NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

McDonald, Ian - "Hopelandia"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Bakker, R. Scott - "Myśl Tysiąckrotna"
Wydawnictwo: Mag
Cykl: Bakker, R. Scott - "Książę nicości"
Tytuł oryginału: The Thousandfold Thought
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Data wydania: Luty 2007
ISBN: 978-83-7480-046-4
Format: 135×205mm
Liczba stron: 600
Cena: 35,00 zł
Tom cyklu: 3




Bakker, R. Scott - "Myśl Tysiąckrotna"

Czy debiutancka powieść może okazać się hitem? Jak najbardziej, „Mrok, który nas poprzedza” pokazał, że nikomu nieznany pisarz jest w stanie stworzyć fantastyczną wizję, która porwie rzesze czytelników. R. Scott Bakker szybko okrzepł i w „Wojowniku-Proroku” rozwinął pisarskie skrzydła w pełni. Teraz przyszła pora na „Myśl Tysiąckrotną”, trzecią z kolei książkę opowiadającą o losach Eärwy.
Kiedyś spotkałem się z opinią o tak zwanym syndromie trzeciej książki. Według tej teorii klasę pisarza poznaje się nie w debiucie, ale właśnie w jego trzeciej książce, szczególnie jeśli jest ona częścią większego cyklu. Założenia są proste. W pierwszej powieści wszystko jest nowe, a jeśli wykonanie jest dobre, to książka znajduje uznanie. Tom drugi to kontynuacja, rozbudowa znanych z debiutu wątków lub tworzenie zupełnie innej wizji. Dopiero trzecia odsłona pokazuje, czy autorowi starczyło inwencji, czy nie zabrnął w ślepą uliczkę lub czy nie dokonuje wręcz może autoplagiatu. Jeśli odpowiedzi są twierdzące, to można ze sporą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że wkrótce słuch o danym pisarzu zaginie, utonie w odmętach przeciętności.
Prezentuję ten nieco przydługi wywód nie bez kozery. Twórczość Bakkera może być doskonałym przykładem do analizowania powyższego modelu. Pierwsze dwa tomy „Księcia Nicości” idealnie się w niego wpasowują. Według założeń zatem „Myśl Tysiąckrotna” wykaże, czy warto będzie się interesować jeszcze twórczością R. Scotta Bakkera.

Fabuła powieści kontynuuje wątki z wcześniejszych tomów. Armia Świętej Wojny nieubłaganie zmierza ku świętemu miastu Shimeh. Zastępy inrithich kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa zagarniając kolejne połacie fanimskiej ziemi. Na każdym kroku napotykają na elementy obecne w ich historii i wierzeniach. Zespolenie brutalnej siły z duchowymi przeżyciami wojowników jest jednym z ciekawszych aspektów „Myśli Tysiąckrotnej”, szkoda że nie wyeksponowanym w większym stopniu. Bakker postanowił położyć nacisk na inne elementy, znane już z wcześniejszych tomów. Moim skromnym zdaniem odbyło się to ze szkodą dla całości.
Jednakże wątki batalistyczne, choć niewątpliwie barwne i dynamiczne, stanowią jedynie tło dla osobistych dramatów. Najwięcej miejsca poświęcono związkom w trójkącie Kellhus-Esmenet-Achamian. Relacje między nimi to kwintesencja ludzkich słabości, mamy sprzeczne uczucia, źle pokładane wiarę i zaufanie. Dużą rolę odgrywa psychologia i mroczne tajemnice, a karty – przynajmniej początkowo – rozdaje dûnyain. I choć nie wszystkie jego zagrania wydają mi się wiarygodne, to należy podziwiać konsekwencję, z jaką Bakker buduje jego osobowość.
W finale książki dojdzie do spotkania Kellhusa z ojcem. Dyskusja dwóch Anasûrimborów przyniesie tyle odpowiedzi, co nowych pytań. I choć czytelnik pozna przynajmniej część motywów kierujących Wojownikiem-Prorokiem, nie będzie mógł powiedzieć, iż zgłębił jego tajemnice.

Do pisania tej recenzji zbierałem się długo, być może nawet zbyt długo. Po pierwsze musiałem sobie ułożyć na spokojnie w głowie nieco ambiwalentne wrażenia z lektury. A po drugie o „Myśli Tysiąckrotnej” ciężko jest napisać cokolwiek oryginalnego, co nie byłoby powtórzeniem tez, opinii o poprzednich tomach „Księcia Nicości”. Po bardzo dobrym „Wojowniku-Proroku” Bakker jakby cofnął się w rozwoju i poziomem dostosował się bardziej do pierwszego tomu cyklu. Nie jest to jednak dramatyczny spadek jakościowy, raczej efekt złego rozłożenia akcentów i drobnych błędów w budowaniu napięcia. Książka jest podzielona jakby na dwie części – początek to pogłębienie analiz postawy bohaterów, natomiast w drugiej części na znaczeniu zyskuje Święta Wojna.
Wracając do tezy z początku tekstu – czy Bakker ma przed sobą przyszłość? Niewątpliwie tak. Widać pietyzm, z jakim buduje opowiadaną historię. Świat Bakkera pozornie wydaje się fantastycznym wypaczeniem naszych dziejów. Starożytne imperia noszą w sobie znamiona Rzymu. Wrogie religie mają korzenie w chrześcijaństwie i islamie. Jednakże Święta Wojna to nie proste przeniesienie którejś z krucjat. To jedynie inspiracja. Pomysł, który doczekał się wzbogacania poprzez wykreowanie historii sięgającej tysiące lat wstecz. Zbliżająca się nieubłaganie Druga Apokalipsa jest odbiciem koszmarów z przeszłości, które cały czas odbijają się na współczesności. By lepiej zrozumieć prawa rządzące Eärwą, autor przygotował stustronicowy leksykon nazw zamieszczony na końcu książki. Przyznam się szczerze, że sporo czasu poświęciłem na jego studiowanie, przeskakując z hasła do hasła. Co ciekawe, mimo znacznej objętości, w spisie nie znalazło się wiele haseł poruszanych w książce. Potencjał w świecie Bakkera jest ogromny, a autor skrupulatnie, kawałek po kawałku, wykorzystuje go.

Jak wspomniałem, „Myśl Tysiąckrotna” nie jest powieścią tak dobrą jak poprzedni tom, głównie za sprawą rozdmuchania pewnych wątków i zaprezentowania ich jeden po drugim – zamiast ich wymieszania, przez co książka zyskałaby na dynamice, a ciekawsze kawałki przeplatałyby się z nudniejszymi. Myślę, że osoby, którym proza Kanadyjczyka nie przypadła do gustu, nie dotrwały do tego etapu, więc nie biorę ich pod uwagę. Natomiast osoby, które przeczytały z przyjemnością poprzednie części, także i w tej znajdą sporo interesujących niuansów.


Ocena: 7/10
Autor: Shadowmage


Dodano: 2007-04-27 19:52:48
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Burzyn - 22:36 27-04-2007
Syndrom trzeciej książki, syndrom środkowego tomu... - z różnych względów nie przepadam za podobnymi uogólnieniami. Ale o Bakkerze będzie krótko: nastawiłem się na trylogię i - co oczywiste - koniec mnie rozczarował. Ale jeśli pozostałe tomy będą trzymały podobny poziom, to już się na nie cieszę. Ciekawe tylko, czy Bakker swój cykl już zamknął w jakichś ramach, czy będzie pisał i pisał i pisał...

Shadowmage - 08:15 28-04-2007
Uogólnienia są czasem przydatne :P

A z tego co gdzieś czytałem to teraz planowane jest 7 ksiażek. Znaczy obecna trylogia, pojedynczy tom i nowa trylogia.

romulus - 10:44 29-04-2007
Jestem dopiero na początku drogi - w I tomie. Za wcześnie by wydawać sąd. Na początku trochę czułem zniecierpliwienie: tyle nowych nazw, zależności trudnych do ogarnięcia. Początkowe sceny z Achamianem mnie drazniły. Ale teraz, na 190 stronie I tomu nie mogę przestać czytać. Mam w zwyczaju oceniać autora po treści różnych podziękowań i dedykacji. To, co napisał Bakker w swoich mnie zemdliło, takie podniosłe, jakby napisanie tej powieści wymagało niemal nadludzkiego heroizmu. Jednak strona po stronie zaczynam doceniać tą powieść i chyba podjąłem słuszną decyzję o zakupie od razu całości. Wszystko dzięki recenzjom na Katedrze :) Póki co zatem, wielkie dzięki za nie.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS