NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Swan, Richard - "Tyrania Wiary"

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

Ukazały się

Grimwood, Ken - "Powtórka" (wyd. 2024)


 Psuty, Danuta - "Ludzie bez dusz"

 Jordan, Robert; Sanderson , Brandon - "Pomruki burzy"

 Martin, George R. R. - "Gra o tron" (wyd. 2024)

 Wyrzykowski, Adam - "Klątwa Czarnoboga"

 Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"

 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

Linki

Marion, Isaac - "Ciepłe ciała"
Wydawnictwo: Replika
Cykl: R i Julie
Tytuł oryginału: Warm Bodies
Data wydania: Wrzesień 2011
ISBN: 978-83-76741-00-0
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 130 x 200 mm
Liczba stron: 308
Cena: 29,90 zł
Rok wydania oryginału: 2010
Tom cyklu: 1



Marion, Isaac - "Ciepłe ciała"

Miłość w stanie rozkładu


„Ciepłe ciała” to powieść z gatunku paranormal romance, tak przynajmniej klasyfikuje ją wiele serwisów książkowych. Nurt ostatnimi czasy przeżywał istny boom, skutkiem czego powieści o uczuciowych wampirach do dziś wypełniają półki księgarń niczym nietoperze ciemne krypty.
Nie ukrywam, że na samo słowo wampir krew się we mnie gotuje, a drewniane kołki ostrzą się w kieszeni; toteż z nonszalanckim uśmiechem donoszę, że oto krwiopijcy ustępują miejsca. Komu? Żądnym mózgów zombie. Czy jest to jednak zamiana przemyślana? Czy nie jest jedynie próbą odświeżenia opakowania produktu, który już się przejadł? Nikt mi nie wmówi, że wytłuszczona rekomendacja samej Stephanie Mayer na okładce to zabieg czysto kosmetyczny. Wiadomo – marketingowa machina poszła w ruch, jeśli twoje nazwisko na rynku wydawniczym jeszcze nic nie znaczy, wysłuż się innym. Założę się, że spora rzesza fanek Zmierzchu udała się do Empików po „Ciepłe ciała” tylko dlatego, że ich życiowa mentorka de facto tak właśnie im przykazała. Czy zatem nie mamy do czynienia przypadkiem z czymś na kształt „Zmierzchu”, gdzie wampiry zostały zastąpione po prostu mniej wyeksploatowaną „rasą”?
„Nowy pomysł” w wykonaniu Isaaca Mariona od samych fundamentów stanowi kopię dokonań innych. Jego przepis: wyrwać jakąś część tego, co już gdzieś się sprawdziło, i pozamieniać. Cała innowacyjność leży właściwie w usytuowaniu zombie w roli amanta. Nie wiem, czy jest to zamysł nowy; z pewnością w miarę świeży, ale i nieco chory. Wcześniej nie spotkałem się z zestawieniem zombie – kochanek, jest dla mnie na tyle orientalne, że kupuje je niemal w całości. Jasne, że tak przedstawione zombie w świetle definicji tego słowa, już zombie wcale nie jest. Zyskuje wolną wolę i uczuciowość, co stoi w sprzeczności z klasycznym obrazem żywego trupa. Ale na boga, chodzi o zabawę. Tym bardziej, że zombie oprócz dosłownego występuje również w sensie bardziej alegorycznym – jako rodzaj otępienia umysłowego ogarniającego świat. Letargu myślenia.
Sam pomysł wydaje mi się mocny, zabrakło jednak trochę konsekwencji, a autor momentami poszedł na łatwiznę w kwestii prowadzenia wątku fabularnego. Wybiórczość pamięci zombie jest bardzo wygodna. Można selektywnie wybierać to, co zombie pamięta, a jest pomocne dla rozwoju fabuły, z drugiej zaś strony zdecydować, czego nie pamięta, bo wymaga tego akurat dana sytuacja. O ile mniej wymagający czytelnik przymknie na to oko, to ten bardziej uważny co najmniej się zirytuje.
Co zatem dostaje czytelnik? Romans w okowach postapokaliptycznego świata, gdzie zaraza miast zabijać, do życia umarłych powołuje. Głównym bohaterem jest zombie R, który po konsumpcji mózgu jednej z ofiar, uczuciem do żywej zapałał. Wszystko wedle zasady: zjadając czyjś mózg, przeżywasz wspomnienia ofiary. Zaczynasz żyć jej życiem. Akt zjedzenia mózgu sprawia, że R zakochuje się w Julie – dziewczynie swojego dopiero co zaserwowanego posiłku i ratuje ją przed wylądowaniem w żołądku któregoś z pobratymców. Coś zaczyna się w nim zmieniać, odrzuca dotychczasowe nawyki żywieniowe i jak na prawdziwego Romeo przystało, całą energię nakierowuje na ochronę dziewczyny. Zamiana R nieoczekiwanie przyczynia się do metamorfozy całej „społeczności” żywych trupów. Tylko czy skostniały świat jest gotowy na zmiany?
Wizja wykreowana przez Mariona ma w sobie sporo szaleństwa i absurdu. Zresztą cała powieść utrzymana jest w formie makabreski; autor przeplata „wielkie uczucia” z obrzydliwościami zjadania mózgu, doprawiając to niezłą dawką czarnego humoru. Styl nie męczy, choć do ideału w moim odczuciu brakuje. Ważne, że nawet celowo pozbawione finezji i polotu dialogi zombie, często ograniczające się do wysylabizowanego słowa, nie psują odbioru.
Ogólnie książka nie jest zła. Miałem mieszane uczucia, czytając etykietki jej przypisane. Spodziewałem się najgorszego. Tymczasem otrzymałem książkę na przyzwoitym poziomie.


Ocena: 6/10
Autor: Dawid Lach
Dodano: 2011-11-25 23:41:40
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS