NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Weeks, Brent - "Nocny anioł. Nemezis"

LaValle, Victor - "Samotne kobiety"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Scalzi, John - "Ostatnia imperoks"
Wydawnictwo: NieZwykłe
Cykl: Interdependency
Tytuł oryginału: The Last Emperox
Tłumaczenie: Paweł Grysztar
Data wydania: Listopad 2020
ISBN: 978-83-8178-424-5
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 140×200mm
Liczba stron: 320
Cena: 39.90 zł
Rok wydania oryginału: 2020
Tom cyklu: 3



Scalzi, John - "Ostatnia imperoks"

Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. Czasami szkoda, że tak szybko. Było tak z trylogią Johna Scalziego, której „Ostatnia Imperoks” jest zwieńczeniem.

Wydarzenia związane z rozpadem Nurtu, wchodzą w decydującą fazę. Nie zmienia to faktu, że ratowanie ludzkości jest priorytetem dla niewielu znaczących postaci w tej trylogii. Głównie chodzi o imperoks Grayland i „wspomagających” ją protagonistów. Zarówno na polu naukowym (Marce), jak i politycznym, czy raczej biznesowym (Kiva). Mimo osiągnięcia pewnych sukcesów w tomie poprzednim, spiski i intrygi nadal są snute. Ich celem jest zapewnienie ratunku przede wszystkich bogatym elitom, członkom rodów rządzących Wspólnotą i trzymających monopole na różne towary i dobra, będących źródłem wpływów i potęgi. Duży plus dla Scalziego, że nie postawił na czarno-białą wersję swojej historii. Bowiem rozgromienie groźnej opozycji w tomie drugim nie oznaczało, że od tego momentu wszyscy mogli się zjednoczyć i skupić na akcji ratowania ludzkości. Scalzi podszedł do tej kwestii realistycznie – egoizm elit i krezusów zawsze zwycięży nad troską o dobro wspólne. Jeden odkryty i zneutralizowany spisek zostanie zastąpiony przez inny. I tak dalej. Walka z tym wymaga nieszablonowych rozwiązań i poświęceń.

„Ostatnia Imperoks”, tak jak poprzednie części, jest powieścią, w której autor „skompresował” historię tak, że w zasadzie każde odwrócenie strony przynosi nowe informacje, czy wydarzenia istotne dla fabuły. Choć bez wątpienia Scalzi jest najlepszy, kiedy oddaje głos postaciom. Dialogi są sprawne, żywe, cięte. Głównie w wykonaniu Kivy, która, moim zdaniem, wyrosła na najciekawszą i najlepszą postać w tej trylogii. Do tego stopnia, że zepchnęła na dalszy plan resztę bohaterów. Warta zainteresowania jest główna antagonistka, czyli Nadashe: zimna, kalkulująca, inteligentna i bezwzględna. To dwie postacie, które rozgrywają wydarzenia bez sentymentów. Jeśli do osiągnięcia celu niezbędne jest wyeliminowanie kogoś, to nie jest to sprawa osobista, po prostu biznes. Trochę darwinistyczne, trochę socjopatyczne rysy charakterów, które dobrze się sprawdzają jako przeciwniczki. Reszta to tak naprawdę tylko sekundanci, niezależnie od tego, jakie intencje miał John Scalzi.

Wracając do „skompresowania” fabuły, warto dodać, że wielu autorów i to tych z wyższej półki SF, bez wahania rozdęłoby fabułę trzykrotnie. Nawet trzymając się „ram” trylogii. Nie mam wątpliwości, że u Petera F. Hamiltona każdy tom miałby co najmniej sześćset stron, a nie „marnych” trzysta z niewielkim okładem. I zarówno w przypadku Scalziego, jak i Hamiltona nie jest to zarzut. John Scalzi ewidentnie postawił na konkretną fabułę, która jednak jest precyzyjna. Choć zdarzają się pewne „skróty” à la deus ex machina. W drugim tomie była to kwestia rozwiązania sprawy ze spiskiem. W tym również jedno czy dwa wydarzenia „zazgrzytały”, jako ewidentne „przyspieszacze”. Co odbiło się także na wiarygodności relacji między bohaterami i na tym, że pewne wydarzenia nie miały odpowiedniego wydźwięku. Autor po prostu trochę mechanicznie przeszedł nad nimi do porządku dziennego. Dlatego strata, którą przeżyje jedna z postaci jest w zasadzie niezauważona przez autora, a przez to niejako „unieważnia” jeden z wątków fabuły. Nie był on centrum wydarzeń czy rdzeniem, ale i tak takie pobieżne potraktowanie go uznałem za skuchę. Drugim zarzutem mogłoby być zakończenie trylogii. Zbyt otwarte, moim zdaniem. (Przy założeniu, że jest ono także definitywne). Bo autor chyba nie zamierza pisać ciągu dalszego.

Jednak patrząc z perspektywy całej trylogii, John Scalzi zafundował czytelnikom żywą, zborną fabularnie i niezwykle interesującą rozrywkę. Umownie tę trylogię można uznać za space operę na dopalaczach. Z tomem trzecim bowiem było u mnie, jak z poprzednimi: czytałem szybko, wciągnięty w wir akcji. Oczyma wyobraźni widziałem tę fabułę jako złożony z trzech sezonów serial. Czas najwyższy, aby scenarzyści sięgnęli po powieści Johna Scalziego. Kto wie, może dałoby się z tego zrobić kosmiczną „Grę o tron”?



Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2020-11-05 21:28:28
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS