NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Weeks, Brent - "Cień doskonały" (wyd. 2024)

Weeks, Brent - "Na krawędzi cienia" (wyd. 2024)

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Goodkind, Terry - "Reguła Dziewiątek"
Wydawnictwo: Rebis
Tytuł oryginału: The Law of Nines
Tłumaczenie: Lucyna Maria Targosz
Data wydania: Maj 2010
Wydanie: I
ISBN: 978-83-7510-429-5
Oprawa: twarda
Format: 135 x 215 mm
Liczba stron: 448
Cena: 43,90
Rok wydania oryginału: 2009



Goodkind, Terry - "Reguła Dziewiątek"

Terry Goodkind światową popularność zawdzięcza monumentalnemu cyklowi „Miecz Prawdy”. Niestety, wszystko co dobre musi się w końcu skończyć i nawet saga o Richardzie i Kahlan znalazła swój szczęśliwy finał. Jednak czy można, ot tak, zabić kurę znoszącą złote jaja? Oczywiście, że nie. I chociaż „Reguła Dziewiątek”, najnowsza powieść Goodkinda, stanowi nowe otwarcie, fabuła dziwnie przypomina jego wcześniejsze osiągnięcia.
Zacznijmy od punktu wyjścia. Już w pierwszej scenie młody malarz Alex Rahl, oczywiście z tych Rahlów, ratuje życie młodej, nieznajomej kobiecie. Znajome prawda? Nie muszę chyba dodawać, że od razu zakochuje się w niej po uszy? Miłośników „Miecza Prawdy” nie powinna zaskoczyć także wiadomość, iż młody bohater posiada dziadka – mentora, który przez wiele lat przygotowywał wnuka do bliżej niesprecyzowanej misji. Aha, Alex jest przystojny, wysportowany i miłujący dobro, co jednak nie przeszkadza mu, w słusznym gniewie, zabić z zimną krwią każdego przeciwnika.
Dalsza historia sprawia wrażenie lekko zmodernizowanej fabuły dowolnego tomu „Miecza Prawdy”. Owszem, akcja rozgrywa się we współczesnej Ameryce, a nie w wymyślonym Nibylandzie, ale nie robi to jakiejś zasadniczej różnicy. Główni bohaterzy, Alex i Jax, są na przemian ścigani, zdradzani, więzieni, torturowani, ponownie ścigani i tak do końca książki. W międzyczasie Rahl dowiaduje się o swoim pochodzeniu (zgadnijcie, kto był jego przodkiem), a także o misji, którą musi wypełnić. Rzecz jasna jest ona z gatunku tych arcyważnych, a od jej powodzenia (tutaj czytelnicy mogą zakrzyknąć chórkiem): zależy los świata. A nawet dwóch.
Poczucie deja vu wzmacnia sposób konstrukcji świata. Goodkind, z uporem godnym lepszej sprawy kontynuuje znaną z poprzednich książek tyradę na temat zalet demokracji oraz twórczej siły jednostki. Na drugiej szali autor kładzie ustrój totalitarny zbliżony do komunizmu, gdzie dobro jednostki jest podporządkowane interesowi tłumu. Oczywiście zwolennicy drugiego rozwiązania są przedstawieni jako osobnicy nie posiadający chociażby jednej pozytywnej cechy, a ich ulubionym hobby jest krzywdzenie innych. Każdy ich czyn jest okrutny i pozbawiony choć krzty ludzkich uczuć. Inna sprawa, że podobne występki Alexa i jego ukochanej, jak chociażby pozostawienie złoczyńcy na powolną śmierć w płomieniach, są pokazywane jako z gruntu dobre i sprawiedliwe. Poza tym pozytywni bohaterzy są czuli, współczujący, kochają przyrodę i w ogóle są idealni. Nawet kiedy mówią to nie czynią tego jak zwykli ludzie, ale wygłaszają piękne mowy, przy których blakną nawet najbardziej płomienne przemówienia naszych polityków.
Pomimo tych wszystkich wad „Regułę Dziewiątek” czyta się bardzo dobrze. Autor nawet największe bzdury potrafi tak ubrać w słowa, aby większość czytelników mogła je bezboleśnie przyjąć. Do tego dochodzi sprawnie prowadzona fabuła, szybkie tempo narracji, kilka niespodziewanych zwrotów akcji. Może i Goodkind nie jest mistrzem pióra, słabo wychodzą mu opisy, często popada w patetyzm, jednak trudno mu odmówić zdolności w tworzeniu nieskomplikowanych, jednowymiarowych opowieści.
Sporą frajdę z lektury odczują na pewno miłośnicy przygód Richarda i Kahlan. W „Regule Dziewiątek” znajdziemy dopowiedzenie ich losów, a także mnóstwa mniej lub bardzie ukrytych aluzji i odniesień do „Miecza Prawdy”. Wyjadaczom fantasy z kolei może przypaść do gustu odwrócenie ról: tym razem to gość z magicznej krainy wnikliwie obserwuje i próbuje zrozumieć nasz świat.
Terry Goodkind dokonał rzeczy z pozoru niemożliwej. Napisał nową książkę, która tak naprawdę jedynie w detalach różni się od jego poprzednich dzieł. Ocenę, czy to dobrze, czy źle, pozostawiam czytelnikom. Jedno jest nieuchronne, ciąg dalszy nastąpi.


Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz


Dodano: 2010-07-26 21:53:10
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS