NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

antologia - "Trupojad. Nie ma ocalenia"
Wydawnictwo: RedHorse
Data wydania: Listopad 2007
ISBN: 978-83-60504-93-2
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195
Liczba stron: 416
Cena: 24,99
Antologia horroru, tom 1



antologia - "Trupojad" #2

Był głodny. Ostatni raz odwiedził cmentarz ponad tydzień temu. Co prawda porobił wtedy zapasy, ale kiedy zasnął zmordowany zdobywaniem żywności i rozleniwiony po posiłku, zakradły się te cholerne bezpańskie, zdziczałe psy i wyciągnęły ścierwo na łąkę. Nazajutrz rano znalazł obgryziony do czysta szkielet w pobliskich krzakach. Zakopał go w dzikim sadzie owocowym, gdzie rosły karłowate cierpkie gruszki, i który ostatnio stawał się jego prywatnym cmentarzem. Czasem przechowywał tam też zbyt świeżych nieboszczyków, by mięso skruszało. Ale zapasy dawno już się skończyły, a ten przeklęty Grabarz plątał się ostatnio co noc po cmentarzu, jakby na niego polował. Mirek zaczął już nawet zakopywać po posiłku groby, mając nadzieję, że Grabarz nic nie zauważy, ale facet miał do tego oko.

Od trzech dni prawie bez przerwy burczało mu w brzuchu. Próbował nawet zjeść martwego kreta, którego znalazł na ścieżce biegnącej dokładnie nad jego piwnicą, ale nie dość, że taka odrobinka tylko pobudziła apetyt, to w dodatku kret, choć martwy, niezbyt mu smakował. Był gorzki i wiórowaty. Czachowicz przywykł do bardziej słodkiego mięsa. Choć w wypadku nieboszczyków kiszących się w trumnie dłużej niż tydzień, smak był raczej słodko‑kwaśny, po dwóch tygodniach stawał się kwaśno‑słodki, a potem, gdy grzyby robiły swoje (najpierw my jemy grzybki, potem grzybki jedzą nas), trup smakował i cuchnął jak popsuty szwajcarski ser.

Rarytas.

Wczoraj upolował kota. Cisnął kamieniem, trafiając zwierzę w czaszkę, a potem je zakopał i czekał, aż mięso przez noc skruszeje. Ale był zbyt głodny. Na samą myśl o posiłku ślina napływała mu do ust i rozlegało się burczenie w brzuchu. Nie mógł zasnąć. Nie wytrzymał i gdy tylko minęła północ, poszedł na kolację. Nawet jeśli kot będzie łykowaty, to nic. Ssanie w dołku było nie do wytrzymania. Ale zwierzak najwyraźniej nie był całkiem martwy, bo jakimś cudem zdołał się wykopać i uciec.

Martwe wróble też mu nie smakowały. Kiedyś, z nudów, przesiadując w ubikatorze, nauczył się łapać muchy. Chwytał je w usta (jak psy, które czasem usiłują odgryźć latającym i nieznośnie brzęczącym owadom skrzydełka) i trzymał w zwiniętym w trąbkę języku z nadzieją, że po jakimś czasie zdechną i wtedy zakopie je w doniczce, poczeka kilka godzin i zje. Lepsze parę „rodzynków” niż nic. Za każdym jednak razem gdy otwierał usta – ostatnio trzymał muchy kilka godzin i to samo – owady wylatywały i uciekały.

A żywe jakoś mu nie przechodziły przez gardło.

Trudno, zaryzykuje i jednak pójdzie na cmentarz po kolację na wynos. Nawet, jeśli znów będzie tam ten przebrzydły Grabarz. W końcu musi coś zjeść, inaczej umrze z głodu. Niech się dzieje, co chce.

Wyszedł z piwnicy i rozejrzał się. Z lewej strony, nad światłami miasta majaczył wyłaniający się zza horyzontu ogromny księżyc w pełni, z prawej migotały na pomnikach nieliczne znicze. Musi okrążyć miasto zmarłych i wejść od strony lasu, żeby Grabarz nie domyślił się, że to on, jak o nim mówią: „Obłąkany Pustelnik”, jest wyjadaczem świeżych grobów. Zaśmiał się.

– „Obłąkany Pustelnik”! – mruknął. – Też mi coś! – Ruszył przed siebie, nie przestając mamrotać pod nosem. – Wcale nie jestem obłąkany. Po prostu mam inne zwyczaje żywieniowe. To wszystko. I nikomu nie wyrządzam krzywdy. Zmarłym i tak wszystko jedno. Oooo! Za to ten cały Grabarz…! Ten to jest dopiero obłąkany! Żebyście ludzie widzieli to, co ja. Co ten facet tam robi nocami! Ho, ho! Kto tu jest obłąkany?

Obszedł cmentarz od wschodu, mijając stawy przechodzące stopniowo w niebezpieczne bagna, które niemal co roku wciągały parę nieuważnych dzieciaków, ale on lawirował między zdradliwymi miejscami bez lęku. Znał je wszystkie jak własną kieszeń. Zwłaszcza te, w których sam omal kiedyś nie utonął. Gdy dotarł do celu, wlazł na stojące niedaleko ogrodzenia drzewo, by rozejrzeć się z góry po miejscu spoczynku tysięcy dawnych i niedawnych mieszkańców miasta i okolic.

No tak, mógł się tego spodziewać. Grabarz. Wiózł wózkiem kolejne ze swoich „ponadetatowych” zwłok. Worek zgięty wpół. Na pewno w środku jest świeży nieboszczyk… albo prawie‑nieboszczyk – bo i takich Grabarz nieraz zakopywał – o czym Mirek przekonał się, gdy któregoś razu, rozgrzebując grób, usłyszał drapanie i płacz dobiegające z wnętrza trumny; strasznie się wtedy wystraszył i uciekł. Ślinka pociekła Czachowiczowi po brodzie.

– Przyjęcie towaru – szepnął radośnie i zatarł ręce.


Dodano: 2007-11-25 21:21:02
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS