczowa. Utwory z tego cyklu przedstawiają nam perypetie mieszkańców miasta Wielki Guslar – mimo swej niezwykłości będącego karykaturalnym obrazem nie tylko typowych małych miast rosyjskich, ale wszystkich nam znanych. Czemu Wielki Guslar jest niezwykły? Oprócz występowania tu wszelkich możliwych antagonizmów społecznych i politycznych, można dodać, na przykład, że to miejsce wyjątkowo upodobali sobie kosmici. Opowiadania te, pisane przez Bułyczowa przez prawie cały okres jego pisarstwa, łączyły w sobie absurdalny humor i głębszą refleksję. Do tej pory przeczytałem jedynie „Nowych Guslarczyków”, czyli poprzedni zbiór wydany przez Solaris. Teraz do rąk trafiła mi reedycja zbioru opowiadań wydanego przed czterema laty, czyli „Pierestrojka w Wielkim Guslarze”.

Tematyka wyznaczona przez tytuł nie jest tak oczywista, zwłaszcza, że na zbiór składają się między innymi teksty z lat siedemdziesiątych.
W dalszym ciągu to poziom, który pamiętam z „Nowych Guslarczyków”. A jednak, odczuwałem pewne zmęczenie, jakie odczuwa się zwykle przy lekturze zbyt wielu tekstów pisanych w tej samej konwencji. Nie jest to wadą konkretnie tego zbioru, raczej ogółu opowiadań guslarskich – za dużo tego! Naprawdę polubiłem przygody genialnego profesora Minca, czy znanego w całym wszechświecie Korneliusza Udarowa, albo jego histerycznej żony Kseni oraz zwolennika radzieckich porządków i donosów – Łożkina. Jednak, szczerze mówiąc, nie wiem, czy z radością podszedłbym do lektury jeszcze jednego tak obszernego zbioru opowiadań. Tym bardziej, że zestaw tekstów z „Pierestrojki…” jest bardzo nierówny. Trafiają się teksty dużo słabsze, których na dobrą sprawę spokojnie mogłoby nie być. Sporo z nich sprawia wrażenie pozbawionych „wizji” – jest tu pomysł na opowiadanie, jest początek, ale zakończenia brakuje. Teksty urywają się, jakby pisarz nie miał żadnego pomysłu na pointę. A pointa jest dość istotna w utworach, gdzie dużą rolę gra swojego rodzaju moralizatorstwo i obserwowanie otaczającego nas świata. Tak więc, czasem tekst się urywa pozostawiając po sobie wrażenie niedosytu, jakby zabrakło pomysłu na zakończenie. Gorzej, że czasem brakuje pomysłu na całe opowiadanie. Często sprawia to przykre wrażenie pisania na siłę, niestety. To tylko jedna strona medalu, jest jeszcze ta druga.

Tą drugą stroną medalu niezmiennie jest błyskotliwe spojrzenie autora na otaczający nas świat, a w szczególności Rosję oraz umiejętność posługiwania się piórem i humor. Poprzez absurdalność wydarzeń rozgrywających się w Wielkim Guslarze autor często krytykuje to, co się działo, lub – mimo tego, że są to już dość wiekowe teksty – dzieje nadal, ponieważ tendencje do pewnych ludzkich zachowań nie zanikną. Sprawia to, że kolejne opowiadania czyta się całkiem przyjemnie i z satysfakcją, nawet jeśli nie śmiejąc się, to z uśmiechem i cały czas czujemy w nich poziom znakomitego pisarza. Tym bardziej, że obok tekstów słabszych są tu również po prostu bardzo dobre.

Miła to lektura, choć nie zachwycająca. Opowiadania o Wielkim Guslarze to kolejna seria utworów, która potwierdza, że każda formuła z czasem się wyczerpuje, a wszystko powinno być dawkowane w odpowiedniej ilości. Po przeczytaniu „Nowych Guslarczyków”, „Pierestrojka…” nie robi już odpowiedniego wrażenia. Talent i bystre spojrzenie Bułyczow miał na pewno, ale przygody Minca i Udałowa też potrafią się przejeść. Omawianą tu książkę polecam tym, którzy wciąż są nienasyceni perypetiami bohaterów z Wielkiego Guslara. Polecam ją również tym, którzy chcą zapoznać się z tą gałęzią twórczości Bułyczowa. Jak w przypadku „Nowych Guslarczyków”, tak i tutaj nowi czytelnicy nie będą mieli problemów z „wsiąknięciem” w lekturę.



Ocena: 6/10
Autor: Vampdey


Dodano: 2006-10-24 16:20:03
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS