NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Heinlein, Robert A. - "Luna to surowa pani" (Artefakty)

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

Ciećwierz, Paweł - "Nekrofikcje"
Wydawnictwo: SuperNowa
Cykl: Mgława
Data wydania: Sierpień 2009
ISBN: 978-83-7578-020-8
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 430



Ciećwierz, Paweł - "Nekrofikcje"

Ze śmiercią mu do twarzy


„Nekrofikcje” mają jedną z najładniejszych okładek, jakie widziałam (brawa dla Tomasza Marońskiego). Do sięgnięcia po książkę skusiła mnie też profesja głównego bohatera – niewiele jest dobrej literatury o nekromantach. Zbioru opowiadań Pawła Ciećwierza do książek o nekromantach jednak nie można zaliczyć, bowiem nekromancja jest tutaj jedynie pretekstem do wprowadzania wątków w kolejnych opowiadaniach, które czasem nie są nawet z nią związane. Mimo że to właśnie rozczarowało mnie najbardziej, opowiadania czytałam z przyjemnością i wróżę autorowi dobrą pisarską przyszłość.
Przede wszystkim spodobał mi się wykreowany świat, jego złowrogi, mroczny klimat, który niepokoi od pierwszej do ostatniej strony. Mgława jest stolicą wszelkiego zepsucia. Nikt tutaj nie ma nadziei na godną przyszłość, ludzie walczą o przetrwanie w każdy możliwy sposób, bez zbędnych ich zdaniem skrupułów. Moralności strzeże najgorsza władza – kościelna, inkwizycyjna, posługująca się propagandą i przemocą w utrzymywaniu porządku. Nie jest to żaden Neverland – dzięki licznym aluzjom łatwo można się zorientować, że autor opisuje polską rzeczywistość (choćby dobrze znany nam skrót MO, który w zbiorze tłumaczony jest jako... Moralna Opieka). Ciećwierz w kontrowersyjny sposób odwraca (czy na pewno?) wizerunek PRL-u, w „Nekrofikcjach” to kościół gra rolę komunistów.
Opowiadania nie są ułożone chronologicznie, wszystkie jednak układają się w spójny obraz, gdyż autor powiązał je nie tylko osobą Brighelli, ale też postaciami drugoplanowymi, wydarzeniami. Dużym plusem jest konsekwencja Ciećwierza w prowadzeniu fabuły – każde opowiadanie zaskakuje rozwiązaniem akcji. Nie ma tu happy endów, śmierć przychodzi nagle i niespodziewanie, a igranie z nią nie jest zabawą i wszyscy dobrze o tym wiedzą. Ciećwierz miesza sposoby narracji, płynnie przechodzi z trybu trzecioosobowego do relacji z pierwszej, brighellowej ręki. Styl opowieści jest naprawdę dobry, wciąga w fabułę, czasem tylko autor ma tendencję do zapędzania się w filozoficzne i moralizatorskie refleksje, które mogą znużyć albo nawet zirytować.
Niezbyt wiarygodni są natomiast bohaterowie „Nekrofikcji”, brakuje im czegoś, co sprawiłoby, że czytający chociaż w części mogli się z nimi utożsamić. Kuleje zwłaszcza wizerunek Brighelli, który nie jest takim draniem, na jakiego wygląda, ale bardzo się stara. To dziecko ulicy, na niej wychowany i na niej żyjący. Doskonale zdaje sobie sprawę, że aby przeżyć, bardzo często musi uciszyć swoją dumę i ludzkie odczucia, które czasem dochodzą w nim do głosu. Świadomość jego profesji i miejsca w hierarchii wydaje się go uwierać, nie jest jednak w stanie zmienić swojego życia, bo i nie ma to sensu. Jego postać nie budzi współczucia (czego zapewne by nie chciał), ale też żadnych innych emocji, które związałyby go choćby najcieńszą nicią porozumienia z czytelnikiem. To, co być może miało go pokazać jako rozdartego wewnętrznie, pokonanego przez wyższy los człowieka, buduje jego obraz jako faceta z kryzysem wieku średniego (sprawiają to głównie jego narzekania na własny wiek). Kobiety w opowiadaniach to cwane, silne psychicznie i wyrachowane bestie, które dobrze wiedzą, czego chcą i potrafią to zdobyć. Piękne i zgrabne wydają się kompletnie nierealne przez brak jakichkolwiek wad (w oczach głównego bohatera, oczywiście). Dobrze i wiarygodnie przedstawioną postacią jest natomiast przyjaciel Brighelli, Skud – weteran wojenny, któremu po powrocie do Mgławy lekko odbiło, zabijaka i socjopata, który jednak jako jedyny wydaje się mieć duszę.
Podsumowując, „Nekrofikcje” to kawałek niezłej fantastycznej prozy, która cieszy plastycznym opisem świata i ciekawymi pomysłami. Jeśli autor podąży tym tropem, zrezygnuje z narzucania ideologizmów, a do tego dopracuje psychologię postaci i rozbuduje motyw nekromancji, zaowocuje to naprawdę interesującą powieścią lub kolejnym zbiorem opowiadań.


Autor: Anna "Eruana" Zasadzka
Dodano: 2009-12-23 18:37:19
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS