NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Moorcock, Michael - "Elryk z Melniboné"

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Ukazały się

Ferek, Michał - "Pakt milczenia"


 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"

 Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"

Linki

antologia - "Trupojad. Nie ma ocalenia"
Wydawnictwo: RedHorse
Data wydania: Listopad 2007
ISBN: 978-83-60504-93-2
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195
Liczba stron: 416
Cena: 24,99
Antologia horroru, tom 1



antologia - "Trupojad" #1

Jarosław Grzędowicz - "Wstęp"

Pisanie wstępów, to kawałek wyjątkowo niewdzięcznej i nikomu niepotrzebnej roboty.
Po pierwsze mało kto je czyta. Wstęp jest czymś takim jak instrukcja wrzucona
do pudełka z elektronicznym gadżetem. Otwieramy pudełko, wyciągamy upragnione urządzenie i od tego momentu interesuje nas tylko czy mamy w domu odpowiednie baterie, oraz gdzie jest przycisk „on”. Kto by czytał bełkotliwe napomnienia pisane językiem będącym skrzyżowaniem wojskowego regulaminu obsługi moździerza,
z litanią napomnień nadopiekuńczej mamusi.

Tu jest podobnie. Kupiliście tę książkę bo lubicie horror i chcecie spędzić trochę czasu wędrując przez makabryczne i przerażające historyjki. Jeśli zacznę was teraz pouczać że utwory te są fikcją literacką i opisywane tam wydarzenia nie zdarzyły się naprawdę, że mogą zawierać elementy drastyczne wzbudzające poczucie zagrożenia, przypominać że możecie napotkać sceny przemocy, albo zaklinać, byście nie wzorowali się na bohaterach i nie robili tego w domu, wzbudzę tylko irytację. Sam czuję rozdrażnienie, kiedy informuje się mnie urzędowym tekstem,
że zapalniczki nie wolno zapalać w pobliżu rąk lub twarzy.
Kolejny problem to fakt, że piszę wstęp do książki zawierającej cudze opowiadania, złożone według wyboru, którego dokonał ktoś inny. Kiedy wydawnictwo Red Horse poprosiło mnie o napisanie wstępu, chciało przypuszczalnie, żebym objął coś
w rodzaju honorowego patronatu, ponieważ pisuję horror i być może ktoś mógłby skojarzyć moje nazwisko. Zgodziłem się więc dokonać czegoś w rodzaju chrztu morskiego i rozbić o burtę tej antologii butelkę szampana. Ktoś kto chrzci statek nie zostaje przecież armatorem ani kapitanem. Po prostu odnosi się do tej jednostki życzliwie. Ze mną jest podobnie. Lubię horror i cieszy mnie, że ktoś go w Polsce pisze. To tylko jeden z powodów.
Historia grozy, jest paradoksalnie jednym z najlepszych sposobów na opisanie rzeczywistości. Na to, żeby horror był w stanie funkcjonować musi dziać się
tu i teraz. Jest przywiązany do świata realnego, do tego co mamy za oknem
i w gazetach. Inaczej to co stanowi jego esencję – element nadprzyrodzony, odwołujący się do zabobonu, do skrywanych lęków i makabry nie zrobi na nikim wrażenia. Wrażenie robi upiór własnej ciotki, nie upiór pojawiający się
w wyimaginowanym świecie elfów. Potwór w ludzkiej skórze kroczący ulicami naszego miasta, nie po drogach obcego świata.
Dlatego horror wymaga realizmu. Postacie, dekoracje i rekwizyty muszą być realistyczne. To portret naszego świata. Rozpoznawalny i zrozumiały, w którym pojawia się upersonifikowana metafora grozy, makabry i potworności. Elementów które nasz świat zawiera, ale skrywa je przed oczami obserwatora. Pokrywa je makijażem, upycha pod dywan. Horror jest jak portret, który ukazuje całe ukryte zło, zgrozę i potworność świata. Wyciąga je
na światło dzienne, jako żywe, lub półżywe postaci. Pokazuje to, co kryje się
w cieniu. W cieniu rzeczy, uczuć i uczynków. Lubię taki realizm.
I cieszę się, że mimo że horror uważany jest za literaturę najgorszego sortu, są ludzie, którzy mają odwagę się nią zająć. Wbrew nadętym krytykom, zawsze przedstawiającym „poszukiwanie” i „dążenie do oryginalności” solidnym historiom, przede wszystkim będącym historiami. Nawet jeśli jest to poszukiwanie czegoś
co nie zostało zgubione i oryginalność która nie wnosi nic nowego poza kolejną porcją filozoficznego bełkotu.
Tymczasem horror to krzywe zwierciadło, które jednak musi odbijać rzeczywistość. To portret który mówi prawdę o skrywanej naturze świata. Nie wysoko artystyczny bohomaz, który mówi cokolwiek, odkrywa banały, albo nie mówi nic. Dlatego chętnie błogosławię tę antologię na drogę. Niech płynie
– na złość snobom.
Znajdziecie tam różne rzeczy, różne obrazki opisujące nasz świat i pokazujące jego ukryte strony. Możecie spojrzeć na znajome ulice, korytarze i budynki, a potem zauważyć kryjące się w cieniu elementy, które postawią wam włosy na głowie. Jeden z lepszych tekstów w tej książce – „Opowieść oszusta”, Jakuba Małeckiego powie wam o pracy w banku sto razy więcej niż kolejna banalna powieść głównego nurtu o płytkim życiu yuppies. Sprawi, że już nigdy nie spojrzycie na bank tak jak przedtem i zawsze już będziecie czytali to, co w umowach napisano drobnym drukiem.
Pewnie nie zapomnicie też makabrycznej groteski „Z pamiętników obłąkanego grabarza”, Piotra Połubińskiego. Jeśli lubicie czarny humor, dostaniecie go tu pod dostatkiem. Autor przeczołga was po cmentarnej ziemi i zmusi do wchłonięcia rzeczy, przed którymi zwykle odwracamy wzrok.
Większość tych historii dzieje się współcześnie w Polsce. Osobiście nie przepadam za opowieściami, w których autor ucieka z akcją do wyimaginowanej, archetypicznej Ameryki, tyle mającej wspólnego z prawdziwą Ameryką,
co „Lemoniadowy Joe” albo Winnetou. A jednak moje ulubione opowiadanie tego tomu, dzieje się w USA. Ale po raz pierwszy od dawna, jest to Ameryka prawdziwa. Taka, w którą można uwierzyć. Konkretna i tak amerykańska, że aż lekko obca. Taką specyficzną obcością jakiej się tam zaznaje, oglądając plenery które tyle razy zagrały w filmach, że aż człowiek podejrzewa, że są zbudowane z dykty. Dopóki nie spadną na niego ze wszystkimi swoimi zapachami, jaskrawym światłem, hałasem i kontekstami, które są własne, jedyne w swoim rodzaju. I wtedy nagle okazuje się, że mityczna Ameryka istnieje naprawdę. Tak jest w opowiadaniu pod doskonałym, brawurowym tytułem „Na południe od wtedy, na północ od teraz”, Pawła Palińskiego. Do tego jest to historia doskonale napisana. Pięknym, lapidarnym językiem, nie stroniącym od metafory, a jednocześnie oszczędnym. Posługującym się niedomówieniem równie dobrze jak naturalizmem. Językiem także wyraźnie amerykańskim, czerpiącym z najlepszych wzorców „the Great American Story”. Myślę, że gdyby Paliński opublikował to opowiadanie tam na miejscu, zwrócono
by na niego uwagę.
Resztę odkryjecie sami.

Pamiętajcie tylko o kilku prostych zasadach.

- Zawsze traktujcie horror jakby był naładowany i gotowy do strzału.

- Kiedy czytacie, zawsze upewnijcie się co znajduje się za celem.

- Nigdy nie kierujcie horroru w stronę czegoś czego nie chcecie zniszczyć.

- Nigdy nie kierujcie horroru w stronę ludzi i zwierząt.

- Pamiętajcie, że horror to nie zabawka! I zawsze czytajcie instrukcje obsługi.*


*Zwłaszcza to, co napisano drobnym drukiem.


Dodano: 2007-11-25 21:19:59
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS