NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

LaValle, Victor - "Samotne kobiety"

McDonald, Ian - "Hopelandia"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Moning, Karen Marie - "Mroczne szaleństwo"
Wydawnictwo: Mag
Cykl: Moning, Karen Marie - "Kroniki Mac O’Connor"
Tytuł oryginału: Darkfever
Tłumaczenie: Anna Studniarek
Data wydania: Maj 2011
Wydanie: I
ISBN: 978-83-7480-212-3
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Liczba stron: 380
Cena: 35,00 zł
Rok wydania oryginału: 2006
Tom cyklu: 1



Moning, Karen Marie - "Mroczne szaleństwo"

MacKayla Lane, młoda widząca sidhe (osoba potrafiąca przejrzeć elfią iluzję) żyje sobie spokojnie w Ashford w stanie Georgia, gdzie nieświadoma swej prawdziwej tożsamości spędza beztrosko dni na strojeniu się, malowaniu paznokci i słuchaniu muzyki. Pewnego dnia odbiera telefon i dowiaduje się, że jej ukochana siostra Alina, studiująca w Irlandii została zamordowana. Po odsłuchaniu ostatniej desperackiej wiadomości, którą Alina nagrała na sekretarce dziewczyna postanawia udać się do Dublina, by rozwikłać zagadkę śmierci siostry. Już od pierwszego dnia pobytu zaczynają się wokół niej dziać dziwne rzeczy i choć nie udaje jej się poruszyć policyjnego śledztwa do przodu, po pewnym czasie wpada na trop tajemniczej księgi, o której Alina wspomniała w wiadomości. Niestety jako całkowicie niedoświadczona widząca sidhe, która w Ashford nigdy wcześniej nie spotkała elfów staje się dla nich łatwym celem. Niezrażonej bohaterce nic jednak nie przeszkodzi w strojeniu się, malowaniu paznokci i słuchaniu muzyki. I szukaniu zabójcy siostry w międzyczasie. Pomagał jej będzie agresywny grubianin, Jericho Barrons, który wprowadzi ją w świat, jakiego dotąd nie znała i nauczy ją w nim żyć.
„Mroczne szaleństwo” Karen Marie Moning to pierwsza część cyklu o MacKayli Lane, osadzonego w naszej rzeczywistości, do której zaczynają przenikać elfy. Niezauważane przez zwykłych ludzi, kryjące się pod warstwami zaklęć i uroków sprowadzają śmierć lub szaleństwo na każdego, z kim się zetkną. Przedstawiciele elfów dzielą się na dwa Dwory, choć tak naprawdę różnią się jedynie wyglądem członków. Większość tych, z którymi głównej bohaterce przyjdzie się spotkać, to koszmarnie brzydcy przedstawiciele Mrocznego Dworu. Tworzą oni wokół siebie iluzję ludzkiej postaci i w taki czy inny sposób zabijają swoje ofiary. Dar Prawdziwego Wzroku, choć użyteczny w identyfikowaniu tychże osobników, nie wiąże się jednak z żadnymi konkretnymi mocami, jakie mogłyby pomóc w walce z nimi. Powoduje to, że widzący sidhe tylko niepotrzebnie zwraca uwagę i ściąga na siebie niebezpieczeństwo. Z Jasnym Dworem sprawa ma się podobnie, ci jednak nie zabijają swoich ofiar tak po prostu, lecz uzależniając od seksu z elfami, stopniowo doprowadzają je do upadku. W skrajnych przypadkach oddziaływanie elfa jest tak silne, że w jego obecności można niechcący zgubić majtki... Wizja świata, do którego z jakichś innych wymiarów przybywają tajemnicze istoty widziane tylko przez nielicznych wtajemniczonych, nie grzeszy oryginalnością, choć daje jednocześnie sporo możliwości. Nawet jeśli owymi istotami są wysłużone już nieco elfy, wciąż można jeszcze wycisnąć z nich coś ciekawego. Jestem jednak niemal pewna, że zapoznając się z osobliwym wizerunkiem elfa stworzonym przez autorkę, Legolas strzeliłby sobie z łuku w stopę.
Mimo że historia rozpoczyna się od smutnego wydarzenia, jakim jest otrzymanie telefonu z informacją o śmierci Aliny, „Mrocznemu szaleństwu” daleko do ciężkich klimatów. Książka sprawia raczej wrażenie lekkiej paranormalnej przygodówki. Młoda dziewczyna, zupełnie sama w wielkim mieście, naiwnie wierząca, że rozwiąże sprawę, którą policja dawno uważa za zamkniętą, wplątuje się w intrygę na większą skalę, kiedy na jej drodze staje enigmatyczny Jericho Barrons, obrzydliwie bogaty właściciel księgarni. To dzięki niemu MacKayla dowiaduje się, że jest widzącą sidhe. Mężczyzna oferuje jej ochronę, ale w zamian oczekuje pomocy w odnalezieniu potężnej księgi i innych elfich artefaktów. Początkowo niechętna bohaterka wkrótce przekonuje się, że jest na niego skazana. Fabuła w ogromnej większości polega więc na przyswajaniu (z wielkim trudem) przez protagonistkę coraz to nowych informacji o elfach i kursowaniu od jednego miejsca do drugiego w poszukiwaniu Przedmiotów Mocy. Najciekawsze fragmenty powieści dotyczą stopniowego rozwiązywania zagadki związanej ze śmiercią Aliny, ta jednak przez dłuższy czas odstawiona jest na boczny tor.
Oprócz kilku epizodycznie pojawiających się postaci właściwie tylko MacKayla i Barrons biorą czynny udział w wydarzeniach rozgrywających się w książce, przy czym ich wzajemne relacje pozostawiają wiele do życzenia. Nic dziwnego, gdyż stanowią wyjątkowo niedobrany duet. Ona jest niezbyt rozsądną, upartą i trochę płytką panienką z prowincji. Myśli o swoich ubraniach i malowaniu paznokci prawie tak często jak o zamordowanej siostrze. Do tego obca wymowa czy pisownia to dla niej coś nie do pomyślenia. On za to jest aroganckim gburem i brutalem, który wiecznie patrzy na MacKaylę z góry. Ma także irytujący zwyczaj nazywania ją panną Lane. Mimo iż próbują działać w drużynie, bardzo trudno im się zgrać. Ich małe wspólne sukcesy w zdobywaniu Przedmiotów Mocy są głównie dziełem przypadku i niebywałego szczęścia. Postacią wartą wspomnienia jest również V’lane – elfi książę, którego sama obecność budzi w ludziach zapędy ekshibicjonistyczne. Miał on być tym szalenie przystojnym draniem, do którego czytelniczki będą po kryjomu wzdychać. Tymczasem sceny z jego udziałem są absurdalnie głupie i w gruncie rzeczy bardziej odpychające niż zmysłowe. Chyba nawet w scenariuszach do niskobudżetowych filmów porno nie zdarza się, żeby bohaterka idąc ulicą odruchowo ściągała bluzkę i rozpinała spodnie na sam widok przystojnego mężczyzny.
„Mroczne szaleństwo” to książka mocno przeciętna, żeby nie powiedzieć słaba. Akcja średnio wciąga, a romansu, którego można by się spodziewać, właściwie nie ma. Potencjał świata przedstawionego nie został należycie wykorzystany, a wykreowane przez autorkę elfy są po prostu obrzydliwie (i to nie tylko z wyglądu), co raczej trudno uznać za udaną innowację. Być może powieść spodoba się trochę starszym fankom paranormalnych romansów zakładając, że dostrzegą jakiś potencjał w dość chłodnej relacji MacKayli i Barronsa. Tym, którzy mają sentyment do współczesnego wyobrażenia elfa, jako wysokiego łucznika z zielonymi listkami w długich blond włosach, radziłabym oszczędzić sobie sprawdzania, jak ten obrazek przemalowała Moning.


Autor: Paulina Szydłowska
Dodano: 2011-08-16 20:52:57
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Dani - 22:49 20-08-2011
To absolutnie jedna z najlepszych serii na rynku, owszem pierwsza część jest może wprowadzająca więc mniej ciekawa, ale zaręczam ,że od pozostałych nie sposób się oderwać, choć już w pierwszej piętrzy się niezliczona ilość pytań na które czytelnik nie uzyskuje żadnych odpowiedzi. A mogę zdradzić, że wszystkie odpowiedzi są w tej serii zaskakujące. A 'chłodna relacja' Mac i Barronsa to jeden z najlepszych książkowych 'romansówjakie miałam okazję przeczytać, pozostaje mi tylko współczuć Pani Paulinie ,że nie dostrzegała tego wszystkiego co znajduje się w tej książce bo tym samym ominęła ją fascynująca czytelnicza przygoda

jeke - 23:32 20-08-2011
Uch uch, dawno się tak nie uśmiałam czytając czyjąś reckę :D I te przerysowane określenia : "agresywny grubianin", "obrzydliwe elfy" itd. :))) Dziękuję za tę porcję radości ;)

Książka jest dobra i jeśli traktować w tej kategorii, to jest jednym z najlepszych romansów jakie dane mi było przeczytać. To właśnie o takim "agresywnym grubianinie" marzą duże dziewczynki ;) :))

Ivy - 13:24 21-08-2011
Jeżeli nie czytałabym ten serii ( a znam ją całą), po przeczytaniu recenzji, zastanawiam się, czy zaczynając ją pisać autorka zna całą historię, czy postanowiła podzielić się swoimi spostrzeżeniami z książki, którą niezbyt dokładnie przeczytała i nie ma za bardzo pojęcia, o czym ona jest. Pomijam sprzeczne i ogólnikowe informacje podane w streszczeniu. Czytając je m.in. odnoszę wrażenie, że to Alina jakimś nadprzyrodzonym sposobem zawiadomiła sms-em Mac o swojej śmierci, ciekawe. A V’lan był tym głównym przystojnym, do którego rzekomo miałyśmy wzdychać po kryjomu, czy nie, nieważne. Nic bardziej mylnego, nie taki był cel i zamiar autorki. Ach i jeszcze jedna istotna sprawa romans głównych bohaterów, którymi są MacKayla Lane i Jericho Barrons to jeden z najbardziej ekscytujących romanów opisanych w książkach UF, jakie miałam okazje przeczytać. Nazwanie Barronsa agresywnym grubianinem he, he, no jeżeli to się teraz tak nazywa to ja jestem za. A Legolas na bank strzeliłby sobie w stopę, bo z „obrzydliwym” ( w którym momencie????!!!!) V’lanem nie miałby szans;)

nosiwoda - 10:10 23-08-2011
Witamy marketingowych jednopostowców :)

vesp - 18:42 15-07-2012
p.Paulino-dziękuje za recenzję-rezygnuję z sięgnięcia po książkę,szkoda czasu...

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS