Patronat
Weeks, Brent - "Droga cienia" (wyd. 2024)
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Ukazały się
Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)
Kade, Kel - "Los pokonanych"
Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"
Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)
He, Joan - "Uderz w struny"
Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Gryffindor)
Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Hufflepuff)
Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Ravenclaw)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Replika Tytuł oryginału: Succubi Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski Data wydania: Sierpień 2011 ISBN: 978-83-76741-00-0 Oprawa: miękka ze skrzydełkami Format: 145 x 205 mm Liczba stron: 328 Cena: 34,90 zł Rok wydania oryginału: 1992
|
Pamiętacie film „Kult”? Taki quasi horror z lat siedemdziesiątych, w którym przedstawiciel prawa przybywa na odludną wyspę w celu wyjaśnienia losów zaginięcia małej dziewczynki, a na miejscu zastaje neo-pogańskie społeczeństwo. Film dorobił się sporego grona wielbicieli, statusu, „nomem omen”, dzieła kultowego i beznadziejnego remake’a z Nicholasem Cage’em w roli głównej. No i jest jeszcze „Sukkub” Edwarda Lee.
Co łączy oba dzieła? Początkowo wydaje się, że niewiele. Główna bohaterką książki jest młoda prawniczka Ann Slavik, która dopiero co otrzymała wymarzone stanowisko wspólnika w znanej kancelarii adwokackiej. Teraz wraz z życiowym partnerem i nastoletnią córką planuje podróż do Paryża. Jednak los ma wobec niej inne plany – wezwana do umierającego ojca musi wraz z najbliższymi pojechać do rodzinnego miasteczka Lockwood. W międzyczasie śledzimy ucieczkę dwóch pacjentów szpitala psychiatrycznego oraz śledztwo policji w sprawie makabrycznych zbrodni.
Podobnie jak w filmie, wraz z rozwojem fabuły okazuje się, że przyjazd Slavik został ukartowany, a mieszkańcy Lockwood mają liczne tajemnice. Ponownie kluczową rolę odgrywają stare pogańskie obrzędy, rytualne zabójstwa, a i sam finał ma zbliżoną konstrukcję. O ile jednak „Kult” był dziełem stosunkowo mało brutalnym, to Edward Lee zafundował nam istną jazdę bez trzymanki.
Niby okładkowy blurb pisze o solidnej dawce strachu zawartej w książce, ale w trakcie lektury towarzyszy nam raczej uczucie narastającego obrzydzenia. Wystarczy tylko, że w polu widzenia pojawi się niejaki Duke, a możemy być pewni skurczów żołądka. Czegóż w tej książce nie ma: wymuszone praktyki homoseksualne, gwałty, elementy nekrofilii, łamanie kości, odcinanie kończyn. A wszystko to podane z dbałością o każdy szczegół. Jeśli przed lekturą „Sukkuba” miano „pierwszego anatomisty i ginekologa horroru” zajmował u mnie Graham Masterton, to teraz palmę pierwszeństwa przejął Edward Lee. A to chyba o czymś świadczy. Oczywiście czytając horrory należy być gotowym na tego typu atrakcje, a i wydawca lojalnie ostrzega, iż mamy do czynienia z utworem skierowanym do dorosłych czytelników, ale przewidywania czy ostrzeżenia to jedno, a kontakt z samą zawartością to drugie. Gdyby jeszcze ta makabra czemuś służyła.
Wydaje się, że głównym mankamentem „Sukkuba” jest słabo poprowadzona fabuła, a liczne opisy seksu czy zabójstw mają na celu odwrócenie uwagi czytelnika od jej mielizn. Jest to szczególnie widoczne w drugiej części książki, już po przyjeździe bohaterów do Lockwood. O ile do tej pory Lee starał się nadać postaciom rysu psychologicznego (zapracowana matka, zbuntowana córka), a poszczególne wątki ciekawie się rozwijały, to teraz akcja tonie w powodzi opisów wydzielin ludzkiego ciała. Rola większości bohaterów zostaje zredukowana do minimum, a jeśli już się pojawiają na scenie, to jedynie po to, żeby kopulować albo stracić życie.
Nie satysfakcjonuje także sama otoczka mitologiczna. Zamiast pozwolić na stopniowe odkrywanie kart o pogańskim kulcie, autor już na początku książki większość informacji podaje „kawa na ławę”, a później jedynie uzupełnia kolejnym wykładem. Wprawdzie podobny zabieg często stosuje także Graham Masterton, niemniej w jego wykonaniu wypada to dużo lepiej. Różnica wynika głównie z tego, że u Anglika bohaterzy są zazwyczaj zaangażowani w całą historię, szukają wyjaśnienia dla tego, co niezwykłe, a u Lee prawdę poznają osoby stojące niejako z boku: historycy i psychiatra. W tym samym czasie najbardziej zainteresowani żyją w błogiej nieświadomości, twierdząc, iż wszystkie wydarzenia wokół nich to, dosłownie, tylko zły sen.
Czy zatem „Sukkub” ma jakieś zalety? Na pewno czyta się go bardzo szybko, a za sprawą kilku scen na długo pozostaje w pamięci. Inna sprawa, czy część czytelników nie chciałaby ich jak najszybciej zapomnieć. Książka Lee dobrze wkomponowuje się w nisze, którą do tej pory zajmował, wspomniany już wielokrotnie, Masterton. Nie ma co ukrywać – angielski pisarz pisze coraz mniej, a jego najnowsze utwory pozostawiają sporo niedosytu. Może zatem czas na nowego guru krwawej odmiany horroru? Tylko czy Lee będzie potrafił przekonać do siebie polskich czytelników? Czas pokaże.
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz
Dodano: 2011-11-06 10:30:00
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Miles, Terry - "Rabbits"
Fragmenty
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1
|