Patronat

Majka Paweł, Rusak Radosław - "Czerwone żniwa. Uderzenie wyprzedzające"

Abercrombie, Joe - "Bohaterowie" (2019)
Ukazały się

Pilipiuk, Andrzej - "Przeszłość dla przyszłości"
antologia - "Wigilia pełna duchów"
Chesterton, Gilbert Keith - "Człowiek, który był Czwartkiem"
Węcławek, Dominika - "Skoczkini. Zapiski z międzygwiezdnego lotu"
Rusnak, Marcin - "Diabły z Saints"
Lisińska, Małgorzata - "Zakonna"
Burroughs, Edgar Rice - "Llana z Gathol"
Abercrombie, Joe - "Czerwona kraina" (2019)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Mag Tytuł oryginału: Anansi Boys Tłumaczenie: Paulina Braiter Data wydania: Marzec 2010 Wydanie: II ISBN: 978-83-7480-166-9 Oprawa: twarda Format: 135 x 202 mm Liczba stron: 356 Cena: 39 zł
|
Gruby Charlie, główny bohater „Chłopaków Anansiego” był skazany na życie w cieniu ojca. Ojca beztroskiego, radośnie nieodpowiedzialnego, jowialnego żartownisia, ponad wszystko przedkładającego zabawę i śmiech, ojca uwielbianego przez kobiety. Pan Nancy – dusza towarzystwa, sypiąca bon mottami średniej jakości jak z rękawa, był lubiany, oczywiście nie przez ofiary swoich dowcipów. A Charliemu było za niego wstyd. Był zażenowany, kiedy ojciec zagadywał do obcych na ulicy i śpiewał w barach, bezradny i zły – kiedy stawał się obiektem jego żartów. Ale przede wszystkim nie mógł ojcu wybaczyć przezwiska, którym ten go obdarzył. Przezwiska, które przyczepiło się do niego jak rzep i bez trudu przenikało do każdego nowego środowiska, w którym się obracał. Jednym słowem, dzieciństwo nieśmiałego i wiecznie zakłopotanego Charliego nie było łatwe. Decyzję matki o rozstaniu i przeprowadzce na inny kontynent przyjął z ulgą – nareszcie nadszedł koniec upokorzeń, bo kontakty z ojcem odbierał jako pasmo upokorzeń właśnie. Wreszcie wolny, w końcu nie musiał się za nikogo wstydzić. Wiódł uporządkowaną, raczej nudną egzystencję i pozostał nieśmiałym, zakompleksionym i dość bezbarwnym facetem do czasu, aż nie dowiedział się o pogrzebie ojca i istnieniu brata – Spidera.
I w tym momencie życie Grubego Charliego przyspiesza i staje się przerażająco wprost interesujące. Po pierwsze Charlie musi przyjąć do wiadomości, że jego zmarły ojciec to Anansi, bóg-pająk, mądry i przebiegły pan wszystkich opowieści, a po drugie pogodzić się z faktem, że Spider odziedziczył po ojcu nie tylko boskie zdolności, ale i niektóre – te najbardziej go irytujące – cechy charakteru. Ale jakże zaakceptować istnienie Spidera i obdarzyć go braterską przyjaźnią, skoro ten znajomość zaczyna od skutecznego oczarowania narzeczonej Charliego i prowokuje konflikt z jego przełożonym? A wszystko robi, ot tak! – bez wysiłku, prawie mimochodem, dla zabawy, nie oglądając się na konsekwencje. Tu plus dla autora za przekonujące odmalowanie napiętych stosunków między braćmi – ani jedna scena nie dźwięczy przesadą czy nienaturalnością. Przeciwnie, nie raz i nie dwa czytelnik może odnaleźć w powieściowej narracji echa własnych rodzinnych przeżyć.
Prawdopodobne psychologicznie postaci, także drugoplanowe, nie są jedyną zaletą „Chłopaków Anansiego”. Na szczególne podkreślenie zasługuje biegłość autora w prowadzeniu wszystkich wątków (ani przez moment nie odniosłam wrażenia, że poszczególne nici powieściowej pajęczyny wymykają mu się z rąk) oraz wykorzystanie wszystkich rekwizytów wprowadzonych do powieści – nic nie jest porzucone, ani zapomniane. Każdy drobiazg ma znaczenie, każdy gadżet jest istotny (nawet ziołowa przyprawa do mięs, że już nie wspomnę o limonce). Duże wrażenie zrobiło na mnie umiejętne wplecenie w tkankę opowieści morału, którego obecność nie wywołuje grymasu zniecierpliwienia na twarzy czytelnika, przeciwnie – jest odbierana jako coś oczywistego i pożądanego.
Listę zalet powieści uzupełniają: wartka akcja, gładkie połączenie wątków mitologicznego, sensacyjnego i obyczajowego, celne obserwacje społeczne, no i humor – wspaniały, nierzadko ocierający się o absurd, ironiczny i momentami zgryźliwy. Jeśli do tego dodać lekki styl, znakomicie spuentowane dialogi i eleganckie, zamykające wszystkie wątki, zakończenie, w efekcie otrzymuje się uroczą opowieść, utrzymaną w starym, dobrym stylu historii przekazywanych ustnie, zabawnych i jednocześnie pouczających gawęd snutych przy ognisku. Opowieść, z której nawet Anansi mógłby być dumny.
Autor: Beata Kajtanowska
Dodano: 2010-07-12 16:46:43
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Konkurs
Wygraj pakiet książek Fortnite
Artykuły

Nie tylko Netflix animuje króliki, czyli „Wodnikowe Wzgórze” przez dekady
Gra o tron subiektywnym okiem (s08e06)
Gra o tron subiektywnym okiem (s08e05)
Gra o tron subiektywnym okiem (s08e04)
Gra o tron subiektywnym okiem (s08e03)
Recenzje

Abercrombie, Joe - "Szczypta nienawiści"
Eames, Nicholas - "Krwawa Róża"
Kisiel, Marta - "Małe Licho i anioł z kamienia"
Le Guin, Ursula K. - "Cała Orsinia"
Lawrence, Mark - "Święta siostra"
Aldiss, Brian W. - "Cieplarnia"
Abercrombie, Joe - "Ostateczny argument" (oprawa twarda)
Shannon, Samantha - "Zakon Drzewa Pomarańczy"
Fragmenty
Simon, Lars - "Lennart Malmkvist i osobliwy mops Buri Bolmena"
Foster, Alan Dean - "Obcy"
Hendel, Paulina - "Droga Dusz"
Cook, Glen - "Port Cieni"
Zbierzchowski, Cezary - "Distortion"
Rak, Radek - "Baśń o wężowym sercu"
Petrucha, Stefan - "Marvel: Spider-Man. Wiecznie młody"
Kańtoch, Anna - "Diabeł w maszynie"
|