NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

Siedlar, Paweł - "Czekając w ciemności"
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: Wrzesień 2002
ISBN: 83-89011-10-7
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Liczba stron: 288
Cena: 24,99 PLN
Seria: Bestsellery polskiej fantastyki



Siedlar, Paweł - "Czekając w ciemności"

Fragment książki Pawła Siedlara pt. ‘Czekając w ciemnościach’, która ukazała się nakładem wydawnictwa Fabryka Słów.

Muzeum mieściło się w sporej salce widnej i odnowionej. Pod ścianami stały gabloty zawierające dokumenty pisane na papierze i na pergamninie, kilka pieczęci, trochę drobnych przedmiotów codziennego użytku, dwa kamienie o kształtach mogących sugerować ich celową obróbkę, jedno rzymskie, podobne do menzurki naczynie wykonane z grubego szkła i trochę ceramicznych skorup. Pośrodku sali zgromadzono większe znaleziska.

- Nie przypuszczałem, że miasto Fernquez miało własnego kata - wskazałem na spory pieniek z wbitym weń toporem. - Bardzo pomysłowa ekspozycja.
- Topór znaleźliśmy podczas remontu pod posadzką hallu. Zalegała tam gruba warstwa popiołu i zwęglonych belek. Prawdopodobnie po pożarze polane wodą gruz i popioły stworzyły niezwykle zwarte podłoże, którego nie uprzątnięto lecz wyrównano i ubito. Następnie pokryto warstwą zaprawy i położono posadzkę. Podniesiono w ten sposób nieco poziom podłogi. Dziwna to trochę metoda, ale chyba nienajgorsza jeśli wytrzymała bez mała trzysta lat. Właśnie tam w warstwie popiołu znaleziono między innymi ostrze topora. Nie sądzę, by był to topór katowski. Podejrzewam raczej, że rodzaj berdysza. Oryginalne stylisko dla tak masywnego topora musiałoby być dłuższe, jeśli miałoby się nim wygodnie władać. Tamto drzewce oczywiście spłonęło. Ekspozycja wszakże, jak pan sam zauważył jest udana.
- Tak, pień z toporem wygląda bardzo sugestywnie. Brakuje już tylko jakiejś głowy.
- Zaskoczę pana - oczy przewodnika rozbłysły nagle. - Głowa też była, a raczej czaszka zmiażdżona, oraz kości ręki. Znaleźliśmy je w tej samej sali co topór. Nie sądzimy, by w reprezentacyjnej sali ratusza dokonano jakowejś egzekucji. Raczej mamy do czynienia z ofiarą pożaru.
- Trochę dziwne pozostałości jak na pożar. Po pożarze powinien był zostać cały szkielet, albo nic. To musiało być istne piekło.
- Długo głowiliśmy się nad tym. Wysuwaliśmy rozmaite hipotezy. Ale ani mnie samemu, ani mym kolegom z rady miejskiej nie udało się ustalić niczego sensownego zarówno w sprawie obecności ludzkich szczątków akurat w tym miejscu, jak i stanu owych szczątków. Wybraliśmy więc wersję najprostszą, wobec braku jakiejkolwiek lepszej. Nie jest ona całkowicie przekonywująca. Cóż, lepsza taka niż żadna. - Apropos piekła: Czy zwrócił pan uwagę na rdzeń Fern w nazwie miasta? Bardzo od niego blisko do Inferno. Nie chciałbym uchodzić za sensata proszę pana. Jednakże chwilami odnoszę wrażenie że tu działy się jakieś dziwne rzeczy jeszcze zanim nastąpiły wspomniane klęski.

* Ja Jakub Maria Xiążę Atrtrox piszę te słowa zamknięty w wieży, pozbawiony wszystkiego, com cenił i kochał w życiu. Nie dóbr doczesnych mi żal. O te nie dbam wcale już teraz, a nigdy nie zabiegałem zbyt usilnie. Odebrano mi jednak nadzieję i złudzenia, a może sam utraciłem je, gdy otworzyły mi się oczy na zło, którem czynił bezwiednie, a które moim stało się udziałem. Nędzniejszym się mniemam dziś być niźli żebrak w łachmanach, o skórce chleba marny wiodący żywot. Starszym się mniemam być od starca doświadczeniem i wiedzą nabytą, gdyż w życiu mym krótkim więcej doznałem niźli starzec niejeden co życie przeżył gnuśnie i jednostajnie. Nie było bowiem gnuśnym i jednostajnym życie moje. O nie. I choć dogasam teraz w wieży, tęgim do ściany przykuty łańcuchem, szczury jeno a myszy za kompanję mając, choć sczeznę niedługo, przedtem spiszę swoją historię innym ku przestrodze....

____________________

Za udostępnienie fragmentów dziękujemy wydawnictwu Fabryka Słów (www.fabryka.pl)


Dodano: 2006-04-06 18:50:47
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS