NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"

Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

Bova, Ben - "Powersat"
Wydawnictwo: Solaris
Cykl: Bova, Ben - "Podróż po Układzie Słonecznym"
Data wydania: Lipiec 2006
Oprawa: miękka
Format: 125x195
Liczba stron: 442
Cena: 35,90 zł
Prequel cyklu



Bova, Ben - "Powersat"

Cykl „Droga przez Układ Słoneczny” Bena Bovy to ciągle rozrastająca się seria. Zaczęło się niewinnie, od kilku tomów, ale autor ciągle dopisywał dalsze części, opisując w nich ludzkie podboje coraz to dalszych peryferii Układu Słonecznego. Jak jednak wiadomo, nasz układ nie należy do zbyt dużych (a ostatnio nawet zmniejszył się o jedną planetę), więc powoli Bovie zaczynają się kończyć obszary, w których mógłby osadzić akcję powieści. W związku z tym, idąc śladem wielu innych pisarzy, postanowił napisać prequel, czyli książkę dziejącą się chronologicznie przed pozostałymi pozycjami z cyklu.

Akcja powieści „Powersat – satelita energetyczny”, bo taka jest jej pełna nazwa, dzieje się w nieodległej przyszłości. Na świecie narasta problem z pozyskiwaniem energii, Stany Zjednoczone stają się coraz bardziej zależne od importu ropy naftowej, a ekologiczne, odnawialne źródła energii nie są wystarczające. Rozwiązanie przynosi Dan Randolph i jego nowo powstała firma – Astro Corporation. Buduje on na orbicie ogromnego satelitę energetycznego, dzięki któremu kilka stanów będzie mogło zrezygnować z tradycyjnych źródeł zasilania. Do ukończenia Powersata brakuje naprawdę niewiele, ale finał przedsięwzięcia wisi na włosku, bo Dan musi zmierzyć się z kłopotami finansowymi i sabotażem, który doprowadził do zawieszenia prac. Główny bohater zostaje zmuszony do szukania pomocy zarówno wśród konkurencji, jak i polityków. Doprowadza to do niełatwych sojuszy, ale Dan robi wszystko, by odkryć sabotażystów, dokończyć prace nad satelitą i jednocześnie nie utracić kontroli nad firmą.

Szczerze powiedziawszy, powieść Bovy ciężko uznać za science-fiction. Owszem, akcja dzieje się w przyszłości, ale elementów naukowych czy też fantastycznych jest w niej naprawdę niewiele. Prędzej uznałbym „Powersata” za technothriller, jakich wiele pojawia się na amerykańskim rynku. Niestety autorowi brak biegłości, a może po prostu doświadczenia z tego typu twórczością, w związku z czym fabuła powieści nie jest zbyt skomplikowana i urozmaicona, przeważa jeden kluczowy wątek, z którym powiązane są nieliczne poboczne wydarzenia. W pisaniu powieści sensacyjnych Bova musi się jeszcze sporo nauczyć, bo na tle na przykład Clancy’ego wypada blado. Niemniej warto pochwalić go za to, że nie waha się sięgać po nowe rozwiązania – w jego cyklu mieliśmy już do czynienia zarówno ze space-operami, próbami napisania fantastyki społecznej, a teraz sięgnął po konwencję technothrillera.

Ben Bova w „Powersacie” postanowił poruszyć w swojej powieści popularny ostatnio wszędzie temat terroryzmu i zagrożenia demokracji przez organizacje muzułmańskie. Wyraźnie pokazuje, że świat jest zbytnio uzależniony od arabskiej ropy i może się to źle skończyć. Nie obyło się oczywiście bez typowo amerykańskiego patosu, gdzie Stany są obrońcą ludzkości (a miejscami są wręcz z nią utożsamiane) i mają prawo do wyznaczania torów, po których mają się toczyć losy świata. Przeciwnicy są jednoznacznie źli i musi ich spotkać zasłużona kara. Dla odmiany Amerykanie to w przeważającej większości chodzące ideały, zdolne do największych poświęceń, choć czasem ukrywają to pod cynicznymi osobowościami. Doskonałym tego przykładem jest dwójka bohaterów darząca siebie nawzajem gorącym uczuciem, ale dla dobra ojczyzny i świata są gotowi wyrzec się miłości w imię świetlanej przyszłości. Mnie to trochę irytuje, muszę przyznać.

Co by jednak nie mówić, Ben Bova nie zapomniał, jak się pisze. „Powersat” jest książką przyjemną, którą czyta się lekko. Jest to pozycja nastawiona przede wszystkim na rozrywkę i z pewnością jej dostarcza. Niemniej do uznania jej za pozycję bardzo dobrą trochę brakuje. Przede wszystkim autor nawet nie próbował wyjaśnić, w jaki sposób urządzenia działają, czy rzucić nieco światła na kulisy wydarzeń następnych tomów. Niektóre z chwytów fabularnych także nie spełniły oczekiwań, wydawały się nieco naiwne. Niestety wartka akcja i poprawna fabuła to nie wszystko – warto, by Ben Bova pamiętał o tym przy pisaniu następnych książek. Mam nadzieję, że te będą się już działy w odległej przyszłości, bo w takich realiach autor czuje się znacznie lepiej. „Powersata” należy więc uznać za drobną wpadkę przy pracy, która pokazuje niektóre z zalet pisarstwa Bovy, ale nie oddaje ich w pełni.



Ocena: 6/10
Autor: Shadowmage


Dodano: 2006-10-05 13:59:17
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS