Bastard Rycerski Przezorny od kilkunastu lat ukrywa się pod imieniem Toma Borsuczowłosego. Mieszka razem z przybranym synem w niewielkiej chatce na wsi, z dala od intryg wielkiego świata. Nie jest mu jednak dane w ten sposób dożyć starości. Po raz kolejny musi przedłożyć dobro kraju nad swoje własne i wyrusza do Koziej Twierdzy, by jako służący pana Złocistego, dawnego Błazna, odkryć tajemnicę zniknięcia księcia Sumiennego.
Bastard jest obdarzony dwoma rodzajami magii. Mocą - przypisaną rodowi Przezornych oraz Rozumieniem, czyli możliwością porozumiewania się ze zwierzętami. Robiąc z nich użytek wyrusza na poszukiwania księcia, by sprowadzić go na zbliżające się zaręczyny. Nie jest to proste, gdyż natrafia na szeroko zakrojony spisek Srokatych. Są to Rozumiejący, którzy chwytając się wszystkich możliwych sposobów walczą, aby obalić panujący ród. Nie cofają się nawet przed zastraszaniem i mordowaniem sobie podobnych.
„Misja Błazna” to pierwszy tom trylogii „Złotoskóry”. Czas akcji autorka przesunęła w nim o kilkanaście lat w przód w stosunku do trylogii „o Skrytobójcy”, lecz jest to w zasadzie jej kontynuacja. Spotykamy tych samych, nieco starszych bohaterów, istnieją także liczne nawiązania fabularne, szczególnie na początku powieści. Sprawiło mi to trochę kłopotów, gdyż nie czytałem trylogii „o Skrytobójcy”. Sporo wątków nadal nie jest dla mnie do końca jasnych, bo autorka pisała wyraźnie z myślą, że czytelnik zna jej wcześniejsze dzieła. Moim zdaniem nie zaszkodziłoby w kilku miejscach wrzucić jakiś pobieżny rys historyczny dla osób niezorientowanych we wcześniejszych dziejach Bastarda i jego przyjaciół.
Powieść bazuje na popularnym w fantastyce motywie podróży w celu wykonania powierzonego zadania. Ten motyw dominuje w książce poza rozbudowanym wstępem, w którym dowiadujemy się o zmianach, jakie zaszły w Królestwie Sześciu Księstw i losach poszczególnych bohaterów. Bez wątpienia jest to znacznie prostsze do wykonania niż skonstruowanie skomplikowanej fabuły dziejącej się w jednym miejscu, pełnej intryg i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Niemniej takie uproszczenie nie wpływa ujemnie na odbiór powieści. Z dużym zainteresowaniem śledziłem przygody bohaterów i trudno było mi się oderwać od lektury. Siła książki tkwi bardziej w stylu i umiejętnościach autorki, niż w samej fabule. Hobb jest na tyle dobrą pisarką, że potrafi zamaskować pewne braki żywiołowymi dialogami i ciekawymi opisami.
Mam trochę zastrzeżeń do bohaterów. Są nieco dwuwymiarowi, miejscami wydają się marionetkami. Każdy z nich ma w zasadzie tylko jedną dominującą cechę. Upraszcza to ich rys charakterologiczny i ogranicza możliwości zejścia z raz obranego kierunku postępowania. Mało też wiemy o ich wewnętrznych motywacjach. Tak naprawdę dobrze poznajemy tylko Bastarda, gdyż śledzimy wydarzenia z jego punktu widzenia, w pierwszoosobowej narracji. Jest on postacią nieufną i podejrzliwą - potrafi zawierzyć jedynie Ślepunowi, wilkowi, związanemu z nim magią Rozumienia. Na swojej drodze spotyka jako przeciwników innych władających tym rodzajem magii, co wywołuje u niego dylematy moralne. Lecz posłuszeństwo Przezornym (a przez nich - całemu Królestwu) jest dla Bastarda ważniejsze i skutecznie zagłusza wyrzuty sumienia bohatera.
Warto dodać, że czytałem drugie, poprawione wydanie „Misji Błazna”. Nie obyło się bez nielicznych literówek, ale nie mam większych zastrzeżeń do redakcji. Bardzo dobrze się stało, bo słyszałem wiele niepochlebnych opinii o pierwszym wydaniu i w związku z tym radzę sięgać po nową wersję książki.
„Misja Błazna” nie jest może pozycją bardzo ambitną, ale posiada swój urok, dzięki któremu czytanie sprawia dużą przyjemność. Na końcu pozostaje mały niedosyt, że lektura tak szybko się skończyła, co świadczy o umiejętnościach autorki, bo liczba stron niemała. Jest to co prawda niezbyt zobowiązująca powieść przygodowa, ale myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie i będzie czerpał z lektury sporo przyjemności, nie zważając na drobne niedociągnięcia.
Ocena: 8/10
Autor:
Shadowmage
Dodano: 2006-03-01 17:51:10