[phpBB Debug] PHP Warning: in file /home/klient.dhosting.pl/karolwisnia/katedra/public_html/art.php5 on line 373: getimagesize(https://katedra.nast.pl/literatura/okladki/Dluga wojna-large.jpg) [function.getimagesize]: failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 400 Bad Request
Pratchett, Terry; Baxter, Stephen -"Długa Ziemia" i "Długa wojna" - katedra.nast.pl
 
 
NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

McGuire, Seanan - "Pod cukrowym niebem / W nieobecnym śnie"

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Ukazały się

Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)


 Kade, Kel - "Los pokonanych"

 Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"

 Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)

 He, Joan - "Uderz w struny"

 Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Gryffindor)

 Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Hufflepuff)

 Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Ravenclaw)

Linki

Pratchett, Terry; Baxter, Stephen - "Długa wojna"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Cykl: Długa Ziemia
Tytuł oryginału: The Long War
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Data wydania: Styczeń 2014
ISBN: 978-83-7839-681-9
Oprawa: miękka
Format: 142 x 202 mm
Liczba stron: 450
Cena: 32,00
Rok wydania oryginału: 2013
Tom cyklu: 2



Pratchett, Terry; Baxter, Stephen -"Długa Ziemia" i "Długa wojna"

(Za)długi pomysł


Dwa pierwsze tomy cyklu „Długa Ziemia” są doskonałym przykładem tego, że samą wyobraźnią nie da się stworzyć interesującego dzieła literackiego. Dwóch autorów z pewnością świetnie się bawiło swoimi pomysłami, ale zabrakło kogoś, kto by ich pracę nadzorował.

Historia fantastyki zna wiele przykładów spółek autorskich, nierzadko składających się z uznanych nazwisk. Współpraca Stephena Baxtera i Terry’ego Pratchetta, dwóch brytyjskich pisarzy, nie dziwi, a wręcz od razu intryguje. Połączenie zacięcia do fantastyki naukowej autora cyklu „Xeelee” z satyrycznym podejściem do tematu twórcy „Świata Dysku” mogło okazać się wybuchową mieszanką... ale mogło się też okazać dużym niewypałem. Na bazie dwóch wydanych w Polsce tomów („Długa Ziemia” oraz „Długa wojna”; na Zachodzie niedługo ma się ukazać część trzecia pt. „Długi Mars”), można się pokusić o stwierdzenie, że niestety bliżej jest tego drugiego.
Wyjściowy pomysł jest prosty i z niemałym potencjałem. Mianowicie ludzkość odkrywa, że alternatywne wersje Ziemi są ułożone liniowo i ciągną się w nieskończoność. Większość ludzi jest w stanie się do nich przenieść samą siłą umysłu lub przy pomocy prostego urządzenia, którego najważniejszym elementem jest... ziemniak. Przekraczającym za jego sprawą wystarczy jeden krok i już się jest na nowej planecie. Jak widać, podróżowanie między wszechświatami nagle stało się banalnie łatwe, ale niesie za sobą także poważne konsekwencje.
Alternatywne Ziemie stanowią wariacje na temat naszej planety. Im bardziej są oddalone (mierzone liczbą kroków) od tak zwanej Ziemi podstawowej, tym bardziej się różnią fauną, florą czy geografią. W większości przypadków jednak podróżnicy nie mają problemów z odnalezieniem się w danym miejscu. Wyjątkiem są jokery: wersje Ziemi, które przeszły jakiś kataklizm, np. uderzenie meteorytu. Zasadnicza różnica jest jedna: ludzka cywilizacja zaistniała tylko na jednej, naszej planecie. Co nie znaczy, że nie spotyka się inteligentnych istot, którym nadawane są – zresztą nie bez przyczyny – nazwy z mitów: trolle, elfy czy koboldy.
Pierwszy tom jest przede wszystkim historią eksploracji kolejnych światów. Bohaterowie przemierzają kolejne wersje Ziemi, odkrywając przy tym cuda i tajemnice. Gdzieś w tle rysuje się jakieś założenie fabularne wyznaczające cel przed bohaterami, ale szczerze powiedziawszy nie stanowi ono punktu zainteresowania ani dla postaci, ani dla czytelnika.
Teoretycznie druga część powinna być bardziej interesująca, bo ludzkie społeczeństwo rozproszone po tysiącach światów już okrzepło, co daje możliwość stworzenia bardziej skomplikowanej fabuły. Faktycznie początkowo na pierwszy plan wysuwają się konsekwencje ekonomiczne rozproszenia ludzkości oraz stosunek do innych, chociaż mniej inteligentnych ras spotykanych na alternatywnych Ziemiach. Prowadzi to do rozdźwięku między Ziemią podstawową a pozostałymi, ale pojawiająca się w tytule wojna to zbyt mocne słowo. Jest to raczej różnica zdań, której autorzy nie potrafili dodatkowo podkreślić lub lepiej wykorzystać. Problemy ekonomiczne, społeczne czy polityczne są ledwo zaznaczone i często trzeba zawierzyć autorom, że faktycznie mają miejsce; zresztą wydaje się, iż tego aspektu Pratchett i Baxter specjalnie nie przemyśleli, bo problemy wynikające z masowej migracji ludzi na inne światy powinny być znacznie poważniejsze.
Nawet biorąc powyższe za dobrą monetę, temat demokracji i tolerancji – naznaczony więcej niż odrobiną moralizatorstwa, co może wskazywać na część wkładu Pratchetta, patrząc na ostatnie pozycje ze „Świata Dysku” – w „Długiej wojnie” dość szybko się rozmywa i większość fabuły powieści to ponowna eksploracja niezliczonej liczby światów okraszona jeszcze bardziej fantastycznymi wizjami. Na podstawie lektury jednego można być pewnym: autorzy świetnie się bawili, wymyślając kolejne wersje Ziemi i wprowadzając swoje pomysły w życie. Ten entuzjazm jest doskonale widoczny, ale niestety nie przekłada się to na jakość stworzonej przez nich literatury. Początkowa fascynacja dość szybko przeradza się w znudzenie, bo ileż to razy można czytać sceny oparte na podobnym schemacie? Zabrakło umiaru i większego nacisku na fabułę czy postaci, nawet kosztem kreacji świata.
Właśnie, bohaterowie. W dwóch omawianych tu książkach jest przynajmniej kilku protagonistów, ale wydarzenia czytelnik poznaje także z perspektywy wielu innych postaci. Efekt nie jest zadowalający. Większość kreacji nie należy do ciekawych: pełnią głównie rolę przekaźników ukazujących kolejne pomysły autorów. Brakuje im głębi i jeśli nawet któryś z nich początkowo intryguje (np. duch tybetańskiego mechanika zamieszkujący obecnie ciało napędzane przez superkomputer), to dość szybko powszednieje i stanowi kolejny element szarego, mało wyrazistego tła.
Zapewne cykl budzi zainteresowanie przede wszystkim za sprawą osoby Pratchetta, zdecydowanie słynniejszego i bardziej popularnego z dwójki autorów. Z pewną przykrością czytelnicy odkryją więc fakt, że jego wkład w powieść nie jest zbyt widoczny. O elemencie moralizatorskim było już wcześniej, ale bardziej charakterystycznych cech jego pisarstwa, czyli satyry i ostrego języka, raczej nie widać. Owszem, zdarzają się z błyskotliwe onelinery lub zabarwione sarkazmem opisy, przy których od razu zapala się lampka z napisem „O, Pratchett!”, ale pojawiają się zdecydowanie za rzadko.
Ten efekt współpracy dwóch twórców jest dość dobrze ilustruje przysłowie, gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. „Długa Ziemia” ma dwóch ojców, którzy dzięki bogatej wyobraźni wykreowali interesujące realia, ale ich dziecku zabrakło twardej ręki w wychowaniu. Efektem są powieści rozpuszczone i pozbawione konsekwencji: to bardziej rewia pomysłów niż przemyślana fabularnie konstrukcja. U czytelnika budzi fascynację, ale tylko na krótką metę. Im dalej, tym mniej emocji.




Autor: Tymoteusz Wronka


Dodano: 2014-06-28 11:22:30
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Shadowmage - 11:03 30-06-2014
Zgadzam się - skondensować zawartość obu tomów do jednego i byłoby ok. IMO to bardziej pomysł na fantastykę socjologiczną/problemową niż przygodową.

Shedao Shai - 09:52 14-06-2022
Przyznaję, że nieco... zdziwiło mnie, gdy zobaczyłem Shadowmage'a piszącego "zgadzam się" pod recką Tymoteusza Wronki :D

Do rzeczy. Drugi tom nie odstaje poziomem od pierwszego, kontynuując zarówno jego wady jak i zalety. Książka niezbyt potrafi zainteresować fabularnie, sprawić że zaczęłyby obchodzić mnie losy poszczególnych bohaterów. Z drugiej strony, kusi wizją świata przedstawionego; możliwościami jakie rysują się przed czytelnikiem (tylko, czy autorzy je wykorzystają?).

Jest jednak z tą fabułą ciutkę lepiej niż w "Długiej Ziemi", może dlatego, że tam mieliśmy początek opowieści, a tu już jej rozwinięcie, niektóre koncepty wchodzą na wyższy poziom, ludzie szybko kolonizują Długą Ziemię, osiadają, pojawiają się pomiędzy nimi różnice. To jest ciekawsze i ma potencjał na przyszłość. Chociaż póki co potrzebuję nieco odpocząć od tego świata, więc nie sięgnąłem od razu po tom trzeci.

3,5/6

Shadowmage - 09:57 14-06-2022
Chyba odpowiadałem użytkownikowi, który później poprosił o skasowanie konta i postów. I wyszło jak wyszło :D

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS