NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Sweterlitsch, Tom - "Świat miniony"
Wydawnictwo: Rebis
Tytuł oryginału: The Gone World
Tłumaczenie: Mirosław P. Jabłoński
Data wydania: Czerwiec 2019
ISBN: 978-83-8062-478-8
Oprawa: miękka
Format: 135x215
Liczba stron: 416
Cena: 34,90 zł
Rok wydania oryginału: 2018



Sweterlitsch, Tom - "Świat miniony"

Nie można mieć wątpliwości, iż reklamujące powieść zdanie, że „Świat miniony” jest błyskotliwym połączeniem „12 Małp” i „Incepcji”, jest marketingową przesadą. Jeśli już szukać jakichś analogii to bliższe byłoby serialowe „12 Małp”, ale nadal zbyt odległe, aby się tym jakoś specjalnie ekscytować. Nie umniejsza to specjalnie stosunkowo niezłej przyjemności, jaką można czerpać z lektury „Świata minionego”. Chyba że ktoś kieruje się takimi zabiegami marketingowymi przy wyborze powieści.

Fabuła rozpoczyna się jak zwykły kryminał czy thriller. Jest 1997 rok, ktoś dokonuje morderstwa rodziny członka oddziału specjalnego amerykańskiej marynarki, do tego dochodzi zaginięcie jego córki. Śledztwo zaczyna prowadzić główna bohaterka, agentka NCIS. Okazuje się być powiązana z ofiarami zbrodni. Jednak szybko fabuła ucieka od kolein standardowej intrygi kryminalnej. Bowiem tropy związane z tym czynem wiodą w przyszłość. Do tego główna bohaterka nie jest taką zwykłą śledczą.

Motyw podróży w czasie dosyć szybko i mocno odciska piętno na całej fabule. Choć bez wątpienia główna intryga dotyczy rozwiązania zagadki wspomnianej śmierci i ten kryminalny jej aspekt będzie nicią wiodącą przez cały jej czas. Jest jeszcze kwestia nadchodzącego końca świata – tajemniczej katastrofy/zjawiska zwanego Terminusem. Dorzućmy do tego zaginiony statek kosmicznej floty. Tajemnic jest mnóstwo. Daleka przyszłość, Głęboki Czas i skutki jego oddziaływania. Mrok i niepokój związany z Terminusem również robią swoje i tworzą klimat, który przykuwa do książki.

Podróże w czasie to, moim zdaniem, bardzo niewdzięczny w „realizacji” motyw. Szczególnie w filmach i serialach. W powieściach też nie jest lepiej, ale tych nie sposób chyba dużo znaleźć na półkach polskich księgarni. Twórcy zazwyczaj idą po linii najmniejszego oporu. Nie mają większego problemu z paradoksami typu: bohater cofa się do swojej przeszłości – co najwyżej stara się unikać samego siebie („Avengers”). Ewentualnie takie paradoksy w pewien sposób penalizują – spotkanie samego siebie w trakcie podróży w przeszłość grozi katastrofalnym kolapsem rzeczywistości (serialowe „12 Małp”, ale też mocno niekonsekwentne). Najambitniej i jednocześnie w najbardziej niewykorzystany sposób skutkami podróży w czasie pogrywał serial „Timeless”, gdzie jakaś niewielka zmiana w przeszłości (i to próbująca zatrzymać zmianę przeszłości jaką znamy) powodowała nieoczekiwane komplikacje w teraźniejszości. I to tylko, aby przywołać dzieła współczesne. Podróż w czasie jako cel sam w sobie, jest traktowana po macoszemu i tylko świetna pod tym względem powieść „Wzlot i upadek D.O.D.O” radziła sobie z tym zabiegiem zaskakująco dobrze. Mimo mało satysfakcjonującego zakończenia.

W „Świecie Minionym” autor do podróży w czasie podchodzi inaczej. Nie ma jednej linii czasu, podróżować można tylko do możliwych przyszłości i powieściowa teraźniejszość (rok 1997) jest czymś w rodzaju centralnego punktu odniesienia, terra firma, jak ją nazywają bohaterowie. Do tego można podróżować w takie przyszłości bez ograniczeń jeśli chodzi o daty, do czasu pojawienia się Terminusa. W zasadzie pod tym względem powieści nie można zarzucić wiele więcej niż innym dziełom idącym na skróty, albo całkowicie w poprzez naukowej spekulacji na ten temat. Nikt tu przecież takiej zgodności nie może oczekiwać, co naturalne. Ale jakaś wiarygodność byłaby wskazana. Sweterlitschowi nieźle się to udaje. Poza jednym elementem tej rzeczywistości. Jak wspomniano, głównym punktem odniesienia dla podróży w czasie jest rok 1997. Podróże te są ściśle chronionym sekretem. Ale zbyt wielkim, aby uwierzyć w to, że może istnieć bezpiecznie (to jest, poza zainteresowaniem opinii publicznej) tak wielka ukryta rzeczywistość obejmująca floty kosmiczne, bazy na Księżycu itp. Pod tym względem kreacja autora jest niemal bajkowa i nadwyręża dobrą wiarę. Niemniej to szczegół, który nie psuje odbioru powieści. Zwłaszcza że autor koncentruje fabułę wokół innych problemów.

O ile droga do odkrycia wszystkich tajemnic jest interesująca, autor – jak twórcy przywołanych wcześniej dzieł – nie za bardzo wiedział, jak zaproponować coś nowego lub interesującego w obliczu ujawnienia już wszystkich (istotnych z punktu widzenia założeń powieści) tajemnic. Zakończenie, które proponuje jest pójściem na łatwiznę. Choć tu mogę się mylić, ponieważ mogło być też najlepszym rozwiązaniem. Z powodu swojej enigmatyczności. Kolejnym problemem są bohaterowie, których losami trudno się przejmować. Interesujemy się nimi z powodu fabularnej „ścieżki” wiodącej do wyjaśnienia tajemnic, na której są przewodnikami lub „punktami”. Choć fakt, że każda podróż to inna wersja tej samej postaci dawał autorowi szerokie pole do popisu, jeśli chodzi o losy poszczególnych postaci. Mimo to autor mieści się tu w mojej osobistej średniej niezłych powieści z nieciekawymi bohaterami. Natomiast bardzo konkretnym zarzutem jest tłumaczenie albo styl autora, któremu zdarza się tworzyć zdania bezokolicznikowe, które mają zapewne dodawać powieści głębi i refleksyjności – zamiast tego wprowadzają niepotrzebny patos lub ta zamierzona głębia staje się mocno problematyczna, by nie rzec, że prosi się o obśmianie. Problemem są jeszcze zdania różniące się od siebie użytym czasem. Chyba że to zamierzony zabieg – którego sensu mimo to nie rozumiem.

Generalnie „Świat miniony” to niezła powieść rozrywkowa. Autor starał się podejść do podróży w czasie ambitnie, indywidualnie, zaproponować coś nowego od siebie. Stworzył niezłą fabułę, z niepokojącym klimatem i światem, nad którym ciąży widmo nieuchronnej zagłady. Zręcznie posplatał ze sobą intrygę kryminalną z fantastyczną. I choć efekt nie jest spektakularny, to nie sposób też uznawać go za porażkę. W trakcie lektury widać wyraźnie, że kreacja ta została wcześniej przemyślana dogłębnie, co budzi szacunek, gdyż nie ma tu drwiny z inteligencji czytelnika ani chodzenia na skróty (no dobrze, ewentualnie poza zakończeniem), aby ukryć niedostatki pomysłów i warsztatu lub przykrywać je tanim efekciarstwem. Warto spędzić nad nią trochę czasu.



Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2019-06-24 20:17:11
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

lordofthedreams - 07:31 25-06-2019
Zgadzam się - przyjemny średniak. A styl naprawdę drażniący: "Siedziała sama na frontowym ganku, rozległy trawnik jeziorem mroku"...

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS