NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

Campbell, Alan - "Żelazny anioł"
Wydawnictwo: Mag
Cykl: Campbell, Alan - "Kodeks Deepgate"
Tytuł oryginału: Iron Angel
Tłumaczenie: Anna Reszka
Data wydania: Luty 2009
ISBN: 978-83-7480-120-1
Oprawa: miękka
Format: 135x205 mm
Liczba stron: 348
Cena: 35,00
Rok wydania oryginału: 2008
Tom cyklu: 2



Campbell, Alan - "Żelazny anioł"

Gdybym miał użyć jednego słowa do scharakteryzowania „Żelaznego anioła” Alana Campbella, to wybrałbym: „niespodzianka”. Drugi tom „Kodeksu Deepgate” zaskakuje od samego początku. Już w prologu powieści pojawiają się kolejni bogowie będący, jak się okazuje, braćmi zgładzonego Ulcisa. Co więcej, dowiadujemy się, że świat jest polem bitewnym w wojnie toczonej pomiędzy siłami bogów a mesmerysami. Walka ogarnia całe kontynenty, a zmagające się ze sobą armie liczą setki tysięcy żołnierzy. W starciu tytanów ludzie stanowią jedynie mięso armatnie i tylko nielicznym będzie dane odegrać większą rolą. Kimś takim jest Dell – anioł z Deepgate, który staje się ważnym elementem w niejasnej grze obu stron konfliktu.
Wraz z ewolucją fabularną ulega zmianie także miejsce, w którym rozgrywa się akcja powieści. Tylko przez niespełna połowę książki poruszamy się wraz z bohaterami po okolicach Deepgate, później autor przenosi nas do samego Piekła, a następnie na odlegle kontynenty. Nie można przy tym odmówić Campbellowi wyobraźni – wizja podróży Della przez wciąż zmieniającą swe oblicze Inferno, gdzie napotykamy metamorficzne maszkary, zwodnicze drzwi czy żyjące budowle, jest bardzo sugestywna i plastyczna. Widać w tym elemencie niczym nieskrępowaną fantazję, widać rozmach. Wizja poraża swym ogromem i pewnie wielu czytelników zachwyci, ale ja nie raz i nie dwa zatęskniłem do znacznie bardziej kameralnych uliczek łańcuchowego miasta.
Największe zastrzeżenia budzi u mnie jednak końcówka książki, kiedy akcja przenosi się w realia zbliżone do XIX-wiecznej Europy. O ile byłem w stanie zaakceptować sterowce, którymi poruszali się bohaterowie „Nocy blizn”, to już pędzący po torach pociąg nieco mnie raził – być może jestem purystą gatunkowym, ale ten element mocno mi zgrzytał. Tym bardziej, że perypetie jego podróżnych przypominają pod względem fabuły bardziej „Morderstwo w Orient Ekspresie” Agathy Christie niż książkę fantasy. Zdziwił mnie też finał tego wątku – nie mam pojęcia, jakie były intencje Campbella, ale scena z ujawnieniem tożsamości mordercy to czysta farsa.
„Żelazny anioł” to nowi bohaterzy. Ze „starej gwardii” pozostają jedynie Dell i Rachel, a kilka innych postaci przemyka gdzieś w tle. Niestety los ten spotyka również Carnival, bodajże najciekawszą postać występującą w „Nocy blizn”. Pewnym zadośćuczynieniem staje się kreacja Johna Kotwicy, człowieka, którego głównym zadaniem jest ciągnąć przywiązany do siebie statek. Interesująco wypadają także wojowniczy bóg Hasp oraz młoda inżynier Alice Harper. Szkoda tylko, że, w moim odczuciu, Campbell nie do końca opanował jeszcze umiejętność zarządzania bohaterami. Częstotliwość, z jaką autor nieoczekiwanie porzuca wątki związane z daną postacią, by wrócić do nich dopiero za kilkadziesiąt czy kilkaset stron, jest uderzająca. W rezultacie trudno mocniej związać się z poszczególnymi bohaterami – pojawiają się na zbyt krótko.
I jeszcze zwięźle o zakończeniu książki. Być może jestem staroświecki i nie potrafię należycie docenić nieszablonowych pomysłów, ale po prostu lubię, kiedy wraz z ostatnią stroną domykają się wszystkie wątki. Tymczasem „Żelazny anioł” nie posiada nawet otwartego zakończenia, to raczej urwana w pół zdania akcja.
Ocena drugiego tomu „Kodeksu Deepgate” nie jest sprawa łatwą, otrzymujemy powieść, która w niewielkim stopniu przypomina pierwszy tom cyklu. Mnie osobiście fabularny zabieg polegający na eskalacji konfliktu, wprowadzeniu nowych sił i zmianie miejsca akcji nie przypadł do gustu. Na pewno jednak znajdą się osoby, które ucieszy opuszczenie ciasnych murów Deepgate i poszerzenie pola walki. Dzięki temu manewrowi Campbell może pozyskać nowych czytelników. Tylko co z tymi, którzy woleliby pozostać w łańcuchowym mieście?


Ocena: 6/10
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz


Dodano: 2009-03-18 00:08:56
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

GeedieZ - 06:59 18-03-2009
Tak, niestety druga część jest zauważalnie słabsza oraz dwukrotnie ... krótsza. Nie wiem skąd taki dziwny podział tomów - polskiego czy zachodniego wydawcy ale teraz dziwnie będą stały obok siebie te dwie książki - jedna 2 razy grubsza od drugiej. Mam nadzieję, że trzecia część nie będzie znowuż 2 x chudsza od "Żelaznego".

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS