NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Ćwiek, Jakub - "Chłopcy 4. Największa z przygód"
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Cykl: Chłopcy
Data wydania: Listopad 2015
ISBN: 978-83-7924-497-3
Format: 140 x 205 mm
Liczba stron: 400
Cena: 37,90 zł
Tom cyklu: 4



Ćwiek, Jakub - "Chłopcy 4. Największa z przygód"

Po dramatycznych wydarzeniach z „Chłopców 3. Zgubie” wydawało się, że Jakub Ćwiek ma w rękach gotową receptę na mocny finał cyklu. Wystarczyło jedynie zebrać pozostałych członków drużyny Dzwoneczka, a następnie wysłać ich do ostatniego boju z Piotrusiem Panem i Cieniem. Prawda, że proste? Szkoda tylko, że zakończenie przygód Zagubionych Chłopców nie satysfakcjonuje do końca.
Już w trakcie lektury poprzedniej książki widać było zmianę klimatu – znikła towarzysząca lekturze beztroska, a zastąpił ją mrok. W wypadku „Największej z przygód” ta tendencja się utrzymuje. Owszem, od czasu do czasu Kędzior czy Milczek zaszaleją w starym dobrym stylu, ale są to jedynie przerywnik nie mogące zmienić poważnego charakteru snutej opowieści. Szanuję wizję autora, ale jednocześnie odniosłem wrażenie, że cykl sporo przez to stracił, znikła z niego żywiołowość i oryginalność. W końcu książek o byłych mieszkańcach Nibylandii jest jak na lekarstwo, a historii o porachunkach rywalizujących gangów mamy na pęczki.
Pewne zastrzeżenia można mieć do samej fabuły. Niby wszystko jest na miejscu: motocykle pędzą szybko, a trupy i przekleństwa padają gęsto. Dodatkowo Ćwiek podrasowuje książkę licznymi opisami pościgów czy bójek, ale brakuje w tym wszystkim emocji. Kolejne starcia Chłopców nie pasjonują, a same sceny akcji nie trzymają w napięciu. Spory problem mam także z wątkiem Cienia, którego zawiłe intrygi nie dość, że pozostają zagadką, to wraz z rozwojem fabuły tracą na logice. Podobnie ma się rzecz z samym Piotrusiem Panem – jego sceny z Wendy, oparte o podstawy psychologii, nie trafiły do mnie i uważam je za najsłabszy element książki. Na minus zapisałbym również koniec historii: brakuje kulminacyjnej sceny z prawdziwego zdarzenia, a w zamian otrzymujemy o jedno zakończenie za dużo. Wprawdzie sam finał zaskakuje, ale równocześnie nie spełnia oczekiwań.
Dużo lepiej ma się rzecz z bohaterami. Autor wyszedł ze słusznego założenia, że nie da się odciąć grubą kreską nowego życia Chłopców – ich rodzin, pracy, marzeń. Zarówno Kędzior, jak i Milczek zyskują przez to nowy ciekawy rys psychologiczny; przestają być wiecznymi dziećmi, dorastają. Niespodziewanie okazuje się, że więzi braterstwa, a nawet Dzwoneczek to nie wszystko, że istnieje coś poza.
Dobrym pomysłem okazał się również powrót na karty książki bohaterów znanych z wcześniejszych opowiadań. Nie dość, że wprowadzają one nieco kolorytu to mają do odegrania ważne role. Zgodnie z przewidywaniami autor nie zdecydował się na klasyczny happy end i nie każdej postaci będzie dane doczekać ostatniej strony książki. Inna sprawa, że pozostali „szczęściarze” drogo zapłacą za zwycięstwo – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Nic już nie będzie takie, jak dawniej.
Sięgając po finał przygód Zagubionych Chłopców, bałem się powtórki z niewypałem à la „Kłamca 4. Kill’em all”. Wprawdzie do zapowiadanego na okładce „epickiego finału” sporo zabrakło, ale „Chłopcy 4. Największa z przygód” stanowią przyzwoite zakończenie serii. Może i najnowsza powieść Jakuba Ćwieka nie spełnia wszystkich pokładanych nadziei i oczekiwań, ale na pewno zapewni kilka godzin przyjemnej, rozrywkowej lektury.
I chociaż autor zarzeka się, że nie kontynuuje zakończonych cyklów to pozostawiona w finale książki furtka pozwala przypuszczać, że za jakiś czas znów wyruszymy w Drogę.


Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz


Dodano: 2015-12-01 16:30:25
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS