Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)
McGuire, Seanan - "Pod cukrowym niebem / W nieobecnym śnie"
Ukazały się
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)
Kingfisher, T. - "Cierń"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Maas, Sarah J. - "Dom płomienia i cienia"
Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"
Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"
Sablik, Tomasz - "Mój dom"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Mag Cykl: Kearney, Paul - "Boże monarchie"Tytuł oryginału: The Heretic Kings Tłumaczenie: Wojciech Szypuła Data wydania: 2004 Liczba stron: 333 Tom cyklu: 2
|
„Królowie heretycy” są drugą częścią pięciotomowego cyklu Boże Monarchie. Powieść kontynuuje wątki zapoczątkowane w „Wyprawie Hawkwooda”. Tytuł silnie nawiązuje do treści książki. Fabuła koncentruje się na losach Abelyna, jednego z władców, którzy nie uznali zwierzchnictwa pontyfika Himeriusa. Teraz stara się powrócić do swego królestwa, gdzie rozgorzała wojna domowa pomiędzy jego zwolennikami, a siłami zakonnymi wspieranymi przez część arystokracji. Droga do domu jest długa i niebezpieczna. W innych regionach też nie jest za ciekawie. Corfe stara się uzyskać pomoc i wojsko do obrony przed Mardukami, ale jedyne, co mu się udaje to zostać marionetką w dworskich intrygach. Sporo miejsca poświęcono też Hawkwoodowi, który boryka się z dziką przyrodą na nowym kontynencie. Trafia też na jego mieszkańców, którzy wiedzą zadziwiająco wiele, a ich ręce sięgają daleko. Pojawia się też kilku nowych graczy na scenie. Fimbriańczycy rozpoczynają własną rozgrywkę, a Albrec i Avil trafiają na zadziwiające rzeczy w podziemiach charibońskiej biblioteki. Sytuacja zaczyna się komplikować, a pozytywni bohaterowie popadają w coraz większe tarapaty... Pierwszy tom cyklu obiecywał naprawdę wiele. Ciekawie wykreowany świat, dobra intryga, interesujący bohaterowie. Mało tego, widać było, że Kearney umie pisać. Niestety „Królowie heretycy” nie spełniają nadziei, jakie w nich pokładałem. Autor miota się pomiędzy wątkami, nie może się zdecydować, który z nich będzie przewodnim. Powoduje to wrażenie, że powieść jest pozbawiona treści. Wątki się rozłażą i do końca książki nie mogą się połączyć w logiczną całość. A samo zakończenie jest jak z telenoweli,czyli go nie ma. Akcja urywa się w dramatycznym momencie nawet bez próby podsumowania. Zapraszamy za tydzień o tej samej porze... Po prostu jest to odcinek produkcji taśmowej. Oczekiwałem czegoś więcej. Owszem jest to cykl, ale najlepsze z nich składają się z powieści o charakterystycznej dla nich konstrukcji. Tu niestety mam wrażenie, że autor sobie powiedział „Jest trzysta stron, kończymy książkę, zakończenia nie dajemy, bo przecież tom trzeci też musi się sprzedać”... Sporo też stracili bohaterowie. Już w pierwszej części nie było to najsilniejsze ogniwo, ale postacie przynajmniej miały jakieś uczucia i reakcje, w miarę solidnie zakotwiczone w wydarzeniach dziejących się na kartach powieści. W „Królach heretykach” nawet tego nie ma. Dążenie do jak największej ilości akcji spowodowało, że postacie zostały sprowadzone do dwuwymiarowych marionetek. Rozwiązania fabularne też nie są najwyższych lotów, miejscami wręcz banalne. A takie rozwiązania potrafią ukryć jedynie najwięksi pisarze, do których Kearney jeszcze nie należy. Nie jest tak, że książka ma same minusy. Po prostu miałem z nią związane duże nadzieje, których nie spełniła. Muszę więc dać upust złym emocjom i napiętnować elementy, które psują efekt. Oczywiście powieść ma też sporo plusów. Bez wątpienia należą do nich silne aluzje do historii średniowiecznej Europy. Na pierwszy plan wysuwają się losy wyprawy na nowy kontynent, będące odbiciem pierwszych wypraw kolonialnych. Bardzo podobnie musiał wyglądać pierwszy kontakt Hiszpanów z zupełnie nieznaną przyrodą. Narracja także stoi na wysokim poziomie, oczywiście, jeśli pominie się elementy, na które wcześniej zwróciłem uwagę. Powieść wciąga i trudno się od niej oderwać. Autor sprawnie posługuje się piórem, nie ma błędów stylistycznych czy też lapsusów językowych. To także zasługa wydawcy i tłumacza, chociaż akurat w przypadku Maga to nic nowego. Potknięcia zdarzają im się niezwykle rzadko. Ocena jest tak niska głównie ze względu na zawiedzione nadzieje, oraz poprzez porównanie z „Wyprawą Hawkwooda”. Zapewne gdyby to była oddzielna powieść, oceniłbym ją trochę wyżej. Niestety Kearney zawiódł i nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. To nie tylko moja opinia, ale także wielu moich znajomych. Mogło być bardzo dobrze, a jest przeciętnie. Mimo tego czekam na następny tom, który ma się ukazać na naszym rynku jeszcze w tym roku. Może tym razem autor zaspokoi apetyt miłośników fantastyki?
Ocena: 6/10
Autor: Shadowmage
Dodano: 2006-03-10 13:30:13
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"
Simmons, Dan - "Czarne Góry"
Fragmenty
Mara, Sunya - "Burza"
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"
Sablik, Tomasz - "Próba sił"
Kagawa, Julie - "Żelazna córka"
Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"
|