NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Le Guin, Ursula K. - "Lawinia" (wyd. 2023)

Gong, Chloe - "Nieśmiertelne pragnienia" (zielona)

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Tidhar, Lavie - "Osama"
Wydawnictwo: Mag
Kolekcja: Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału: Osama
Tłumaczenie: Grzegorz Komerski
Data wydania: Sierpień 2013
ISBN: 978-83-7480-370-0
Oprawa: twarda
Format: 135 x 202 mm
Liczba stron: 304
Cena: 37,00 zł
Rok wydania oryginału: 2011



Tidhar, Lavie - "Osama"

Ryzyko rozbudzonych oczekiwań


Na Lavie Tidhara natknąłem się po raz pierwszy przy okazji recenzji powieści „Osama” i towarzyszącego jej wywiadu z autorem umieszczonych w jesiennym numerze brytyjskiego magazynu „Interzone” z 2011 roku. Krótko potem, w kolejnym numerze tego samego czasopisma przeczytałem świetne opowiadanie „The Last Osama”. Już wtedy ostrzyłem sobie zęby na lekturę powieści urodzonego w Izraelu, a później mieszkającego w wielu krajach na różnych kontynentach pisarza. Liczne nominacje i nagrody zdobyte przez „Osamę” w 2012 roku (między innymi World Fantasy Award), a także niezłe teksty Tidhara z cyklu „Central Station” ukazujące się regularnie w „Interzone” przez ostatnie dwa lata tylko te oczekiwania rozwinęły. Teraz przetłumaczony przez Grzegorza Komerskiego i wydany przez Maga w serii Uczta Wyobraźni „Osama” trafia na rynek polski i pojawiła się szansa, by skonfrontować je z rzeczywistością.
Powieść zaczyna się od krótkiej, faktograficznej relacji z przeprowadzonego przez Al-Kaidę zamachu na ambasadę amerykańską w Nairobi. Chwilę później okazuje się jednak, że opis ten pochodzi z pulpowej książki sensacyjnej „Misja: Afryka”, czytanej w Wientianie, stolicy Laosu, przez pracującego tam prywatnego detektywa, Joego. Najnowsza sprawa, którą ma się zająć Joe, zlecona przez nieznaną mu młodą Europejkę to odnalezienie autora „Misji: Afryka”, a właściwie całej serii powieści „Osama Bin Laden – Mściciel”, Mike’a Longshotta. Nazwisko Longshott wydaje się być pseudonimem, wizja zamachów z punktu widzenia Joe kompletnie niewiarygodna, a wydawca serii, specjalizująca się w pornografii niskich lotów Medusa Press, nie podaje na okładce nawet swojego adresu. Z drugiej strony tajemnicza nieznajoma natychmiast oczarowywuje detektywa, a ponadto oferuje mu kartę kredytową umożliwiającą nieograniczone wydatki. Rachunek potencjalnych strat i zysków nakazuje się Joemu sprawą zainteresować.
Już od drugiego fragmentu „Misji: Afryka”, zawierającego opis zamachu w Dar Es Salaam, dla czytelników staje się jasne, że w „Osamie” podążamy wyraźnymi tropami „Człowieka z Wysokiego Zamku” Dicka. Nawiązań będzie tu zresztą dużo więcej: nie tylko Dick, ale i Dickens wraz z Droodem i opiumowymi salonami, szekspirowskie marki cygar, powtarzające się sceny z „Casablanki” i dosłowne cytaty z „Purpurowej róży z Kairu” oraz wiele, wiele innych. Opisywany w realistycznych z naszej perspektywy fragmentach pulpowej prozy Osama Bin Laden staje się w świecie Joego mitem, fantastycznym archetypem, widmową postacią o obłędnie wyrazistych, przerysowanych cechach. W kontraście do niego funkcjonują osoby spotykane przez podróżującego z Laosu do Paryża, Londynu, Nowego Jorku i Kabulu detektywa: tracący ostrość „niewyraźni” i coraz częściej obecni na skraju pokazywanych nam przez Tidhara kadrów „uchodźcy”. Świeże, pełne autentyzmu i doskonale uchwytujące genius loci opisy kolejnych miast stanowią z jedną największych zalet „Osamy”. Powieściowy Paryż nie jest migawką z wieżą Eiffla i szerokimi bulwarami w tle, zapach owoców na targu w Wientianie trafia prosto do naszych nozdrzy, nawet opiumiści różnych krajów są od siebie wyraźnie różni.
Niestety lektura kolejnych stron książki Tidhara przynosi też rozczarowania. W losy detektywa trudno się zaangażować, trudno zrozumieć kierujące nim motywacje i znaleźć głębsze przyczyny przeskoków w kolejne miejsca. Oczywiście można stwierdzić, że w Dickowskiej nierzeczywistości nie ma miejsca na wiarygodną psychologię, ale długo wydaje się, że „Osamie” brakuje iskry geniuszu czy szaleństwa Philipa K.. Zupełnie przypadkowo tuż przed przeczytaniem recenzowanej książki trafiło w moje ręce „Chronic City” Jonathana Lethema, powieść z jednej strony zupełnie inna, z drugiej jednak tak jak „Osama” opisująca zdeformowany, po części fantastyczny, po części inspirowany przelicznymi popkulturowymi odnośnikami świat, dotknięty widmowymi cieniami ataku na World Trade Center (na Manhattańskiej arenie książki Lethema odpowiada temu uparcie przesłaniająca dwie wieże mgła). O ile jednak tragikomiczni, pełni frustracji bohaterowie „Chronic City” budzą przez cały czas sympatię i autentyczne emocje, o tyle papierowy, trafiający niemal losowo w kolejne tarapaty Joe powoduje co najwyżej ochotę do wzruszenia ramionami i znużonego przewrócenia kolejnej kartki. „Osamie” nie pomaga też chwilami niespójny, rwany język, zwłaszcza w pierwszej części książki (być może ma ona celowo przypominać literaturę niskich lotów – nawet jeśli tak, zabieg ten nie do końca się udał). Chwilami trudno nie myśleć, że czytamy powieść opartą na świetnym pomyśle na opowiadanie.
Prawdziwie poruszający jest dopiero finał „Osamy”, wyjaśniający i do pewnego stopnia usprawiedliwiający jednowymiarowość postaci detektywa. Finał, który choć raczej nie zaskakuje, to jednak prowokuje do natychmiastowego powrotu do pierwszych stron książki, do szukania wskazówek, tropów prawdziwych i fałszywych. Finał, który podkreśla to, co Lavie Tidhar mówił we wspomnianym na początku wywiadzie dla Interzone: „To nie jest książka o Osamie Bin Ladenie. To książka o jego cieniu. A raczej nawet nie o jego cieniu, ale o cieniu cienia zwanego Osama”. Sam chciałbym dodać: o cieniu cienia świata, który nazywamy naszym.



Autor: Adam Skalski
Dodano: 2013-08-28 14:25:46
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

lmn - 11:36 10-09-2013
Dzięki, dopisuję "Chronic City" do listy życzeń.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS