NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Le Guin, Ursula K. - "Lawinia" (wyd. 2023)

Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Matheson, Richard - "Jestem legendą"
Wydawnictwo: Mag
Tytuł oryginału: I Am Legend
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Data wydania: Styczeń 2008
ISBN: 978-83-7480-071-6
Oprawa: miękka
Format: 125x195
Cena: 25,00 zł



Matheson, Richard - "Jestem legendą"

Budzi się o świcie. Wstaje, zjada śniadanie. Wychodzi z domu. Naprawia szkody. Wyrusza do miasta w poszukiwaniu niezbędnych do życia przedmiotów. Czasami się upija i próbuje zapomnieć lub pogrąża się w badaniach. Noc zawsze nadchodzi za wcześnie. A z nią wampiry. Tak, dzień po dniu, wygląda życie Roberta Neville’a – ostatniego człowieka na Ziemi, bohatera poruszającej powieści Richarda Mathesona „Jestem legendą”.

Kiedy pod koniec XIX wieku Bram Stoker powołał do życia postać Draculi, zapewne nie zdawał sobie sprawy, jak wielki wpływ wywrze na kulturę masową. Setki książek, filmów, komiksów czy gier komputerowych. Były nawet musicale i sztuki teatralne. Wszystko poświęcone wampirom. Jednak tylko nieliczne utwory zdołały wygrać walkę z czasem i wejść na stałe do kanonu kultury: pierwsze filmy (z „Nosferatu – symfonią grozy” na czele), ekranizacja Coppoli, z książek – prócz samego dzieła Stokera – „Wywiad z wampirem” Anny Rice czy „Gobelin z wampirem” Suzy Mekce Charnas. Oraz „Jestem legendą”.

Powieść Richarda Mathesona jest jak na horror nietypowa. Zazwyczaj jesteśmy świadkami walki ludźmi z nielicznymi wampirami, tutaj jednak autor, pozostawiając te same składniki, zmienia proporcje – mamy do czynienia z jednym człowiekiem, który broni się przed całym światem wampirów. Za dnia szuka i niszczy gniazda potworów, w nocy samotny i przerażony czeka na nowy wschód słońca.

Oczywiście „Jestem legendą” to nie tylko i wyłącznie powieść o wampirach. Warto zwrócić uwagę na datę wydania powieści – rok 1954. Zaczyna się „zimna wojna”, wykonano karę śmierci na małżeństwie Rosenbergów, ZSRR przeprowadziło pierwszą eksplozję bomby wodorowej. Świat wydawał się stać na krawędzi zagłady i planował krok naprzód. A gdyby tak zastąpić epidemię atakiem jądrowym, a wampiry – ludźmi, którzy przeżyli nuklearną zagładę? Neville stara się znaleźć lekarstwo, odtrutkę na zarazę. Bada kości, eksperymentuje z czosnkiem, kołkami, ale kolejne odkrycia dostarczają więcej pytań niż odpowiedzi. Tak jak skutki wybuchu nuklearnego – wampiryzm jest nieuleczalny i tylko nieliczni mogą liczyć na przeżycie. Być może jest to zbyt daleko idąca interpretacja, ale jeśli przypomnimy sobie wojenne losy Władysława Szpilmana – fikcja stanie się rzeczywistością.

Równie ważny aspekt powieści, kto wie czy nie najważniejszy, to walka z samotnością. Z każdym dniem Neville traci człowieczeństwo i swoim zachowaniem zaczyna przypominać istoty, które niszczy. Nie ma nikogo, z kim mógłby porozmawiać, kogo dotknąć, obdarzyć uczuciem. Jego jedynym sprzymierzeńcem jest alkohol. Najlepiej samotność bohatera oddaje chyba scena oswajania psa, który staje się dla niego namiastką normalności. Co ciekawe, drugą istotą łączącą głównego bohatera z poprzednim życiem jest Ben Cortman – kiedyś sąsiad i przyjaciel, teraz wampir. Neville, pomimo nienawiści, jaką darzy Cortmana, nie chce, a może nie jest w stanie go zabić.

„Jestem legendą” została napisana dość surowym stylem, w kilku miejscach wręcz dokumentalnym. Przypomina trochę pod tym względem „Drogę” Cormaca McCarthy’ego, choć nie ma aż tak ascetycznej formy. Pomimo upływu ponad pięćdziesięciu lat od chwili powstania, w trakcie czytania nie mamy wrażenia, że powieść straciła na aktualności. Oczywiście przedstawione w niej realia są dla nas już archaiczne, ale w żaden sposób nie umniejsza to wartości książki.

Powieść Richarda Mathesona zaliczam do grona tych, do których często będę wracał. To będą powroty do poszczególnych scen, akapitów, pojedynczych zdań. „Jestem legendą” posiada ładunek emocjonalny, który nie pozwala przejść obok niej obojętnie. Czuć w niej wielkość, a zakończenie już na zawsze pozostaje w pamięci. Gorąco polecam.


Ocena: 10/10
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz


Dodano: 2008-05-24 20:13:12
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Raven86 - 20:57 24-05-2008
Wnioskuję, że zakończenie w książce jest lepsze niż w filmie :P
Swoją droga zakonczenie mocno nadszarpnęło moje dobre wrażenia z filmu

MadMill - 21:12 24-05-2008
Jest zupełnie inne, raczej film jest oparty na książce, a nie jest jej ekranizacją. ;)

Tigana - 00:13 25-05-2008
Tak jak napisał Mad - filmowcy wykorzystali jedynie punkt wyjścia - reszta to swobodna interpretacja wątków powieści. Co do filmu - jest drugie zakończenie (dostępne na DVD) - podobno mocno niefilmowe.

nosiwoda - 12:19 26-05-2008
"wykonano karę śmierci na małżeństwie Rosenberga" - ów?
"Przypomina trochę pod tym względem "Drogę" Cormaca McCarthy'ego, choć nie ma aż tak ascetycznej formy." - raczej należałoby odwrócić to porównanie. Wszak Matheson był pierwszy.

Poza tym w sumie zgoda. Poza tym wracaniem.
Podobało mi się to, że facet był ludzki - czasem nie wpadał na oczywiste pomysły, czasem miał przebłyski (chociaż z tym trochę przesada).

Tigana - 15:06 26-05-2008
U mnie było tak, że w krótkim okresie czasu przeczytałem "Drogę' , a potem "Jestem legendą" stąd takie, a nie inne porównanie.

Raven86 - 20:24 18-02-2012
Przeczytane :). Faktycznie film to tylko swobodne nawiązanie do fabuły z książki i tradycyjnie książka wypada z tego pojedynku lepiej.
Tak przy okazji ostatnio taki news rzucił mi się w oczy:
http://www.filmweb.pl/news/Powstanie+no ... 5%22-82498
Aha i książka oczywiści 10/10 ;)

Tigana - 20:35 18-02-2012
Film ma alternatywne zakończenie zatem da się stworzyć sequel.

ASX76 - 22:14 18-02-2012
Starczy tych profanacji! --_-

Raven86 - 10:41 19-02-2012
Tylko że to ma być prequel. Pewnie będzie opowiadał o początkach epidemii i pierwszych dniach, tygodniach i miesiącach samotności Neville'a.

ASX76 - 16:58 19-02-2012
Raven86 pisze:Tylko że to ma być prequel. Pewnie będzie opowiadał o początkach epidemii i pierwszych dniach, tygodniach i miesiącach samotności Neville'a.


Jedna chwała. Po chale, którą zaserwowano w ekranizacji książki Mathesona, zapewne będzie kolejna w ten deseń. :P

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS